Kiedyś usłyszałem w telewizji z ust prawnika fajne stwierdzenie, że w naszym systemie prawnym nie liczy się "kto ma rację" tylko "kto udokumentuje swoją rację".
Prawda jest brutalna, ale tak w Polsce jest i nie takie już wyroki sądowe ten kraj widział.
Zarzucają Ci, że nie wskazałeś kierującego twoim motocyklem, ale z tego co rozumiem, nikt nie pofatygował się aby zaraz po zdarzeniu zapukać do twoich drzwi i sprawdzić motocykl, aby mieć dowód na to, że to twój motocykl brał udział w zdarzeniu.
Niestety Ciebie razem z twoim prawnikiem na rozprawie nie było i nie miał kto walczyć o twoją sprawę. I nie łudźmy się, że sąd będzie szukał prawdy.
Powodzenia i na przyszłość bez prawnika do sądu nie ma co iść, to jest inny świat, tam bez pomocy nie dasz sobie rady, będziesz tylko kozłem ofiarnym.
PS. Trochę nie w temacie (bo o sądownictwie w sprawach obywatel - policja), ale pokazuje podejście sądu do obywatela. Bardzo ciekawa lektura, jak ktoś nie czytał polecam.
http://prawonadrodze.org.pl/poradnik-dy ... -w-sadzie/
Szlachetny człowiek wymaga od siebie, prostak od innych.