Xj 600s problem z gaznikami?

[Sholek]

Hej.
Ciągle borykam się niestety z gaźnikami, bo po serwisie dalej jest tzw ch... Nia

Opiszę jak najdokładniej tylko mogę. W listopadzie full serwis gaźników, zaworów, nowy filtr powietrza, oleju, świece.
Po zimie porobił się w środku syf jak masło (pisałem w innym temacie) gazniki znów przeczyszczone i założone.
Yamaha ładnie jedzie przyspiesza itp, problem jest na biegu jałowym:
1. Gdy motocykl jest zimny odpalam go na ssaniu, pracuje równo na 2.5 obrotów, spuszczam ssanie chodzi na 1 tys obrotów po czym powoli schodzą do zera i gasnie. Dodaje gazu lekko, silnik wkręca się na obroty i ładnie one tez schodzą,
2. Gdy podkręcę mu obroty do 1.5 tys śrubka zaczynają one wtedy falować w przedziale 1.3-2 tys i gdy dodaje gazu manetka obroty zatrzymują się np na 3 tys i w ogóle nie schodzą w dół, albo zaczynają spadać po paru sekundach i zatrzymują się np na 2 tys.
3. Podczas jazdy na zagrzanym dobrze silniku np po 50 km staje sobie na pobocze, reguluje śrubka obroty i historia się powtarza.

Również na neutralu przy zwiększanie obrotów wydech prawy pierdzi, lub strzela sobie co parę sekund

Co chciałbym zrobić?
1. Regulacja mieszanki, wydaje mi się za uboga?
2. Podpięcie wakuometrow i synchronizacja gaźników
3. Teraz po trasie również inspekcja świec.

Macie jakieś pomysły, sugestie? Narazie mechaników sobie odpuszczę, bo dzwoniłem w kilka miejsc w moim mieście i życzą sobie za taka usługę do 1500 zl.