650 dylematów. Bandit? DL? Pomocy!

[Lockwood]

Witajcie koledzy.

Jakiś czas temu prosiłem o poradę względem pierwszej maszyny, zastanawiając się pomiędzy CB500F i Banditem.

Nie udało mi się zdać prawka przed końcem roku (w tak komiczny sposób uwaliłem plac że aż głowa mała, pochwalę się tylko, że cud zdarzył się POMIĘDZY próbami szybkiego slalomu), kolejne podejście na dniach i jestem zdeterminowany zdać i jeszcze w kwietniu nabyć moto.

Do meritum.

Wiek - 26 w tym roku
Wzrost/waga - 183cm/85kg

Staż - tyle co na kursie plus kilka godzin doszkalających, z Gladiusem radzę sobie całkiem nieźle choć po kilku godzinach jazdy po mokrym nabrałem dużo pokory jeśli chodzi o silnik V2. Przegazówki na redukcji sobie wyrabiam.

Plany wyjazdowe - 60-70% to dalsze wycieczki, jakieś Bieszczady, Mazury, wyskoki do teściów z plecaczkiem. Docelowo marzy mi sie pomknąć w Europę.

Budżet - do 15 k, ciuchy już dawno są w komplecie (bhp to podstawa), ale jakoś nieszczególnie mam parcie na wydawanie wszystkiego od razu, wolałbym zejść z budżetem i zostawić na ew. serwis i nieprzewidziane wypadki.

Moje typy są jak narazie dwa, cebulę odrzuciłem - wydaje się za mała (gabarytami)

Bandit - http://otomoto.pl/oferta/suzuki-gsf-ban ... 1997e75288

Czy warto się interesować tym modelem w ogóle?

Dodatkowo mam możliwość za ok 12 k kupić sprowadzonego DL 650 - 2007 rok, 16 tys przebiegu, po lekkim szlifie (obtarty plastik i silnik z prawej oraz gmol, kierunek do wymiany i lekko zagieta końcówka prawej manetki)

wizualnie... wolÄ™ Bandita.

Mam spory dylemat, może poradzicie? A może zupełnie coś innego?

[Artur_]

DL650 już jako tako nadaje się do zjazdu z asfaltu, spokojnie wyczeszesz nim Rumunię, Albanię, Gruzję, Maroko, czy co tam strzeli do głowy, gdzie gruba żółta na mapie wcale nie oznacza coś co w naszych warunkach można skategoryzować pod jakąkolwiek drogę publiczną, byle teren był w miarę równy. Znam gości, którzy DLami wbili się pod Farcaul w Rumunii, a tam nie jeden nie mógł dojechać na sporo lżejszym dualsportem typu XT/DR.
Bandit to szosówka. Nie znam się, nie wypowiadam się, wolę turystykę, w której się zwiedza, a nie tylko ogląda z daleka Jak dla mnie lepiej pójść w DLa.

[lagiboy]

kwestia czy chcesz zwiedzać czy jeździć. szosa - bandit, ciul wie co -DL.
Na początku proponuję szosówkę bo pierwszy sezon spędzisz na asfalcie tak czy siak. do wyboru masz

Bandita GSF650S z owiewką lub GSF650N golasa lub pełna owiewka GSX650F
Kawaski ER6F z owiewkÄ… i N golasa
Suzuki SV650S z owiewkÄ… i N golasa
Yamaha XJ6 Diversion F w pełnych owiewkach XJ6 Diversion z owiewką i XJ6N golasa
Honda CBF600S z owiewkÄ… i CBF600 golas

wybierz to co Ci się podoba, Bandit jest duży, ciężki, solidny i dzieki temu jest nieczuły na wiatr i nierówności z najwygodniejszym siodłem dla pasażera i kierownika, drugi taki wygodny jest DL.

ER6 i SV to dwucylindrowce, dużo hałasu i dużo wibracji, dużo momentu obrotowego, więcej niż w gladiusie.
Yamaha XJ6 tak jak CBF600 to wygodne nie za ciężkie przyjazne konstrukcje do codziennego jeżdżenia do pracy.

Pierwszy motocykl musi się podobać, to nie jest ostatni zmienisz go i tak po po jakimś czasie bo się nudzi i chce się czegoś innego. popatrz w necie na obrazki, pojeździj do salonów, pomacaj, usiądź przymierz się.