Ale poważnie, zwróćcie uwagę, do czego będzie kolega motocykla używał "Głównie autostrady, obwodnice, trasy poza miastem." czyi niewiele myśląc, rosnący kolejny mistrz prostej, robiący tygodniowo 100-200km...tyle ile ja rowerem do pracy
.
Do tego 10 tys. na wszystko! Strój, moto, plus pewnie rejestracja i podstawowy serwis
, żeby się sensownie ubrać na moto, trzeba te 3k zł mieć w portfelu, i to tak lekko
. Pierwszy serwis trzeba tausena szykować, na moto zostaje już 6k, do tego rejestracja, ubezpieczenie, i mamy 5 tys na sprzęt
.
Nie wiem, Thundercat to już prawdę powiedziawszy potwór dla kogoś, kto przejechał 100km na moto
. Ale bądźmy też realistami, z doświadczenia wyciągniętego z życia i z tego forum, wszyscy wiemy, że jak gość sobie u*ebał sporta, to chociaż byście go za jaja na drzewie wieszali, i tak kupi sporta...tyle, że przejdzie zawód życiowy, że nikt nie przyklasną jego decyzji
.
Co z tego, że kupi lepszy moto, skoro nie ma pojęcia do jazdy na nim? To wygląda nie tyle śmiesznie, co żałośnie jak ktoś jedzie na mocnym motocyklu jak pokraka
.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"