Komentatorzy napisał(a):super, mamy nową tendencję w produkcji motocykli - teraz wypuszczą jeszcze wersje 185, 227, 356, 391, 426 i 466 cm3...potem beda rozwijac te serie...<br><hr>txa<br>
Komentatorzy napisał(a):Najlepiej pewnie byłoby wypuszczać 700, 850, litry i 1,5 litra. Bo to przecież wstyd dla motocyklowego kozaka jeździć 300-tką.
Kiedyś jeździły MZ-tki 250 i Jawki 350 i też było dobrze i nikt nie słyszał o powiedzeniach typu "motocykl jest jak wódka - mniej niż pół litra nie opłaca się kupować". Niech wielu nauczy się jeździć porządnie na mniejszych pojemnościach, a potem świruje na większych. Jak najbardziej słuszne, że producenci wprowadzają mniejsze pojemności.<br><hr>Mentor<br>
Komentatorzy napisał(a):Przec7ez ro ocaywiste, ae nie chodzilo mi o wielkosc silnika, tylko bzssensowne mnozenie pojemnosci. Wystarczylyby trzy pojemnosci 125, 600, 1000 a producenci niech zyskuja klintow wazniejszymi elemen4ami jak np. Dobre, lepsze i jeszcze lepsze zawieszenie. Technika jazdy motocyklem jest taka sama a dla przejrzystosci orawa wszystkie panstwa powinny dazyc do ujednolicenia przepisow podatkowych i drogowych, tak aby dla nowych kierowcow byly 125 a potem juz dowolna pojemnosc. Uwierz, naprawde nie ma oznicy w jezdzie np. Nakedem o pojemnosci 200, 300, 400, 500, 600 czy 700 cm3<br><hr>txa<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja jakoś dostrzegam różnicę pomiędzy YBR 250 którą lata temu pomykałem na kursie, YBR 125 którą jeździłem potem sam (kasa :C), FZS'em 600 i obecnie CB 500 X. Prowadzenie FZS'a i nowej CB różni się i to mocno. Nie pisz więc ludziom głupot, że 200 to to samo co 700 i w "jeździe" nie ma różnicy. To jest co najmniej 60 kg i tyle samo KM - tam gdzie na 200 uratujesz sobie jeszcze tyłek, na 600/700 będziesz zwiedzał pobocze.<br><hr>kelhorn<br>
Komentatorzy napisał(a):To znaczy, bez obrazy, ze ktos cie nie nauczyl prawidlowo jwzdzic. Ja jezdze od ponad 20 lat izapewniam wszystkich poczatkujacych-jak nauczycie sie dobrze jezdzic 125 to kazdym nakedem Do powiedzmy 600 cm jezdzic sie wam bedzie tak samo. Widac Na mniejszej pojemnosci nie nauCzyles sie prawidlowo operwac gazem i wybierac linie przejazdu zakretu, skoro miales takie obawy badz problemy. Ale zycze milej i bezpiecznej jazdy!<br><hr>txa<br>
Dla dobrego jeźdźca nie będzie problemem opanować 600-tkę, jeśli jeździł prędzej 125-tką. Wchodzenie w zakręty, trzymanie linii, operowanie gazem itd. - OK. Ale spójrzmy na mniejszą prędkość i korek w mieście. O wiele łatwiej jest przecisnąć się lekkim moto niż ciężką, ponad 200 kg maszyną, zwłaszcza z wysoko położonym środkiem ciężkości. Dać się da, ale... Weźmy też kursy prawa jazdy. Różnica między Yamahą YBR 125 a YBR 250 niewielka - obie zwinne i zwrotne niczym rower. Slalom wolny to żaden problem. Ale Suzuki Gladius SV 650 to już trochę inna bajka i trzeba się chwilkę przestroić. Problemy mogą być zwłaszcza na początku, przy małych prędkościach, z ciężej pracującą i "przewalającą" się na boki kierownicą. Slalom wolny Gladiusem trzeba już wykonać w inny sposób i wielu oblewa na tym manewrze. Tymczasem zrobić to YBR-kami to pestka. Za to od 30 km/h wzwyż jazda Gladiusem to bajka, motocyklem mimo wagi świetnie pokonuje się zakręty. Nawet slalom szybki ze średnią 30 km/h nie jest wcale wiele trudniej zrobić niż YBR 250. Jednak - jak pisałem - na korki i minimalne prędkości o wiele lepiej i sprawniej jeździ się YBR 250-tką.
Pojemność silnika może jednak być też myląca. Nowa Honda CB500F (nie mylić z CB500/CBF500) i CB500X waży trochę mniej niż Gladius, ale więcej niż YBR 250, jednak pod względem manewrów prowadzi się prawie tak łatwo jak tą ostatnią. A pojemność dwa razy większa. Honda NC 700/750 pomimo większego silnika niż Gladius prowadzi się podobnie do wspomnianej CB500F, a dużą zasługę ma nisko położony środek ciężkości. Paradoks, że łatwiej jest prowadzić taką NC z połówką silnika od CVVT od Civic czy Jazz niż starą CBF500, o Gladiusie nie wspominając.<br><hr>Mentor