Czajnik... Pochodzi chwile i wszystkie świece czarne!Co jest
Posty: 27
• Strona 2 z 2 • 1, 2
jeżeli wkręcasz pilota to mieszanka staje się uboższa miałem swego czasu ten problem z gsxr 1100 ustawiałem piloty według danych serwisowych i klapa okazało się że otwory w które wchodzą te piloty sa rozkalibrowane jeżeli masz to samo to zostaje metoda prób -dokręć piloty do oporu i tylko jeden obrót z powrotem polecam to próbować z nowymi świecami lub stare dobrze wypal
- rumbo
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 24/11/2009, 15:12
- Lokalizacja: wisła
Dobra pojawiła się nowa opcja...
Dziś zauważyłem, że jest jakoś więcej oleju... zacząłem spuszczać wyszło tego trzy pełniutkie butelki 0,5 po piwie... A jak stawiałem czjnika to było na minimum... Moja rozkmina poszła w taką stronę... Lały gaźniki... Zostawiałem czasem wieczorem na pri itd... paliwo lało się w gary i mieszało z olejem, przepływając przez szczeliny w pierścieniach... Do jakiegoś 3,5 litra oleju doszło 1,5 litra paliwa...
Spowodowało to rozrzadzenie oleju a więc jego łatwiejsze "picie" przez silnik... Przy odpaleniu kiedy owa mieszanka była jeszcze chłodna to nawet ładnie zapalał... ale kiedy się rozgrzał to zarzuca świece oleje... Oczywiście jutro lece po nowy olej ale jak myślicie??
To może być to??
Dodatkowo po rozgrzaniu z wężyka odmy leci gęsty dymek... na zimnym spoko... kompresja na garach 8/9/9/9
Dziś zauważyłem, że jest jakoś więcej oleju... zacząłem spuszczać wyszło tego trzy pełniutkie butelki 0,5 po piwie... A jak stawiałem czjnika to było na minimum... Moja rozkmina poszła w taką stronę... Lały gaźniki... Zostawiałem czasem wieczorem na pri itd... paliwo lało się w gary i mieszało z olejem, przepływając przez szczeliny w pierścieniach... Do jakiegoś 3,5 litra oleju doszło 1,5 litra paliwa...
Spowodowało to rozrzadzenie oleju a więc jego łatwiejsze "picie" przez silnik... Przy odpaleniu kiedy owa mieszanka była jeszcze chłodna to nawet ładnie zapalał... ale kiedy się rozgrzał to zarzuca świece oleje... Oczywiście jutro lece po nowy olej ale jak myślicie??
To może być to??
Dodatkowo po rozgrzaniu z wężyka odmy leci gęsty dymek... na zimnym spoko... kompresja na garach 8/9/9/9
Imbrola faza - "Detailing"
-
miki1406 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2846
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
PROSZE PAŃSTWA JEST SUKCESSSSS
Problem : puszczające zaworki pływaków spobodnie wpuszczały paliwo do pełnej już komory pływakowej... Dalej paliwo wlewało się po części do airbox'a, po części do gardzieli... Oki... Czasem trafiło na otworte zawory więc lało się do cylindra a tam przesiąkało do oleju...
Rozdział I : Podczas ogledzin zawiesiłem oko (po czterech wieczorach z pilotami) na oczku oleju... Jakoś pełno... Pochylam i pochylam i dalej pełno... Wsadziłem rurke do sprzęgła i zassałem do butelki po piwie tego syfu (paliwo + olej)... pełna jedna butelka, pełna druga, złapałem jakąś puszkę... Ufff 1,5 litra i jeszcze zostało tego czegoś na max...
Rozdział II : Geneza : W skrzyni i komorze wału znajdowało się 5,5-6 litrów mieszanki paliwa z olejem silnikowym (2 litry paliwa - 3,5 litrów oleju), Mieszanka miała rzadką konsystencje, a wręcz stawała się jak woda przy rozgrzaniu. To właśnie powodowało podsysanie tego syfu przez pierścienie... i odmę... Regulacja składu mieszanki nie dawała rezuyltatu bo mieszankia była oki... To właśnie podsysanie tego szajsu powodowało okapcanie świec....
Zakończenie : Jak widać sama wymiana gaźników z lejących na igłowe i ich regulacja dała marny wynik... Stare gaźniki nabroiły dalej w silniku...
Szczęście, że wymieniłem olej i jest oki... Super trzyma wolne obroty... Zapala od pierwszego strzału i przede wszystkim nie okapca świec...
Dodam też, że dalsza jazda w takim stanie mogła się skończyć tragicznie dla pracującego silnika... Jak wiemy paliwo jest suche... a to już o krok od zatarcia
Problem : puszczające zaworki pływaków spobodnie wpuszczały paliwo do pełnej już komory pływakowej... Dalej paliwo wlewało się po części do airbox'a, po części do gardzieli... Oki... Czasem trafiło na otworte zawory więc lało się do cylindra a tam przesiąkało do oleju...
Rozdział I : Podczas ogledzin zawiesiłem oko (po czterech wieczorach z pilotami) na oczku oleju... Jakoś pełno... Pochylam i pochylam i dalej pełno... Wsadziłem rurke do sprzęgła i zassałem do butelki po piwie tego syfu (paliwo + olej)... pełna jedna butelka, pełna druga, złapałem jakąś puszkę... Ufff 1,5 litra i jeszcze zostało tego czegoś na max...
Rozdział II : Geneza : W skrzyni i komorze wału znajdowało się 5,5-6 litrów mieszanki paliwa z olejem silnikowym (2 litry paliwa - 3,5 litrów oleju), Mieszanka miała rzadką konsystencje, a wręcz stawała się jak woda przy rozgrzaniu. To właśnie powodowało podsysanie tego syfu przez pierścienie... i odmę... Regulacja składu mieszanki nie dawała rezuyltatu bo mieszankia była oki... To właśnie podsysanie tego szajsu powodowało okapcanie świec....
Zakończenie : Jak widać sama wymiana gaźników z lejących na igłowe i ich regulacja dała marny wynik... Stare gaźniki nabroiły dalej w silniku...
Szczęście, że wymieniłem olej i jest oki... Super trzyma wolne obroty... Zapala od pierwszego strzału i przede wszystkim nie okapca świec...
Dodam też, że dalsza jazda w takim stanie mogła się skończyć tragicznie dla pracującego silnika... Jak wiemy paliwo jest suche... a to już o krok od zatarcia
Imbrola faza - "Detailing"
-
miki1406 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2846
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
Posty: 27
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości