Nie wiem ile masz lat ,ale zmieniły się przepisy i o ile nie jesteś żadną służbą mundurową do kategorii A możesz podchodzić dopiero po 24 roku życia (zakładam ,że skoro nie masz żadnego doświadczenia to nie miałeś prawka A2) - kieruję się tutaj Twoją wypowiedzią ,że niedawno zdałeś kat. B na nowych zasadach
No i nie bądź taki pewny - różnica między prowadzeniem motoru, a samochodu jest "spora"
EDIT : PS. Przepraszam - nie dopatrzyłem ,że podałeś wiek, oczywiście możesz robić kat. A
Ja sam jeszcze jakieś 2 miesiące temu napalony byłem nieziemsko na kupno motoru, nawet na paru się przejechałem (wcześniej miałem 4 letni romans z Simsonem i okazjonalne "romanse" z 125 - wsiadłem ostatnio na znajomego 650 i no cóż... powiedzmy ,że Simson mnie na to nie przygotował
)
Lepiej zacząć na spokojnie, kurs (A jeżeli możesz , bądź A2 jeżeli nie) i z chłodną głową podchodzić do tematu
Ja się biorę od przyszłego roku za kurs na kat. A i dopiero po zdaniu szukał będe maszyny - wcześniej nie ma sensu , więcej praktyki na kursie odbębnię i więcej grosza się uzbiera na ciuchy i jak najlepszy kask - to CI zostanie, moto można zmienić szybciej
Co do motoru to celuję w SV650S albo XJ6 (też polecam się przyjrzeć - polecane dla świeżaków) - tylko u mnie kwestia wzrostu, mam 194 cm
- wygląd spada na drugi plan, ale na motorze chcę w miarę wygodnie siedzieć, a nie podkurczać nogi tak ,że będą mnie napierniczały po chwili jazdy
jak będe miał okazję wyhaczyć coś innego, niech nawet wygląda jak "zabawka", bylebym nauczył się na niej jeździć i będzie wygodnie to biorę - gorzej niż Simson nie będzie
Wychodzę z założenia ,że przez 2 lata pośmigam na byle czym o większej pojemności ,aby się otrzaskać (od razu zaznaczam ,że poprzez większa pojemność mam na myśli przedział 500-700:P) i wyrobić technikę (nie chcę kupować od razu nowego motoru, chociaż taki pomysł też się pojawił, bo bałbym się próbować czegokolwiek nowego, aby nie zaliczyć szlifa). I później uderzę w motor "docelowy", inna sprawa ,że po kupnie pierwszego używanego i "taniego" moto wyrobię sobię zdanie czego od maszyny oczekuję - czy bardziej sport , czy bardziej turystyk, czy nawet enduro
Sam osobiście w GS500 nie widzę żadnego problemu, od czegoś trzeba zacząć, a wnioskując trochę z Twoich wypowiedzi motocykl chcesz po trochę dla szpanu
Nie widzę w tym nic złego ,ale najpierw proponuję mimo wszystko się nauczyć jeździć
Bo więcej szpanu będzie jak ogarniesz GS500, niż jak się na początek zaliczysz szlifa na 100 KM
Ale oczywiście postąpisz tak jak uważasz
Nie skazuję Cię na GS'a tylko chcę podkreślić ,żebyś najpierw kupił moto które Ciebie do 2 kółek przyzwyczai, moim zdaniem, jak głowa mi trochę ochłonęła, lepiej na początku kupić tańsze moto i droższe ciuchy i kask, bo tańsze moto sprzedasz z niewielką stratą (a może nawet zyskiem), dorzucisz trochę i kupisz coś lepszego, a ciuchy i przede wszystkim doświadczenie Ci zostaną