Komentatorzy napisał(a):Też się odniosę do firmy moto-handel z Czerska. Wiosną tego roku, kuszony atrakcyjną ceną i ,,bezwypadkowością" motocykla Suzuki wybrałem się do Czerska celem oględzin i ewentualnego kupna motocykla. Na miejscu okazało się, że jego bezwypadkowość jest bajką, a sprzęt jest składakiem z kilku innych. W takim razie postanowiłem obejrzeć inne motocykle oferowane przez tego sprzedawcę. Wszystkie po bliższych oględzinach okazały się być po mocnych przejściach. Właściciel firmy skupuje powypadkowe motocykle z całej Polski, a potem robi składaki i sprzedaje je jako bezwypadkowe w idealnym stanie lub tylko do ,,lekkiej kosmetyki". Nie dajcie się zwieść ogłoszeniom, bo będziecie na darmo jechać, tak jak ja. W moim przypadku było to ponad 200 km.<br><hr>Piotrek<br>
Kupiłem w 2011 u niego gsxf był ok, na następny rok kupiłem gsxr i masakra, cały olej po drodze wywalił, bo się okazało, że silnik był klejony
Chciałem oddać itd. ale na fakturze gościu zawsze wystawia dużo niższą cenę (inaczej nie sprzeda), więc bym nie odzyskał całej kasy. A w ogłoszeniu było i na miejscu mówione, że tylko zewnętrznie plastiki połamane i nic więcej, a silnik i rama BDB. Niestety człowiek się skusi na trochę niższa cenę i trafia na krętacza.<br><hr>moto