przez Artur_ » 7/12/2014, 12:58
Trochę mi to przypomina podejście znajomego, nie narzekającego na brak kasy... Facet na pierwsze moto kupił to, co wydało mu się "the best", akurat w salonach największy "the best" był VTX 1800. Pewnie jakby się natknął na salon triumpha ze stojącym na wystawce rocketem, to by się od niego zaczęło. No i kupił, przyjechał się kolegom pochwalić, że ma czym teraz z nimi jeździć. Ale jednak nie miał, bo jedna połowa miała ścigawki, a druga enduraki. Pół roku wytrzymał, nie miał jednak z kim jeździć, a do ścigaczy go nie ciągnęło, więc stwierdził, że czas się przesiąść na enduro. Ale przecież nie siądzie na byle co. No to internet w ruch, kilka przejrzanych gazet i artykułów (sponsorowanych), szybko dowiedział się co to jest "prawdziwe enduro". Co kupił? Kolejne "the best" - BMW R1200GS. Wspaniały motocykl, ale mimo sporej uniwersalności, to jednak do konkretnych zastosowań - wybulił z dodatkami prawie 80tys.PLN. Teraz był pewien, że sobie pojeździ! Pierwsza trasa wokół komina z kolegami i straty na blisko 5tys.zł. Po roku piękne BMW wyglądało jak gruz, bo koledzy najcięższe co mieli, to jakaś stara DR650, trasy były adekwatne do posiadanych sprzętów. Po kolejnym roku BMW poszło pod młotek za jakiś bezcen. Dwa lata, dwa zupełnie źle dobrane motocykle, kilkadziesiąt tys. PLN w plecy. W końcu skończyło na dualsporcie z pomarańczowej stajni - 690R. Pojeździ wokół komina, może też się zapakować i polatać po górkach gdzieś w Rumunii, czy Albanii.
Do czego zmierzam? Napisz jakie masz doświadczenie, do czego chcesz używać ten motocykl, jaki masz wzrost i wagę. Pytasz się o typ motocykla, który dla zupełnie zielonego zawsze wygląda, jak... CROSS, niezależnie czy to ciężka tenera, super moto, enduro, czy faktycznie cross. To ma być do latania "po lasach" wokół komina, do rajdów, do jazdy po torze? Nie bez powodu w jednej klasie pojemnościowej jest taki wybór motocykli danego producenta.