Laminator napisał(a):Kiedy dla Was motocykl jest powypadkowy ,a kiedy ma dla Was przeszłość jedynie "parkingówkową"?
Ogólnie patrząc na Polskie komisy, przez pojazd bezwypadkowy można rozumieć, że nikt w nim nie zginął
. Ja nie oceniam pojazdów jako bezwypadkowe, igły, etc. Ja mam swój schemat, albo sprzęt jest poprawny, albo jest złomem, proste. Jeżeli ktoś miał parkingówkę, zaliczył ślizg, czy pogiął lagi wjeżdżając komuś w zadek, ale motocykl został naprawiony zgodnie ze sztuką, to nie mam powodów, żeby się do niego przyczepić, ale kiedy widzę sprzęt prostowany młotkiem i pomalowany sprayem przez jakiegoś Heńka w jego stodole, tak żeby to tylko trzymało się kupy i jakoś jeździło, to sorry, ale dla mnie to jest po prostu złom, nie musiał mieć jakiegoś poważnego strzału, mógł mieć delikatną obcierkę, ale jeżeli jest zrobiony na odpier***, to dla mnie jest to złom i świadczy dużo o właścicielu i jego wcześniejszego podejścia do moto. Kiedy widzę moto bez jakichkolwiek przeróbek, ale ma wsadzone powiedzmy inne lusterka, to mam już podejrzenia, że coś może być z nim nie tak, to widać, kiedy moto jest zrobione dla siebie, a kiedy podpicowane po taniości na handel, chociażby patrząc na głupie opony i ich DOT, chyba żaden szanujący się motocyklista nie jeździ na starych paździach
.
Laminator napisał(a):Tylko czy Waszym zdaniem 100% uczciwość na naszym rynku popłaca?
Ja nie lubię być oszukiwanym, sam też tego nie robię, lubię wiedzieć co było robione, z czym były problemy, co i dlaczego zostało wymienione, nawet z akcesoriów, jeżeli ktoś nie potrafi mi powiedzieć z jakiego powodu wymienił lusterka, klamki, szybę etc. to zaczynam mieć poważne podejrzenia co do mojego obiektu zainteresowań.
Laminator napisał(a):Jak to dla Was wygląda?Podchodzicie do tematu zdroworozsądkowo czy szukacie dziewiczych sprzętów na rynku wtórnym?
Jeżeli ktoś szuka dziewiczego sprzętu, to jego celem powinien być autoryzowany salon a nie rynek wtórny, i to samo powtarzam każdemu, kto przyjedzie i psioczy, że to zarysowane, to pęknięte etc. Chcesz nowy, w 100% wolny od rys, pęknięć, wad, pojazd? To szukaj takiego w salonie a nie oczekujesz od kilku letniego motocykla, że będzie "jak z fabryki". Ja podchodzę do tematu sceptycznie, jadę oglądać używany sprzęt, z góry zakładam, że coś nie do końca będzie grało, w przeciwieństwie do zapewnień sprzedającego.
Swoją drogą, samochód sprzedawałem rok
, było to chyba jedyne ogłoszenie w którym widniała informacja o przeżytej stłuczce, naprawie po niej i o wszystkich usterkach, które go gnębiły, które zostały naprawione i te które jeszcze wypadało by ogarnąć, ale ile życia straciłem przez nerwy, kiedy przyjeżdżały stada baranów liczących, że 6 letni samochód będzie w stanie perfekcyjnym, bez koniecznego wkładu, bez przebiegu, i najlepiej jeżdżącego na powietrze, i że sprzedaję "igłę" po prostu z jakiegoś kaprysu, to moje. A aferę, kiedy przyjechał gość z miernikiem i straszył mnie policją, bo znalazł, że prawy bok był malowany, gdzie w ogłoszeniu było oczywiście opisane, że został przerysowany, wraz ze zdjęciami, ale nie, samochód był bity i ch**, nie trafiały do gościa faktury za naprawę, zdjęcia, etc. ostatecznie w końcu pojawiła się policja, z mojej inicjatywy, bo gość wpadł w jakąś białą gorączkę i mało mnie nie pobił, pamiętam jak wczoraj
.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"