Witam, od paru lat noszę się z zamiarem zakupu motocykla w końcu udało mi się odłożyć jakąś małą sumkę i chciałbym Was prosić o pomoc, więc od razu może przejdę do konkretów:
- Jakie masz doświadczenie (ile km na jakim sprzęcie),
Dawno, dawno temu 2 sezony na motorynce
7 lat temu 2 albo 3 sezony Yamaha TZR (km nie podam, gdyż już nie pamiętam ale jeździłem praktycznie codziennie wszędzie, gdzie się tylko dało)
no i Yamaha YBR 250 na kursie
pojedyncze jazdy KTM'em 250 i kawasaki zzr 600 itp.
- Wiek, waga, wzrost,
24 lata (w tym roku skończę 25), 78kg, 176cm.
- Do jakich celów chcesz używać motocykla (jazda na co dzień - do pracy/szkoły/ po mieście czy trasie, weekendowe latanie z kumplami dla rozrywki, turystyka dłuższa/dalsza, jazda z plecaczkiem czy bez, jazda po torze, jazda po szutrach lub cięższym terenie), w jakich udziałach procentowych?
chciałbym doskonalić technikę raczej jazda na co dzień na uczelnie/do pracy - ewentualnie zwiedzanie okolicznych obwodnic itp lub wypad do rodzinnego miasta (110km).
- Ile kilometrów chcesz przelatać w sezonie?
ciężko powiedzieć zgaduje, że 3-4k
- Ile gotówki masz na sam motocykl i czy pomyślałeś o ciuchach?
ok. 10k, tak mam zamiar przeznaczyć dodatkowe 2-3k na ciuchy.
- Jaki budżet możesz przeznaczyć na jego utrzymanie w sezonie?
Chyba 2 tysiące powinno wystarczyć?
- Jakie motocykle Ci się podobają - sportowe, nakedy, turystyki, enduro itp.
Najbardziej podobają mi się motocykle sportowe od małego zakochałem się w R1 ewentualnie zadowoliłbym się młodsza siostrą czyli R6, ale jako, że ostatnio przeczytałem mnóstwo tematów o podobnej tematyce wiem, że od razu spotkam się z lawiną negatywnych komentarzy iż, to pierwszy krok na cmentarz itp.. za małe doświadczenie więc niestety muszę wstrzymać się z zakupem R6 i prawdopodobnie będę w nią celował jako drugi motor za sezon lub dwa...
Osobiście uważam, że jeśli ktoś naprawdę chce to dałoby radę ujarzmić taką bestię z głową szczególnie, że już nie mam 18 lat i po 6 latach jazdy samochodem wiem czego trzeba się spodziewać od innych kierowców pieszych, a nawet sarenek czyhających na poboczu w nocy, żeby przejść przed maską... powiem szczerze, że na TZR'ce zdarzyło mi się położyć i tym bardziej uświadomiło mnie to, że wystarczy ułamek sekundy nie uwagi zła decyzja zbyt impulsywnie wciśnięty hamulec piasek czy zbyt duże przyspieszenie przed zakrętem, żeby tylko zdążyć na zielonym świetle mogą doprowadzić tragedii albo chociaż zniszczenia ukochanego sprzętu więc naprawdę nie mam zamiaru piłować sprzętu tylko po woli go poznawać, ale skoro tak wielu z Was tutaj i na innych stronach odradza to zaczął się rozglądać za czymś bardziej sensownym na pierwszy poważny motor np. naked
- Które modele na tą chwilę przyciągnęły Twoją uwagę?
Chyba najbardziej przez wszystkich rozsławiany Suzuki GS 500 dodatkowo podobają mi się pomysły z SV650, Banditem, Fazerem i tym podobne.
Jako, że mam rodzinę w Berlinie pomyślałem, że mógłbym stamtąd sprowadzić swój pierwszy motor od osoby prywatnej w stanie igła jednak przy obecnym kursie Euro ciężko znaleźć coś w sensownej cenie. Zadziwia mnie to, iż w Polsce raczej są niższe ceny niestety zawsze mnie przerażał zakup w PL motocykla z obawy, że był bity szlifowany, albo ostro wyeksploatowany, dlatego najlepiej by było chyba zakupić sprzęt od jakiegoś zaufanego użytkownika forum, gdyż nie mam obecnie osoby w najbliższym otoczeniu która znałaby się bardzo dobrze na motocyklach i pomogła doradzić pod względem pracy silnika czy warto.
Bardzo chętnie wysłucham waszych propozycji i prosiłbym o ocenę tego egzemplarza
(otwórz link)
Pozdrawiam