przez Artur_ » 7/11/2016, 00:42
No niestety tylny amor w TT-E to jakaś popierdółka. Nawet nieregulowany amor z XT600E lepiej "robi" i nie próbuje wybić drivera przez kierownicę. Kiedyś jadąc za TT-E przyglądałem się tylnemu kołu i byłem przerażony jak to chodzi. Najlepsze co można zrobić, to kupić (jak się uda, to jak strzelić piątkę w totka) amor z TT600S. Tam siedział w serii Ohlins z pełną regulacją i pasuje 1:1. Amortyzatory z innych modeli i motocykli nie pasują, bo z reguły dolne mocowanie to "widły", a nie kula. Poza tym w większości motocykli jest PDS lub Prolink, a tutaj jakiś patent yamahy, coś pomiędzy. Takie samo rozwiązanie jest w XT600 i XTZ660 i do nich Ohlins z TT-S również pasuje po wymianie górnego silentblocku i dolnego łożyska na silentblock z oryginały XT. Prowadzenie motocykla zmienia się nie do poznania, totalna przepaść - gdzie na serii w TT-E modlisz się żeby za mocno nie dostać w tyłek z kanapy, tam na ohlinsie przejeżdżasz bez zająknięcia i próbujesz sobie wytłumaczyć jak to w ogóle możliwe. Przód w TT600S również jest inny - skok 310 (zawias wprost z YZ250 >95) vs 275 z TT-E (wewnętrzna konstrukcja zupełnie inna od tego z TT-S).
Co do tłumika, to trzeba kupić albo dedykowany, albo przerabiać, bo kolektor jest tak wyprofilowany, że po zamontowaniu tłumika, który wchodzi do niego prosto spowoduje, że przy pełnym dobiciu coś musi pójść do kosza - albo tłumik, albo zacisk.