Gs z wyglądu może i jest nijaki, ale to jak się prowadzi to zupełnie co innego, biorąc pod uwagę Twój kompletny brak doświadczenia na współczesnych motocykli to klasa 500 i tak na początku by Cię sponiewierała(ale pewnie skończyło by się na chwili strachu bo one na prawdę sporo wybaczają, a nawet jeśli coś by się miało wydarzyć to prędkości sporo niższe niż w 600tkach), czyli zupełnie by wystarczyły do "wyrwania się z rzeczywistości".
Więc wdg. podziału Marsjanina tutaj chodzi o leczenie kompleksów sportem, Thundercat lub CBR F4/i będzie najmniejszym złem
Powyższe argumenty Cię pewnie nie przekonają, więc z doświadczenia mogę napisać, że użeranie się ze sportem w aglomeracji śląskiej nie jest zbyt przyjemne, są lepsze moto do jazdy po mieście. Chyba, że planujesz jakieś wypady na tory itp. to co innego