"Reset" umiejętności
Posty: 18
• Strona 1 z 1
"Reset" umiejętności
Witajcie!
Niestety ten post i wizyta na forum to mój akt desperacji bo już nie wiem co ze sobą począć.
Jestem świadomym i można powiedzieć doświadczonym motocyklistom.Sporo latam,równie sporo ćwicze na moto,w tym sezonie nalatałem już 9 tyś km więc nie wykorzystuje motocykla jedynie weekendowo,ani latania po mieście.
Mogę powiedzieć ,że jeżdżę dobrze,jestem świadomy tego co muszę poprawić i na tych właśnie elementach się skupiam.Często mam możliwość polatania pod okiem Speed Day'owych instruktorów i głównie oni wyciągają u mnie niuanse,których ja mogę nie dostrzec.
I niestety,napotkałem niesamowity dla mnie problem.Podczas treningu na torze kartingowym załapałem głupiego szlifa.Błąd jakim mógłby się poszczycić początkujący tj. zamknąłem gaz wchodząc w zakręt,przednie koło zostało dociążone,tył złapał lowside i moto na glebie.
Nie przejąłem się tym zbytnio,zabolał mnie jedynie mało estetyczny crashpad ,ale to da się przeżyć.I od tego momentu w głowie totalne siano.Wszystko mi uciekło.
Nie czuję już kompletnie motocykla,nie czuję pozycji,ba nie umiem takowej przyjąć prawidłowo.Brak pracy głową i co najgorsze nie umiem wybrać toru jazdy!To co dzieje się instynktownie dla mnie nagle stało się niesamowicie niejasne.Wcześniej gdzie potrafiłem zjechać komplet sliderów w ciągu dwóch tygodni bez wizyty na torze,teraz nawet nie zamykam opony.Wczoraj złapałem drugiego szlifa.Zagapiłem się,nie ogarnąłem znaku i z braku pewności zamiast skręcić wjechałem prosto w uliczkę w jakiejś wiosce w celu zawrócenia.Widziałem piach,celowałem między niego i nie wiem jakim cudem nie ogarnąłem przedniego hebla przyzwoicie i położyłem znowu moto.Pierwsze moje dwa szlify w życiu i to w przeciągu dwóch tygodni.
Nie jestem mistrzem prostej,zawsze uwielbiałem jazdę sportową i mocne pochyły w winklach dlatego dużo czasu poświęcałem na szlifowanie techniki.Teraz to zwyczajnie nagle uciekło.Czuje się jakbym dopiero uczył się jeździć na motocyklu.
Nie wiem co robić.Przeszło mi przez myśl sprzedać motocykl,żeby się nie zabić.Kolejne kilometry nie powodują u mnie rozjeżdżenia,stan się jeszcze bardziej pogłębia.
Wiem,że z perspektywy czytającego ten post wygląda to idiotycznie,ale to prawdziwy akt desperacji.
Czy ktoś był w takiej sytuacji i mógłby podpowiedzieć jak sobie z tym poradzić?
Niestety ten post i wizyta na forum to mój akt desperacji bo już nie wiem co ze sobą począć.
Jestem świadomym i można powiedzieć doświadczonym motocyklistom.Sporo latam,równie sporo ćwicze na moto,w tym sezonie nalatałem już 9 tyś km więc nie wykorzystuje motocykla jedynie weekendowo,ani latania po mieście.
Mogę powiedzieć ,że jeżdżę dobrze,jestem świadomy tego co muszę poprawić i na tych właśnie elementach się skupiam.Często mam możliwość polatania pod okiem Speed Day'owych instruktorów i głównie oni wyciągają u mnie niuanse,których ja mogę nie dostrzec.
I niestety,napotkałem niesamowity dla mnie problem.Podczas treningu na torze kartingowym załapałem głupiego szlifa.Błąd jakim mógłby się poszczycić początkujący tj. zamknąłem gaz wchodząc w zakręt,przednie koło zostało dociążone,tył złapał lowside i moto na glebie.
Nie przejąłem się tym zbytnio,zabolał mnie jedynie mało estetyczny crashpad ,ale to da się przeżyć.I od tego momentu w głowie totalne siano.Wszystko mi uciekło.
Nie czuję już kompletnie motocykla,nie czuję pozycji,ba nie umiem takowej przyjąć prawidłowo.Brak pracy głową i co najgorsze nie umiem wybrać toru jazdy!To co dzieje się instynktownie dla mnie nagle stało się niesamowicie niejasne.Wcześniej gdzie potrafiłem zjechać komplet sliderów w ciągu dwóch tygodni bez wizyty na torze,teraz nawet nie zamykam opony.Wczoraj złapałem drugiego szlifa.Zagapiłem się,nie ogarnąłem znaku i z braku pewności zamiast skręcić wjechałem prosto w uliczkę w jakiejś wiosce w celu zawrócenia.Widziałem piach,celowałem między niego i nie wiem jakim cudem nie ogarnąłem przedniego hebla przyzwoicie i położyłem znowu moto.Pierwsze moje dwa szlify w życiu i to w przeciągu dwóch tygodni.
Nie jestem mistrzem prostej,zawsze uwielbiałem jazdę sportową i mocne pochyły w winklach dlatego dużo czasu poświęcałem na szlifowanie techniki.Teraz to zwyczajnie nagle uciekło.Czuje się jakbym dopiero uczył się jeździć na motocyklu.
Nie wiem co robić.Przeszło mi przez myśl sprzedać motocykl,żeby się nie zabić.Kolejne kilometry nie powodują u mnie rozjeżdżenia,stan się jeszcze bardziej pogłębia.
Wiem,że z perspektywy czytającego ten post wygląda to idiotycznie,ale to prawdziwy akt desperacji.
Czy ktoś był w takiej sytuacji i mógłby podpowiedzieć jak sobie z tym poradzić?
-
Laminator - Świeżak
- Posty: 98
- Dołączył(a): 16/7/2015, 17:58
PO wypadku po prostu mozg dmucha na zimne. Zanim Twoje " uczucia / odczucia zostana zrestaurowane minie dobry kawalek czasu. Nie pytaj ile, bo tego nikt Ci nie powie, to sprawa indywidualna. Tak jak powiedzial Leff, na to trzeba czasu.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Ehh,aż wstyd jeździć tak jak to robię teraz.Leciałem z ekipą ,ale zwyczajnie nie nadążam gdzie zawsze zostawiałem mocniejsze sprzęty za sobą.
Myślicie ,że teraz trening ma jakikolwiek sens?Pozycje mam bardzo niestabilną,nawet głupie ósemki ,które kręciłem na kolanie to teraz w moim wykonaniu jakaś tragedia.
Nie wiem czy na siłę trenować i robić technikę od podstaw czy robić sobie póki co turystyke po winklach badając pochylenie.Jak myślicie?
Myślicie ,że teraz trening ma jakikolwiek sens?Pozycje mam bardzo niestabilną,nawet głupie ósemki ,które kręciłem na kolanie to teraz w moim wykonaniu jakaś tragedia.
Nie wiem czy na siłę trenować i robić technikę od podstaw czy robić sobie póki co turystyke po winklach badając pochylenie.Jak myślicie?
-
Laminator - Świeżak
- Posty: 98
- Dołączył(a): 16/7/2015, 17:58
Laminator napisał(a):W takim razie odpuszczam.Pobujam się trochę sam,żeby nikt mi nie narzucał tempa,plecaczek też ma zakaz jazdy ze mną póki co.
Może do sierpnia jakoś mi przejdzie.
Mysle, ze w przyszlym sezonie Ci przejdzie. Tak jak sam powiedziales, nic na sile. Jezeli chcesz latac w grupie to zaznacz, ze Ty nadajesz tempo i jedziesz jako pierwszy.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
gdzieś był artykuł o gościu który dobrze rokował ale się wysypał i potem przez chyab 2 sezony praktycznie zawsze zamykał stawkę i jakoś go tam postawili, chyba z california superbike school to było?
white/blue zipp pro 50
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
- Kaai
- Mieszkaniec forum
- Posty: 4223
- Dołączył(a): 4/1/2012, 15:18
Odkujesz się u siebie widzę teraz tą blokadę po dzwonie, ale będzie dobrze Po każdej kolejnej glebie coraz szybciej się wraca, znam to z autopsji niestety
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Śmigam na spokojnie póki co:).Włącza mi się czasami blokada,jak ostatnio na winklu jak zamknąłem manetke przy szybszym wejściu ,ale myślę ,że przelatam swoje i będzie ok.Powalczę trochę z reakcjami obronnymi.Na winklach dalej potrafię pouciekać znajomym,tyle że nie szoruje kolanem.Na dobrą sprawę coraz częściej zastanawiam się po co skoro większość winkli można przejechać szybciej w mniejszym złożeniu.
W pewnym sensie ma to też jakiś plus.W końcu teraz zamiast zastanawiać się jak przejechać odcinek szybciej od początku układam pozycje i podstawowe elementy.
@SkoQ długo wracałeś po szlifie?
W pewnym sensie ma to też jakiś plus.W końcu teraz zamiast zastanawiać się jak przejechać odcinek szybciej od początku układam pozycje i podstawowe elementy.
@SkoQ długo wracałeś po szlifie?
-
Laminator - Świeżak
- Posty: 98
- Dołączył(a): 16/7/2015, 17:58
Mnie rowniez sie to podoba, pozatym, Technika hang / hanging dff nie ma miejsca w ruchu drogowym, co najwyzej na torze.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
To chyba temat na dłuższą dyskusję bądź artykuł.Mam o tyle fajnie ,że jadąc trochę poćwiczyć czasami podczepię się pod instruktorów ze Speed Day'a.U nas ćwiczą wszyscy w tym samym miejscu więc po prostu trzeba się wstrzelić.trudno jest wiele rzeczy u siebie samego wychwycić więc głupotą byłoby nie czerpać z rad bardziej doświadczonych garściami.
I w momencie kiedy zamykasz już obie opony,pięknie szorujesz kolanem okazuję się ,że to jest tak naprawdę nieefektywne.
Albo inaczej,można jeździć szybciej dochodząc do kolana i zamknięcia opony później,mniej obciążając tylną oponę i przy tym jej zużycie(co na torze jest dość istotne) i przez mniejsze pochylenie otwierać przepustnicę mocniej i pewniej.
I tutaj znowu wracamy do punktu wyjścia czyli do pozycji.
Nie wiem jak u Was,ale w moich okolicach w większości winkle są przede wszystkim krótkie z mniejszym kątem do tego w większości niewidoczne.Żeby jechać kolanem w takim winklu trzeba albo bardzo dużej prędkości co w przypadku drogi publicznej i zakrętu niewidocznego jest głupie albo wymuszonego kolana i zbyt dużego pochylenia.O ile litrem na krótkim winklu nie będzie specjalnym wyzwaniem mocniej położyć sprzęt o tyle 600'tką w moim przypadku F4i będzie gorzej docisnąć do winkla przez mniejszą moc i inną charakterystykę silnika.
Tylko kto pojedzie szybciej,litr w zbyt dużym złożeniu czy 600'tka z dużym zapasem jeśli mówimy już o prędkości ?:)
Co nie zmienia faktu,że mocne złożenia w jeździe motocyklem są najfajniejsze i często po prostu jeździ się efektowniej niż efektywniej .
I w momencie kiedy zamykasz już obie opony,pięknie szorujesz kolanem okazuję się ,że to jest tak naprawdę nieefektywne.
Albo inaczej,można jeździć szybciej dochodząc do kolana i zamknięcia opony później,mniej obciążając tylną oponę i przy tym jej zużycie(co na torze jest dość istotne) i przez mniejsze pochylenie otwierać przepustnicę mocniej i pewniej.
I tutaj znowu wracamy do punktu wyjścia czyli do pozycji.
Nie wiem jak u Was,ale w moich okolicach w większości winkle są przede wszystkim krótkie z mniejszym kątem do tego w większości niewidoczne.Żeby jechać kolanem w takim winklu trzeba albo bardzo dużej prędkości co w przypadku drogi publicznej i zakrętu niewidocznego jest głupie albo wymuszonego kolana i zbyt dużego pochylenia.O ile litrem na krótkim winklu nie będzie specjalnym wyzwaniem mocniej położyć sprzęt o tyle 600'tką w moim przypadku F4i będzie gorzej docisnąć do winkla przez mniejszą moc i inną charakterystykę silnika.
Tylko kto pojedzie szybciej,litr w zbyt dużym złożeniu czy 600'tka z dużym zapasem jeśli mówimy już o prędkości ?:)
Co nie zmienia faktu,że mocne złożenia w jeździe motocyklem są najfajniejsze i często po prostu jeździ się efektowniej niż efektywniej .
-
Laminator - Świeżak
- Posty: 98
- Dołączył(a): 16/7/2015, 17:58
nie porownujmy jazdy po drodze publicznej i po torze ... w obu przypadkach trzeba brac po uwage zupelnie inne czynniki ... jazda bez kolana tez daje frajde ... a jak jeszcze na luzie objezdzasz w winklach kolankowiczow to juz zupelnie bajka
Twoj podpis jest za dlugi
-
leff - ZlyCzlowiek
- Posty: 4443
- Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
- Lokalizacja: sercem WX
są polskie tłumaczenia.
co do rodzimych autorów i możliwości, temat rzeka do ubolewań.
co do rodzimych autorów i możliwości, temat rzeka do ubolewań.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Posty: 18
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości