Ja to zrobiłem jeszcze inaczej.
Wpadam pod 40 tkę, odpuszczam gaz + hamulec tylni (delikatnie odpowiednio) + balans ciałem.
na ostatnim mam z 23-24 dodaję gazu przed wpadnięciem w punkt pomiarowy.
Oba przeloty bez problemu, pierwszy średnia 30 drugi średnia 34
Zostało mi to z simsonka i każda próba zrobienia tego inaczej (np stała prędkość na otwartym gazie) powodowała dzidę w pachołki.
Na wolny z kolei patent gap się w następną bramkę a na ostaniej widzę bramkę witrualną.
Idzie z palcem w d
Ogólnie w ogóle nie widziałem pachołków w jakie wpadałem, jakoś samo szło jak po sznurku. Każde gapienie się w TĘ bramkę itd.. = dzida w pachołki. Co tylko mnie utwierdziło, że się jedzie podświadomie tam gdzie się gapi
Ósemka na XJ kładłem na bok na 2ce i samo latało kółka, aż egzaminator pochwalił, bo mówił, że mało kto wykorzystuje to, że maszynka sama lata w kółko trzeba się tylko nie bać.
Może w sumie mam niedozwolony doping bo 115kg + 192cm daje sporą siłę na balansowanie tyłkiem.