JakeKP napisał(a):Spróbowałem podłączyć motocykl pod akumulator samochodowy, ale niestety nadal iskrzyło po dotknięciu drugiej klemy w motocyklu, a rozrusznik zaczął sam kręcić. Odkręciłem więc przekaźnik rozrusznika i przykręciłem z powrotem. Problem iskrzenia i rozrusznika zniknął, a tym samym mogłem bez problemu uruchomić motocykl, akumulator natomiast nie zagotował się ani nawet nie zrobił ciepły. Najwidoczniej przyczyną jest ten przekaźnik rozrusznika. Kupię więc nowy akumulator motocyklowy i wtedy sprawdzę co będzie się działo.
Nie chciałbym zakładać nowych tematów, a tym samym zaśmiecać forum dlatego kolejne pytania zadam tutaj.
Czy brak powracania manetki gazu do stanu wyjściowego spowodowane jest zasyfionymi linkami czy to jakiś większy problem? Kolejna rzecz to motocykl dławi się przy 3000 obrotów. Co może być tego przyczyną?
Aku do wymiany, bo już swoje wycierpiało, przekaźnik może być walnięty, albo plus łapie gdzieś masę, przetarty przewód etc. jeżeli chodzi o linki, rozkręcasz rollgaz i smarujesz obydwie linki, najpierw dobrze było by wypłukać to co jest już pod pancerzem, chociażby zmywaczem do łańcucha, albo WD-40, później oliwa do maszyn, ewentualnie w ostateczności olej silnikowy i dajesz po kilka kropli pod pancerz, co jakiś czas ruszając linką, aż pojawi się z drugiej strony, o rdzę pod manetką bym się raczej nie martwił a zajął porządnym serwisem cięgien. Cięgno sprzęgła też możesz potraktować w ten sam sposób, możesz się zdziwić jak lekko może pracować klamka sprzęgła
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"