Moje doświadczenia dotycza i ASO i niezależnych serwisów.
W ASO serwisuję samochód służbowy: jedyne co potrafią to wymienić olej i wycieraczki. Ostatnio nawet źle ocenili grubość okładziny klocka! Usterka navi (źle działający ekran dotykowy), chcieli rozwiązać... aktualizacją softu. Zmieniłem ASO na inne i wygląda to niemal identycznie. Kasy kupa, a roboty niemal nic.
W niezależnym serwisie serwisuje motocykl. Zawsze wszystko zrobione na czas, części albo sam wstawiam, albo mówię jakiej marki chcę części i na wszystko potem dostaję dowód zakupu, pudełko itp. Jeśli jadę z jednym problemem, a mechanik zauważa, że dzieje się jeszcze coś to zawsze podpowie co należy jeszcze zrobić. Oczywiście stare części po wymianie do wglądu.
Nie genaralizuję, ale akurat te dwa serwisy ASO, z którymi miałem doczynienia, nie mają najmniejszego porównania do serwisu niezależnego w którym robię moto.
PS. Samochód mam bardzo popularnej marki, a motocykl w naszym kraju trochę "egzotyczny".
<br><hr>Bunny