POMOC PRZY ZAKUPIE KTM SX czy EXC 2T, 4T 250, 300, 400, 450

[Robi250]

Witam wszystkich miłośników 2 kołek.
PiszÄ™ w sprawie pomocy w wyborze motocykla marki KTM.
Obecnie jeździÅ‚em motocyklem KTM SX 125 (byÅ‚ to mój pierwszy motocykl, na którym wiedziaÅ‚em siÄ™ na torze crossowym oraz na trasach enduro – jeździÅ‚em nim 2-3 peÅ‚ne sezony), z motocykla marki KTM byÅ‚em bardzo zadowolony gÅ‚owie, z jakoÅ›ci wykonania, ergonomii, i niezawodnoÅ›ci a także pozycji na motocyklu.

Obecnie szukam czegoś mocniejszego. W 125 brakowało mi mocy, głównie w dole, który przydawał się na torze. Zastanawiam się właśnie nad 2T (sx, exc) w pojemnościach od 250-300 oraz nad 4T (sx, exc) od 250-450. Fajnie, jeśli uda się połączyć tor z terenem (wiem, że to jest ciężkie, ale nie jestem zawodnikiem raczej amatorem i jeżdżę dla przyjemności głowie weekendami) zależy mi na tym, aby motocykl był dość leki i łatwy w prowadzeniu a zarazem nie rujnował portfela. Czy któryś z was może mi pomóc w trudnym wyborze, z którym zapewne nie raz wielu z was się zmagało? A właśnie, co do kwoty to przewiduje na zakup około 12 do 14 tyś,

[henio12323]

jak moto ma byc i tu i tu polecam enduro, jest tansze, na torze daje rade, z kolei w lesie czuje sie jak ryba w wodzie.

co do pojemnosci i 2T czy 4T
2T jest lżejsze i zwinniejsze, ale wiecej pali co jest upierdliwe.

4T jest przyjemniejsze ale ciezkawe, jak nie zamierzasz latać typem "trialowym" czyli spokojna wolna jazda, wskakiwanie na przeszkody itp. to 4T moim zdaniem lepsza opcja.

i teraz pojemnosc, 450tka juz mocno rwie, na długie proste jest jeszcze spoko, ale na torze jest taka o, 250tka z kolei słaba na prostych. 400tka to taki pół srodek pomysl o niej

[Robi250]

Dzięki henio12323 za szybką odp. Właśnie znajomy namawia mnie na KTM EXC 400 rok 2005, jeszcze z silnikiem RFS, jest to model niewysilony, co za tym idzie dość żywotny a waga zbliżona do 250 4T.

Doszukałem się jeszcze fajnego modelu KTM SX 350 z rocznika 2011

[henio12323]

ale to juz 4X barfdziej wysilona kostrukcja, na tor jeszcze spoko, bo tam zazwyczaj wjeżdzasz 10-15 minut ostrej jazdy i praktycznie wysiadasz ty a nie motocykl....

z kolei wjedziesz do lasu to mozna i kilka godzin bobrować bez gaszenia motocykla. przebieg moment nabijesz i koszta bedą wyzsze. no i sama jazda po lesie crossówką do najmilszych nie należy. wiec jak dla mnie duzo lepsza opcja enduro upalać na torze, niz crossówką upalać w terenie.