bardzo dziwne....

[dominik1215]

witam. proszę kolegów... otóż mam niebywały problem z moja RF. Nie odpalałem jej jakieś 2 miechy i wczoraj postanowiłem obudzić w niej serce... odpaliła po kilku głebszych łykach na ssaniu. później chodziła bez problemów nie dymiła itp.... pochodziła z 20 min i ją zgasiłem .. dziś chciałem się przejechać próbuje odpalić ... a tu jedynie pierdnie z rury od czasu do czasu, później zalewa świece i już w ogóle dupa. jak myślicie co się mogło stać? dolałem troche oleju bo był wymieniany razem z filtrem, ponieważ był jego niski stan. czy to mogło mi uszkodzic silnik jeżeli jeżeli przypuścmy poziom oleju był za wysoki? czy może padły jedynie świece? proszę o rady

[elco]

tak na przyszlosc: jezeli decydujesz sie na pierwsze wiosenne odpalenie to od razu najlepiej deliktanie pogonic motocykl przynajmniej przez 30 minut.
Byc moze uszkodzeniu ulegly swiece. Najpierw sprobuj je osuszyc, oczyscic i wygrzac. Ostatecznie i tak prawdopodnie bedziesz musial je wymienic.
Oczywiscie nie wykluczam, ze powodem moze byc cos innego, ale to teraz przyszlo mi na mysl.

[limak14]

też bym był za wymianą świeczek
podlec do mnie to powalczymy z tym problemem hehe

[Maro]

moim też zdaniem świece. Też posiadam Rf
Podobny problem miałem tamtej zimy. Postanowiłem przepalić moto, odpalił bez większych problemów, popracował ok 5min.
Następnym razem gdy chciałem znowu ją odpalić (po ok. miesiącu) lipa nie chciała załapać, zmieniłem świeczki i po sprawie.

Możesz też spróbować osuszyć świece tak jak napisał Kolega