Też się zastanawiam
. Ja w FZS-ie miałem komplet 120 przód i 170 tył, o 10mm szersze gumy, po powrocie do fabrycznego rozmiaru, nie dość, że w zakrętach moto zrobił się wyraźnie lżejszy, to i manewrowanie zrobiło się dziwnie przyjemne. Szersze gumy dziwnie układały się na feldze, jak 120/170 nie mogłem domknąć, tak 110/160 nie sprawiały już tego problemu, pomijam fakt, że na fabrycznym rozmiarze moto stabilniej prowadzi się w zakrętach.
Ale, co kto lubi, jeden lubi jeździć, drugi robić wrażenie
.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"