Pierwszy motocykl i 100 KM

[blacktop]

Witam wszystkich, pytanie stare jak świat, jaki pierwszy motocykl???

Mam 34 lata, 190 cm, 90kg i "doświadczenie" 20h na Kawasaki ER6N.

Zastanawiam się na kupnem pierwszego motocykla. Początkowo nosiłem się z zamiarem kupna GS 500F, ewentualnie CB 500 ale niektórzy znajomi (razem z moim instruktorem z 20 letnim stażem na jednośladach) odradzało mi taki zakup... Za mały dla mnie, za słaby, szybko się przyzwyczaję i będę chciał coś mocniejszego. Nie ukrywam, ww. motocykle nie specjalnie mi się podobają ale myślę sobie co tam... On nie ma mi się podobać tylko mam się nauczyć jeździć, a po sezonie sprzedam.

Po tym jak pojeździłem te 20h na Kawasaki ER6N z mocą 72 KM nie ukrywam, że łba mi nie urwało, aczkolwiek mocy też nie brakowało... No i powstał problem bo głowie zaświtał pomysł kupna Yamahy FZ6/FZ8, Kawasaki Z750 albo Suzuki GSR 750... Mówią, że sobie poradzę. Nie siedziałem, nie jeździłem, po prostu jak to laikowi, fajnie brzmią, świetnie wyglądają.

No i teraz pytanie do Was, czy pchać się w te 100 KM czy sobie podarować? Zdaję sobie sprawę, że większość z Was powie, zacznij od mniejszego bo tego nakazuje zdrowy rozsądek ale czy mimo to nie będę w stanie sprawnie poruszać się po mieście naked'em ze 100-konnym silnikiem? Motocykl w moim przypadku byłby wykorzystywany głównie w mieście. Pozostaje również kwestia ceny zakupu. FZ6 czy Z750 w przyzwoitym stanie kosztuje tyle samo albo niewiele więcej od ER6N, XJ6, etc. GS 500 czy CB 500 zdecydowanie mniej, ale czy warto?

Proszę Was o radę i ewentualne podpowiedzi.

Pozdrawiam

[lagiboy]

nie mam pojęcia jak jeździsz, jeśli uważasz, że dasz radę gonić 100 konne żelastwo tak żeby nie jechać w krzaki to czemu nie...? dobrze mieć pod ręką moc jesli jest pod kontrolą. pomyśl o cbr600 f3 na początek jak celujesz w 100 kunia.

[andy7]

Lagiboy,

Ty naprawde na pierwsze moto polecasz 100 KM ? Czy nawet 98 ?

[calmly]

Tak sobie myślę że 100 KM będzie ok. Dlatego że nie chodzi o to że to Twój pierwszy motocykl, tylko o Twój wiek. Zakładam że oleju w głowie masz sporo przy 34rech wioskach na karku, a to z kolei bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo.
Miłej zabawy

[jasnoksieznik]

Daruj sobie. Ani nie bedziesz umial sie tym sprawnie poruszac, ani nie sa to przyjazne moto dla poczatkujacego. Szkoda, zebys sie toczyl ostroznie i albo ryzykowal, albo bal odwinac na obroty, ktore robia sie ciekawe.
Poza tym, jesli nie masz dostepu do dobrego toru w okolicy, to i tak nie poszalejesz takim moto, bo najzwyczajniej nie ma gdzie - to jak kupowanie BMW M3 do miasta.

Ja na pierwszy sezon wzialem piecsetke, potem przezucilem sie na 800tke z 90KM i na poczatku nie wykorzystywalem jej potencjalu. Po dwoch latach sie do siebie przyzwyczailismy, ale na codzien i tak nie mam mozliwosci "wymeczyc" moto.

Lepiej wez mniejszy silnik, ale za to ABS i podgrzewane manetki, moze jakis kufer... porzadne ubranie.

[stolaris]

Z własnego doswiadczenia, po 15 000 km na 50 ccm kupiłem bandita 600, spore... dość duże zaskoczenie w ilości dostępnej mocy 2 miesiące ogarniania jak tym w miarę dobrze jeździć (bandit ma 78 kucy), teraz po kolejnych 15 000 km sie przesiadłem na 150 koni gixa i czuje się jakbym od nowa uczył się jeździć.
Reasumując, wskakiwanie na 100 koni jako pierwsze moto to trochę rosyjska ruletka bo nawet rozsądek nie ma znaczenia gdy warunki + właściwości sprzętu będą przeciwko Tobie

Jeszcze dość rozsądnym ale i tak dość wymagającym wyborem przy Twoich gabarytach będzie np Yamaha XJ6, Bandit 600, kawa ER6
są raczej łagodne ale i tak logiczną granicą dla pierwszego sprzęta jest 50 koni (bo śmigniesz tym większość aut na drodze)

Pamiętaj co najważniejsze "Kurs prawa jazdy nie ma wiele wspólnego z jazdą po drogach publicznych na własną rękę"

[andy7]

Tak sobie myślę że 100 KM będzie ok. Dlatego że nie chodzi o to że to Twój pierwszy motocykl, tylko o Twój wiek. Zakładam że oleju w głowie masz sporo przy 34rech wioskach na karku, a to z kolei bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo.
Miłej zabawy

Ja ze swojej strony zapytam, jak przeklada sie to " mienie oleum " na psychomotoryke ogarniecia sprzetu ?

Wyjasnisz mi to ?

[Gregor00]

Blacktop patrząc na twoje gabaryty i jeżeli nie ponosi Cię fantazja

Po prostu wykasowalem te bzdety

[jaroaro]

Solaris, bo bandit nawet nie ociera się o szaleństwo więc co Ty porównujesz Wpadam czasami na tor i widzę jak ludzie kaleczą jazdę, a później szaleją na ulicach. Bogowie...

[qubus333]

Tak sobie myślę że 100 KM będzie ok. Dlatego że nie chodzi o to że to Twój pierwszy motocykl, tylko o Twój wiek. Zakładam że oleju w głowie masz sporo przy 34rech wioskach na karku, a to z kolei bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo.
Miłej zabawy

Mam 40 wiosen i tyleż samo zim. Kumple podobnie.
I uwierz mi, że takim starym dziadkom odpier... czasem na drodze... jak sobie czasem pomyśle to aż mi wstyd i bogu dziękuje, że nic sie nikomu nie stało.
Nie wierze w żadne takie 'kupie 100KM i nie będe odwijał'.
Doświadczenia nie nabiera sie automatyczne wraz z wiekiem ale wraz z ilościa nalatanych km.

Blacktop: Po tym jak pojeździłem te 20h na Kawasaki ER6N z mocą 72 KM nie ukrywam, że łba mi nie urwało.
Oj stary bluźnisz
Ducati Monster 750 - 62KM i jak sie przesiadam z FZ6 to stwierdzam, że nie umiem jeździć

A co powiesz na FZ6 w wersji 78KM? - są takie od 2007r
Wysokie moto i moc mniejsza. Do 6tyś obrotów bardzo liniowy i spokojny.
Powyżej - fabryka adrenaliny.

[Zimny72]

Mam 34 lata, 190 cm, 90kg i "doświadczenie" 20h na Kawasaki ER6N.

Jestem od Ciebie 10 lat starszy, ten sam wzrost +10kg nadwagi - tak dla porównania. Po kursie zacząłem przygodę z motocyklem 50kM we V-ce i na początku wykorzystywałem ok. 50% jego możliwości. Po 5 latach oceniam moje umiejętności na ok. 80% możliwości tego motocykla, co oznacza że wciąż jest wystarczający i go nie zmieniam. Za to odczuwam coraz większą przyjemność z jego prowadzenia, bo coraz lepiej go wykorzystuję i czuję się na nim coraz pewniej. Choć pewność jest zazwyczaj pierwszym krokiem do wylądowania w szpitalu.

Ty zacząłeś od motocykla mocniejszego 70kM, więc wybacz moją ocenę, ale wykorzystujesz go w jeszcze mniejszym stopniu od moich początków, pewnie gdzieś na poziomie 40% jego możliwości. I tutaj nie chodzi o to jak się czujesz na tym motocyklu, bo umiejętności to nie kwestia samopoczucia. Prawdy o tym co umiesz dowiesz się jak pojedziesz za kimś kto naprawdę dobrze ogarnia motocykl i spróbujesz dotrzymać mu kroku w winklach. Ja już widziałem wielu kozaków, co to na prostej byli o tyle mocniejsi o ile ich motocykle były mocniejsze od mojego sprzętu. Problem ich się zaczynał przy szybkim dojściu do zakrętu, albo serii naprzemiennych ciasnych zakrętów: kilku wyciągałem potem z rowu. A na kilku musiałem poczekać, bo pierwszym zakręcie wyratowanym cudem, zwalniali i resztę trasy pokonywali w tempie spacerowym. Prawdą jest też że mam kilku kolegów za którymi ledwo nadążam, albo nie nadążam wcale.

Wracając do sedna tematu: ładując się na początek w motocykl 100kM, będziesz go ogarniał gdzieś na poziomie 30%. Z jednej strony możesz się cieszyć, że będziesz miał sprzęt z dużym zapasem do nauki. No i poodwijasz sobie na prostych. Z drugiej w winklach będziesz na początku jeździł na kwadratowo a nauka będzie postępowała wolniej. Bo jazda mocniejszym sprzętem to zupełnie inny opór przy wchodzeniu w winkle. W każdym razie zakładając, że podobnie do mnie jesteś średnio inteligentnym i pojętnym facetem za pięć lat przy wzroście umiejętności o 30% będziesz ogarniał 100kM na poziomie 60% czyli niewiele więcej (+10%) niż ja ogarniałem 50kM na samym początku. Pełne opanowanie na poziomie 90% (100% pozostawiam zawodnikom) osiągniesz za jakieś 10 lat. Mówię to nie napinając się, obserwując własną praktykę i praktykę dużo bardziej zaawansowanych kolegów. OK, są tacy urodzeni riderzy, którzy mają tak twardą rękę i zimną głowę, że ujadą nawet Hayabusę jako pierwszy sprzęt. Ale ci są rzadkością.

[stolaris]

Solaris, bo bandit nawet nie ociera się o szaleństwo więc co Ty porównujesz Wpadam czasami na tor i widzę jak ludzie kaleczą jazdę, a później szaleją na ulicach. Bogowie...

Wybacz ale widziałem przypadki, dla których skuter/motorower to było szaleństwo i spanikowani lądowali w krzakach ewentualnie był jeszcze mistrz, który na kursie na placu ybr 125 poszedł prosto w betonowy płot

[Zimny72]

Trzeba jeszcze zapytać Blacktopa do czego zamierza wykorzystywać moto? Bardzo często widzę, że ludzie kupują coraz mocniejsze motocykle tylko po to żeby "mieć więcej". I bardzo często wiąże się to z entuzjazmem neofity i traktowaniem motocyklizmu jak religii. Bardziej doświadczeni bikerzy zwracają uwagę na to by nie bolały ich plecy albo ręce i szukają motocykla z dobrą pozycją. Inni znowu szukają sprzętu z małym spalaniem, bo jak się już najeżdżą i nasycą prędkościami, to bardziej ich zaczyna interesować portfel i koszty codziennej eksploatacji. Jeszcze inni chcą mieć lekki motocykl i jeździć bez wysiłku. Oczywiście są wybory w zupełnie inną stronę: jeden woli Kaśkę, a drugi Maryśkę. Mam w każdym razie kumpla który przeszedł drogę od Deauville'a do Crosstourer'a - świetny, mocny motocykl uniwersalny 1200ccm, ale ostatnio jęczy że spalanie za duże, serwis drogi i że w sumie wolałby coś tańszego i lżejszego na miasto, po którym jeździ 90% czasu.

[andy7]

Blacktop patrząc na twoje gabaryty i jeżeli nie ponosi Cię fantazja

A jak poniesie ? Top bezdiesz jego rodzinie rente wyplacal ?

Ogarnij sie ! Tu nie przedszkole !

[blacktop]

Dzięki za wszystkie komentarze do tej pory...

Motocykl póki co, wykorzystywałbym w 100% na mieście, trasy wątpię ale to życie zweryfikuje...

Ze słabszych motocykli osobiście podoba mi się najbardziej XJ6, który niestety nadal sporo kosztuje i wydaje się być nieco mały jak na moje warunki fizyczne, podobnie jak ER6N.
Jego cena również powoduje, że człowiek zastanawia się nad kupnem za te same pieniądze czegoś większego i mocniejszego

Teraz zapytacie po co, skoro tylko na miasto? No i macie racje...

Za mocniejszym motocyklem przemawiają jego gabaryty, wygląd, brzmienie, moc i celowość (kolejność nie przypadkowa). Kupując przykładowo XJ6 po sezonie będę na pewno myślał o zmianie, a tutaj miałbym jednoślad na co najmniej 3 sezony (o ile dożyje).

Za słabszym? Brak umiejętności, większa "pewność siebie" podczas jazdy takim motocyklem oraz waga, której nie wiem czy słusznie ale obawiam się... Mój faworyt Z750 po 2006 roku waży na sucho jakieś 220 kg, czyli koło +- 35 kg mniej niż ER6N, na którym jeździłem podczas kursu, a to spora różnica.

Czy mnie poniesie? Pewnie, że poniesie. Prędzej czy później, tak się stanie. Oczywiście mam respekt i do 50, i do 100 KM, wydaje się, że jestem rozsądny ale nie ma co się oszukiwać... "Pierwsze" kilometry będą bardzo ostrożne ale z upływem czasu człowiek nabiera pewności, no i wydaję się, że może więcej niż w rzeczywistości potrafi. Taka natura ludzka.

[Fugu]

ER-6n wazy okolo 205 kg - zatankowana.

[blacktop]

Mój błąd, 22 kg różnicy.

[Fugu]

I to na "-" dla ER-6n.

[SEPKOSKY]

Jeżeli chodzi o zagadnienie Z750 na pierwsze moto to sugeruje udać się na forum dedykowane tej maszynie na z1000.fora.pl i tam zapoznać się ze stosownym wątkiem i doświadczeniami kilkudziesięciu użytkowników praktyków, a nie biciem piany teoretyków tutaj.

[andy7]

Jeżeli chodzi o zagadnienie Z750 na pierwsze moto to sugeruje udać się na forum dedykowane tej maszynie na z1000.fora.pl i tam zapoznać się ze stosownym wątkiem i doświadczeniami kilkudziesięciu użytkowników praktyków, a nie biciem piany teoretyków tutaj.

Z jednym sie zgodze, na Forum tej marki napewno znajdzie sie wiecej user'ow ktorzy beda mogli wypowiedziec sie na temat samego modelu, jego zalet i wad.

Co do samego pomyslu zaczecia od 100 KM to dyskusyjne