Nie jestem przekonany czy 100 konna maszyna jest dobra na pierwszy motocykl. Ja wiem że to tylko sześćset pojemności, ale górny zakres obrotów ma ciut narwany. Więc jak odkręcisz to możesz się zdziwić, i popuścić w majty
. Kwestia też ułożenia na samym moto, akurat na fazarku chyba pozycja jest bardziej sportowa w porównaniu np. do cbf, bandyta. Choć akurat w tej kwestii to już jest sprawa indywidualna. Jeśli to ma być turystyk to sprawdź honda deauville, silnik V, moc ok. 60 KM (jak będziesz jeździł solo to wystarczy), boczne kufry są w standardzie. Coś to innego ze stajni hondy to CBF 600 w wersji S. Ostatnie wersje szyły nawet chyba z A-CBS, rama aluminiowa. Moc oddaje liniowo ca. 75 KM. Motocykl uniwersalny, na długie i krótkie wycieczki a i do miasta ok. Regulowana szyba i kanapa. Spalanie 4,5-5 litrów. Może zegary nie grzeszą ekstrawagancją i pewnie lasek nie wyrwiesz na nią pod dyskoteką
ale honda robi swoją robotę.
Sprawdzić też koniecznie kawaski ER6 w wersji S. Bardzo przyjemny motocykl na pierwszy raz. Silnik to twin, o mocy też ok 70 KM. Ładnie ciągnie od dołu. Lekki i zwinny. Za tą kasę dostaniesz wersją po lifcie.