przez Komentatorzy » 10/6/2016, 07:37
Rozciąganie linek i ustawianie szpikulców to bandytyzm ale powiem szczerze, jako wieloletni motocyklista, że kiedy idę w góry, to nie mam ochoty słuchać ryku motocykli, nie mówiąc o zagrożeniu dla turystów, niszczeniu szlaków, czy wreszcie straszeniu zwierząt. Ostatnio dwóch takich gamoni wjechało prawie na samą Błatnię, powodując furię turystów, którzy poszli w góry się wyciszyć i obcować z naturą. Najgorsze, że później ta złość wyładowywana jest często również na motocyklistach "szosowych". Rozumiem, że w PL brak jest terenów do jazdy enduro ale to nie jest powód, żeby łamać przepisy i uprzykrzać życie innym. <br><hr>Darek