Chyba zaszła jakaś pomyłka: V9-ka - chopper? A nie przypadkiem V7-ka?
I raczej Scrambler a nie Scramler...
Jeżeli jednak V7-ka... to radziłbym umówić się na jazdę próbną, a przynajmniej dosiąść się na żywca u dealera. To są na tyle podobne do siebie motocykle, że różnice będą bardzo subiektywne i uzależnione od indywidualnych preferencji.
Na pewno nowy Bonneville i Ducati Scrambler będą mocniejsze i nowocześniejsze. ABS i ESP we V7-ce II, to moim zdaniem przerost formy nad treścią. Mam V7-kę bez tych systemów i nigdy nie miałem sytuacji żebym ich potrzebował. Raczej bym jeździł głową i umiejętnościami, a nie ufał elektronice. Co do reszty to te same niezniszczalne silniki od włoskiego traktora w mega prostej ramie i z archaicznymi rozwiązaniami technicznymi. Niemniej niektórzy tak lubią i ja do tych należę.
Na pewno zaletą V7-ki jest mega poręczność i w mieście i w trasie. Poza tym duży bak 21 litrów, który przy spalaniu w trasie rzędu 4,5 l/100km daje zasięg turystyka. Wał kardana pozwala się nie pieprzyć z łańcuchem. Sporo akcesoriów pozwala szybko zmienić go w scramblera, cafe racera, albo turystyka. Bardzo dobre podwozie do łamania się w winklach. Przy tych zaletach mała moc 49 kM przy sporej pojemności 750 ccm przestaje być wadą, szczególnie że Vmax 180 km/h to i tak sporo więcej niż pozwalają polskie przepisy.
Jednym zdaniem motocykl dla dojrzałego, świadomego motocyklisty. Jeżeli szukasz w motocyklach emocji związanych z mocą i prędkością, to V7-ka szybko ci się znudzi i będziesz szukał czegoś innego. Niemniej na początek motocykl idealny. Dla mnie idealny docelowo.
EDIT: Dodam jeszcze, że jedną z istotnych zalet Gutka jest... środowisko Guzzistów.
Wiele osób wybiera te motocykle m.in. właśnie z tego powodu. Bardzo fajne towarzystwo, prowadzące bogate życie towarzyskie: zloty, regularne spotkania lokalne, wspólne wyjazdy (też zagraniczne), zwiedzanie turystyczne, nowe przyjaźnie, odwiedzanie się w różnych rejonach kraju, bez chamstwa i brutalności.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.