Zobacz wÄ…tek - Turbo benzyny - warto?
NAS Analytics TAG

Turbo benzyny - warto?

O wszystkim
_________

Turbo benzyny - warto?

Postprzez Zimny72 » 9/11/2016, 11:30

Chcę się podpytać o silniki turbodoładowane, a dokładnie o turbo benzynę Citroena 1,2 PureTech 110 kM? Do tej pory jeździłem silnikami wolnossącymi - w tym citroenowskim benzyniakiem 1,6i 110 kM - i nie miałem żadnych większych problemów. Nie ukrywam, że trochę obawiam się turbo po własnych złych doświadczeniach z turbodieslem Opla (awaria jednocześnie turbiny, koła dwumasowego i jeszcze jakiegoś sterownika w silniku = naprawa za 8 kpln) oraz po opiniach o volkswagenowskich TSI, które potrafią się wysypać po 60 kkm. Czytałem że dawne silniki wolnossące były projektowane na około 300-400 kkm, a te nowe turbobenzyny ledwo dociągną 200 kkm i potem będą kwalifikowały się do generalnego remontu albo wymiany. Niby te Puretech Citroena zgarnęły jakieś nagrody za najlepszy silnik któregoś tam roku i na razie nie ma o nich złych opinii. W każdy razie obawiam się tego turbo, szczególnie do tak niewielkiej pojemności 1,2 litra. Na pewno nie wezmę wersji 130kM, bo nie chcę mieć silnika na maksa wysilonego. Niemniej nawet ta wersja 110 kM napawa mnie pewnymi obawami, choć chyba nie będę miał wyboru. Bo nic nie wskazuje, że Citroen wróci do tych 1,6 benzynowych 120 kM robionych na spółkę z BMW. Niby prasa coś zaczęła ostatnio pisać o ogólnym odwrocie od turbenzyn - po tych aferach z fałszowaniem danych o spalaniu - ale nawet jeżeli wrócą do starych silników, to pewnie nie w tej wersji C4 tylko tej następnej robionej już na modę obecnej C3 i C4 Picasso.

W każdym razie, po tym przydługim wywodzie, chciałbym Was się zapytać o doświadczenia co do turbobenzyn i o odpowiedź czy warto pakować się w taki silnik czy też poszukać czegoś innego? W grę wchodzą wolnossące benzyny pakowane do Mitsubishi ASX i Suzuki Vitara.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
Avatar użytkownika
Zimny72
Zimny Drań
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
Lokalizacja: Wesoła


Postprzez Fugu » 9/11/2016, 12:57

Z wlasnego doswiaczenia (znaczy 40..50 samochodow marki VW / Skoda / Porsche / Audi ktore sa w firmie) - silniki z doladowaniem jezdza dobrze, o ile wszystkie przeglady robisz w firmowych stacjach. Bez problemu osiagasz 250...300 tys km. Przy serwisowaniu u pana Mietka moze byc inaczej - bardzo czesto uzywane zamienniki dobijaja reszte auta.
Avatar użytkownika
Fugu
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2115
Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28


Postprzez Glenroy » 9/11/2016, 13:07

Dbaj o wymianę filtra powietrza, oleju i samego oleju, nie depcz go na zimnym silniku i daj mu zawsze te 30 sekund, po ostrej jeździe i dłuższej trasie nawet i z 5 minut, zanim zgasisz silnik, żeby wstydzić olej i pozwolić turbinie wyhamować a uwierz mi, że sprężarka przeżyje silnik :).
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez Czester » 10/11/2016, 11:55

Samą suszarką bym się nie martwił, w razie czego koszt regeneracji będzie oscylował w granicach tysiaka. Ogólnie turbo to fajna sprawa, ale przy większych pojemnościach. Swego czasu panowała moda na downsizing (że niby eko czy coś) i siłą rzeczy zaczęli pakować turbosprężarki do tych malutkich silników, żeby to jakoś jechało. Naszpikowane toto jeszcze całą masą różnorakich czujników i elektroniką i tylko czekać aż coś jebnie. Póki to nowe, to może i jakoś jeździ, ale z żywotnością cudów bym się nie spodziewał. Osobiście mam w domu od kilku lat Audi z motorem 1.8T i póki co, nie ma z nim najmniejszych problemów. Oczywiście serwis co 10.000 km i eksploatacja tak jak na uturbione auto przystało, czyli nie deptanie na zimnym i chłodzenie turbawki przed zgaszeniem silnika.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Oastra » 12/11/2016, 06:52

Potwierdzam opinie o tsi, już po 60 tys łańcuch rozrządu był wyciągnięty, teraz ma 100 tys ale nie widać na razie oznak zajeżdżenia typu spadek osiągów na wyższych obrotach. Oleju też nie bierze.
Osobiście przeszkadza mi trochę tzw turbo dziura bo przy wyprzedzaniu trzeba najpierw go bujnąć aż turbo-sprężarka się rozkręci i dopiero zacznie przyspieszać - ale to kwestia przyzwyczajenia.
Oastra
Świeżak
 
Posty: 155
Dołączył(a): 28/2/2015, 19:55

Postprzez AdamoX » 15/11/2016, 09:18

Miałem Superba z 1,8 TSI. Pomimo zmiany programu na 210KM jeździł bez scen. Zrobiłem nim 100tys. km z przeglądami co 30tys. Jak sprzedawałem nie miał żadnych niepokojących objawów.
Miałem kiedyś Citroena c5. Kupiony był nowy w salonie i cieszyłem się jak dziecko jak go sprzedałem po przejechaniu 35tys. km :roll: Zepsuło się w nim chyba wszystko. Nawet tylna szyba się zjarała :mrgreen:
Turbina będzie Twoim najmniejszym problemem :mrgreen:
Bandyta 1200 + DR 650
AdamoX
Świeżak
 
Posty: 103
Dołączył(a): 11/8/2014, 07:49
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Zimny72 » 15/11/2016, 11:38

C5-ka była znana z awaryjności, a wersje z zawieszeniem hydropneumatycznym i jego sterowaniem są owiane legendą. ;) Ja natomiast od 10 lat mam Xsarę Picasso (tzw. "jajo") i prawie 200 kkm na liczniku i poza zwykłym serwisowaniem i wymianą części w terminach fabrycznych miałem słownie jedną awarię: po 100 kkm pojawiło się falowanie obrotów silnika. Okazało się, że to błąd komputera i po jego wykasowaniu dalej jeżdżę bez problemów. Więc nie czepiałbym się marek, tylko konkretnych modeli, bo jedne są mniej a drugie bardziej udane, podobnie jak zastosowane rozwiązania techniczne. Podobnie było z VW, któremu dobra opinię stworzyły Golf II i Passat III, wszystkie następne modele były ponadnormatywnie awaryjne. Tak samo laguna 2 generacji to był awaryjny bubel, a następne modele są mało awaryjne, bo Francuzi chcieli zmazać plamę. Znowu Francuzy są dobrze zabezpieczone antykorozyjnie, co było felerem Fordów sprzed 10 lat, a potem fabryka się też postarała i poprawiła ocynk i lakierowanie. W każdym razie z Citroenem mam jak na razie tylko dobre doświadczenia.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
Avatar użytkownika
Zimny72
Zimny Drań
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
Lokalizacja: Wesoła

Postprzez Fugu » 28/11/2016, 09:48

`Mogl bys przestas spamowac?
Avatar użytkownika
Fugu
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2115
Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28

Postprzez kravec » 28/11/2016, 10:08

Spoko Fugu- zajmiemy sie tym. Tylko z telefonu mi mocno niewygodnie. Do jutra koleszki nie bedzie :)
Avatar użytkownika
kravec
Administrator
 
Posty: 5571
Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez Czester » 28/11/2016, 11:15

E tam, z telefonu jest całkiem spoko leniu ;)

Odesłałem gościa tam, skąd przyszedł, czyli w pizdu.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Brekekeks » 13/12/2016, 17:03

Ogólnie nie mieliśmy od czynienia z tymi silnikami Citroena, ale generalnie warto, pod pewnymi warunkami:

1. Olać instrukcję obsługi (czyli takie kwiatki jak wymiana oleju co 30000km lub co dwa lata, wymiana filtra powietrza po 60kkm - tak jest w niektórych VW np) i wymieniać olej co 15000 km lub co roku. Razem z filtrem powietrza.
2. Jeśli jest zimny, daj mu przynajmniej 30 sekund w lato lub 3 minuty w zimę niech pochodzi na jałowym.
3. Zanim zgasisz, daj mu 30 sekund przynajmniej. Albo załóż turbo timer.
4. Wywal system start-stop jeśli ma, będzie gasił go na skrzyżowaniach co chwila, pomyłka w silniku turbo.
5. Olej - tylko Motul, ENI, Fuchs lub Valvoline. Nie ma sensu lać nic innego. Tak, Castrol to też szit.
6. Jeśli ma mieć LPG to nie oszczędzaj na tym. I skróć okres między wymianami oleju do 13kkm.

Z naszego doświadczenia na serwisie, jeśli chodzi o małe silniki z turbo, z tych z którymi mieliśmy do czynienia:
1. FSI/TFSI - unikać
2. Ecoboost - spoko
3. TSI - zależnie od wersji, ale generalnie 1.2 i 1.8 są ok.
4. 1.6 THP Peugeot - do 2012r unikać, potem ok.
5. 1.4 IOpel sÄ… ok, ale majÄ… tendencjÄ™ do brania oleju.

Z tymi od Citroena nie mieliśmy styczności.
Growing old is mandatory. Growing up is optional.
Brekekeks
Świeżak
 
Posty: 457
Dołączył(a): 14/10/2010, 17:10
Lokalizacja: Kielce

Postprzez Glenroy » 13/12/2016, 21:46

Popieram, turbotimer jest genialnym wynalazkiem :).

Jeżeli chodzi o turbobenzyny, i jeżeli mogę dodać kilka starszych typów, to mam takie swoje perełki.

Fiatowski 1.4 T-jet [ma fabrycznie zakuty dół i wytrzymuje naprawdę kosmiczne modyfikacje]
Ford 1.6 Ecoboost
Renault 2.0T
Volvo/Ford 2.5T R5
1.8 TSI, szczególnie 160KM
Legandarny 1.8T VAG-a
i moja perełka VAG 2.7T, po prostu silnik rozpierdala, bo praktycznie na serii ogarnia po 400+ KM :D.

Ostatnio jeździłem Leonem II 1.8 TSI 160KM + DSG i Focusem 1.6 Ecoboost 125KM + PowerShift, gdzieś między nimi śmigałem nowym Leonem FR 1.4 TSI 150KM z DSG oczywiście, i olać silniki, jestem zakochany po uszy w dwusprzęgłówkach, z tymi skrzyniami, te samochody się po prostu katapultują, komfort zajebisty i ta zmiana biegów, jak w formule 1, but w podłogę i widać jedynie jak skacze wskazówka obrotomierza, non toper ciśnie w fotel :D.

Ścigałem się tym 1.4 z moim starym poczciwym, ale niezawodnym 2.8 Quattro, do setki byłem z przodu o długość samochodu, to co później ten doładowany mikrus ze mną zrobił, mało nazwać masakrą :D. Ten mały 150 konny kurwik miał już ponad dwie paki, kiedy moje 2.8 ledwo złoty sześćdziesiąt :D
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez SpeedyGonzales » 13/12/2016, 22:00

Jak turbo benzyna to bokser Subaru.
Avatar użytkownika
SpeedyGonzales
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1730
Dołączył(a): 25/11/2013, 22:20
Lokalizacja: Sandomierz/TBG

Postprzez Czester » 13/12/2016, 22:17

Glenroy dobrze prawi, oj dobrze :)
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez kravec » 14/12/2016, 01:57

Glenroy napisał(a):Ostatnio jeździłem Leonem II 1.8 TSI 160KM + DSG i Focusem 1.6 Ecoboost 125KM + PowerShift, gdzieś między nimi śmigałem nowym Leonem FR 1.4 TSI 150KM z DSG oczywiście, i olać silniki, jestem zakochany po uszy w dwusprzęgłówkach, z tymi skrzyniami, te samochody się po prostu katapultują, komfort zajebisty i ta zmiana biegów, jak w formule 1, but w podłogę i widać jedynie jak skacze wskazówka obrotomierza, non toper ciśnie w fotel :D.

Ścigałem się tym 1.4 z moim starym poczciwym, ale niezawodnym 2.8 Quattro, do setki byłem z przodu o długość samochodu, to co później ten doładowany mikrus ze mną zrobił, mało nazwać masakrą :D. Ten mały 150 konny kurwik miał już ponad dwie paki, kiedy moje 2.8 ledwo złoty sześćdziesiąt :D


Ty masz wszystko ok z tym 2.8? Ja wiem że te silniki dają radę ale bez przesady... Tak samo DSG- gdzieś po 2012 roku rzeczywiście są świetne, ale wcześniejsze takie rewelacyjne nie były. Też zostawiały sobie sporo czasu na przemyślenie zanim zaczynały działać.
Avatar użytkownika
kravec
Administrator
 
Posty: 5571
Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez Czester » 14/12/2016, 08:43

Z racji pasji mojej żony, obecny byłem na kilku zawodach na 1/4 mili i pewnego razu niepozorne Punto 1.4 T-jet pozamiatało wszystkich w klasie FWD. Fakt, trochę było dłubnięte i wspomagało się strzałem z podtlenku ale nadal było to tylko 1.4 :) Ale jest jedno ale... nie startowało wówczas pewne białe Scirocco z DSG, które wygrywało praktycznie wszystkie zawody, na jakich się pokazało. Mocny silnik, procedura startu, DSG i dla kierowcy zostaje do zrobienia właściwie niewiele. A reszta walczy z trakcją i traci ułamki sekund na wachlowanie biegami.

Odnośnie vagowskiego 2.8 to dupy nie urywa. Pomimo większej pojemności i układu V, to nadal wolnossąca jednostka i nie ma co się brać z uturbionymi, choć mniejszymi silnikami. Seryjne vagowskie 1.8T porobi go jak zechce.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Glenroy » 14/12/2016, 18:44

kravec napisał(a):Ty masz wszystko ok z tym 2.8? Ja wiem że te silniki dają radę ale bez przesady... Tak samo DSG- gdzieś po 2012 roku rzeczywiście są świetne, ale wcześniejsze takie rewelacyjne nie były. Też zostawiały sobie sporo czasu na przemyślenie zanim zaczynały działać.


Jup, wszystko jak najbardziej OK, do tego mam go przestrojonego pod stricte 98 oktanów i w tamtym roku wypluł z siebie 187KM i niecałe 280Nm i nic z tym więcej nikt nie zrobi bez grubszej dłubanki, a to i tak zajebisty wynik biorąc pod uwagę skłonność do utraty mocy w V-kach VAG'a. Ale tak miało być, często jeżdżę krótkie dystansy i z doładowaną jednostką, raz że męczył bym się ja, dwa, że szybko bym zamęczył ją, miało być prosto, bezawaryjnie i w miarę dynamicznie ze stałym napędem na 4 sandały.
Ale fakty są jakie są, brat ma Passata 1.8T, po wirusie ze 150KM na...180KM i 260Nm, ze startu odjeżdżam mu chyba wyłącznie ze względu na to, że ma go w ośce, 4 buty jednak zdecydowanie lepiej spisują się na starcie, ale jest tak samo, 3-ci bieg, do 160km/h ciśnie, później wolnossak zaczyna dostawać powoli zadyszki, dmuchany idzie dalej bo wykres jego momentu jest praktycznie płaską krechą przez 3/4 zakresu.

Co do DSG, powiem Ci szczerze, że nawet te starsze z Golfów V GTI czy Leonów II robią robotę, 6-cio biegowe są genialne i wbrew pozorom pancerne, stage 2 ogarniają zwykle na fabrycznych bebechach. 7-mio biegówki są bardziej kaszaniaste, z resztą coś w tym musi być, skoro w nowym leonie do 1.4, 1.8 ładują 7 biegówki bez LC, w mocniejszych wersjach 2.0, Cupra, wsadzają 6 biegów z LC.

Teraz trochę żałuję, że nie chciało mi się szukać 2.7T, oglądałem kilka sztuk i niestety ale znaleźć zdrową sztukę graniczy z cudem, coś jak z 2JZ :). Planuję w niedługim czasie zmienić samochód, bo nie oszukujmy się, 17 lat i pół miliona kilometrów odcisnęły swoje znaki na A4, chociaż mimo wszystko mechanicznie, poza drobnym schorzeniem układu napędowego, jest w świetnej kondycji, ale kalkulując, no nie szczególnie opłaca mi się w niego inwestować i przy poszukiwaniach nowego szczególnie będę się kierował ku dwusprzęgłówkom i pierwsza czynność po zakupie, podobna jak w Focusie MK2 którego to ujeżdżałem, czyli turbotimer i tutaj dodatkowo wyjebanie stop-startu. I skupiam się przede wszystkim na Leonie 1.8TSI DSG i Focusie 1.6 Ecoboost z PowerShiftem, chociaż bardziej w stronę leona, bo n.t. PowerShiftu nie mam jeszcze wyrobionej opinii a nie podoba mi się coraz bardziej fakt, że wyniki wszelakich testów pokazują, że w przeciwieństwie do DSG ma gorsze czasy do setki od manuala i nie czaję o co kaman, DSG potrafi urwać nawet sekundę, PS jest średnio 0.3s wolniejszy ;).
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez Zimny72 » 14/12/2016, 19:49

No to od 2 tygodni jeżdżę sobie C4-ką z 1,2 Puretech 110kM. :D Nawet była okazja zrobić trasę Warszawa - Stryków autostradą i kompletnie nie widzę potrzeby wersji 130kM bo te 110kM są aż nadto wystarczające, jeżeli samochód ma być na co dzień i na wakacje. BARDZO fajny silniczek. Ciągnie równo od dołu i nawet nie czuję w którym momencie załącza się turbo. BARDZO kulturalny silnik, zbiera się całkiem ładnie, jedynie trochę niższa elastyczność. W stosunku do moich nawyków z 1,6i 115kM we wcześniejszej Xsarze Picasso przekłada się to na konieczność jechania na jednym biegu niżej tj. tam gdzie w XP jechałem na piątce to w C4 jadę na czwórce. No i trzeba precyzyjniej dobierać bieg do prędkości. Trzeba będzie się przestawić.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
Avatar użytkownika
Zimny72
Zimny Drań
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
Lokalizacja: Wesoła

Postprzez Glenroy » 14/12/2016, 21:35

Jeżdżąc od kilku lat samochodami w okolicach 200KM i 7 sekund do setki, myślę, że po przesiadce do czegoś wyraźnie słabszego, początkowo mógł bym być wręcz niebezpiecznym kierowcą :). To i tak w moim przypadku idzie progres, bo patrzę na silniki 1.4, 1.6 bo szczerze te 140-150KM w zupełności mi wystarczy, jak w Audi głównym kryterium był napęd na 4 koła, tak teraz zaczynam iść w stronę sekwencyjnej dwusprzęgłówki, bo co tu dużo mówić, kurewsko podoba mi się i sam komfort jaki oferuje, jak i sposób w jaki wykorzystuje możliwości takiego silnika, a napęd na 4 koła? Fajna sprawa, ale prawdę powiedziawszy przy obecnych zimach, czuję że go mam może 2-3 razy w roku ;).
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez kravec » 15/12/2016, 01:33

Czyli wybór dokonany- można spamować :D Więc:

No co człowiek to opinia :)

Osobiście dużo bardziej leżą mi wytwory ZF w BMW. Jeździłem w tym roku troszkę C7 2.0 TFSI z DSG- no dupy nie urwało kompletnie. Reaguje redukcjami przy dotknięciu gazu to fakt ale no sorry chłopy- skrzynia bez silnika nic nie zrobi a 211KM do takiej budy to widać za mało. Za to jeżdżąc E60 czy to 530D czy 535D (pan zstępuje na ziemię :) ) mam całkowitą przyjemność z jazdy i pracy skrzyni- chcę to redukuje, czuję to, robi to tak jak chcę- jakoś mimo wszystko bardziej podoba mi się ta praca niż DSG.

Ale! Trzeba przyznać- tak jak pisałem- że te nowe DSG są chyba najszybsze. Nie wiem co siedzi dokładnie w mercu ale jak jeździłem nową C klasą (tyle że tą słabiutką z silnikiem Peugeota 1.6) to czas reakcji jak z innej epoki :D.

Napęd na 4- przydaje się. Mam FWD i przy 380 NM niestety na 1 i 2 biegu nawet na suchym Continentale nie dają rady. Na mokrym czy zimą nawet 3'ka walczy z kontrolą trakcji. Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, która mnie osobiście strasznie drażni- to "walenie" przy utracie przyczepności przodu. Dupka się ślizgnie, krechy przywali i leci, 4x4 poleci po prostu, nawet z lekkim bokiem, a przód zawsze to walenie jakby auto miało się rozlecieć zaraz.
Avatar użytkownika
kravec
Administrator
 
Posty: 5571
Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
Lokalizacja: Pabianice

Następna strona


Powrót do Hydepark



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości




na górê