Tak, rozpoczęcie przygody na nakedzie, to możliwie najlepsza opcja do przygotowania się na coś bardziej wymagającego. Nie masz owiewek, więc pęd wiatru będzie trochę ograniczał Twoje zapędy, pozycja na motocyklu pozwoli Ci na spokojnie skupić się na najważniejszych aspektach techniki jazdy, wyrobić sobie odruchy, pamięć mięśniową, wyćwiczyć dosiad etc.
Tak, z reguły zawieszenie nakedów jest bardziej...cywilne i prowadzą się troszkę inaczej niż sportowe motocykle, ale same nakedy między sobą potrafią się diametralnie różnie prowadzić
.
Wyrobisz sobie podstawy i spokojnie wsiądziesz na sportową maszynę, bez konieczności rozpraszania swojej uwagi na elementy, których nauczyłeś się na nakedzie, nie będziesz myślał jak przejechać zakręt, gdzie patrzeć, jak zredukować bieg, jak dohamować, będziesz mógł się skupić na bardziej agresywnej pozycji ciała i np. odciążeniu w niej nadgarstków.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"