Komentatorzy napisał(a):Moim zdaniem nakładanie kary " ze zdjęcia " w trybie administracyjnym na właściciela pojazdu jest niebezpiecznym dla poczucia demokratycznego ładu prawnego i niekonstytucyjnym rozwiązaniem. Warto przypomnieć , że punkty to tez kara administracyjna , a jej nałożenie wymaga ustalenia sprawcy. Oprócz firm leasingowych, flotowych, wypożyczalni pojazdów, jest też kwestia krótkotrwałego zaboru pojazdu , kradzieży pojazdu , kradzieży rejestracji, posługiwania się pojazdem bez wiedzy właściciela i sporo innych przypadków , za które w praworządnym państwie obywatel lub firma nie może brać odpowiedzialności. A decyzja administracyjna jest prosta, możliwości odwoławcze ograniczone w porównaniu z istniejącymi w systemie sądów powszechnych . Fatalny przepis nakierowany na ŁUPIENIE , z którego prawie się wycofano i wciśnięto go ponownie kolanem w ostatniej chwili. Źle się dzieje w państwie duńskim, bardzo źle...<br><hr>adam57<br>
Jest to swego rodzaju uproszczenie i ukrócenie nabijania służb w bambuko...
Właściciel podawał że jechał ktoś z Tajlandii i szukaj wiatru w polu.
A teraz organy nic nie będzie obchodziło kto jechał, ważne czyje auto jechało. A właściciel niech się już z kierowcą we własnym zakresie rozliczy, albo pije mniej skoro nie wie komu pożyczał. W firmie potrącą mandat z pensji temu kto jechał.
Kradzież rejestracji - podać do sądu i sprawa wygrana w pierwszym podejściu, no chyba że złodziej założył do dokładnie takiego samego auta (marka, model, typ i kolor).
To samo z kradzieżą pojazdu - no chyba że złodziej ukradł, pojeździł żeby go - a raczej auto - obfotografowały fotopstryki i odstawił na miejsce. I to bez śladów włamania. To już baaardzo kogoś trzeba nie lubić...
Przepis jak przepis - dobrych na 100% chyba nie ma.
Może by ich w ogóle nie było gdyby ludzie byli inni, a tak jak ze śpiącymi policjantami - kilku debili przejedzie 100tką, a reszta za nich cierpi.<br><hr>etwesh