Åšwierzak pozdrawia i pyta...

[fireclipse8284]

Siema wszystkim...
Mam na imie Tomasz , jeżdże gsxrem 600 K7... , jak na chwilę obecną stacjonuję w Irlandii , "napastując" (sorry:-) tutejsze drogi.

Na szybko przeszukując forum , widziałem że parokrotnie przewinął się temat Power Commander'ów itp, z tym właściwie związane jest zagadnienie które mi nie daje spokoju... Sytuacja wygląda następująco...:

Włożyłem Yoshi R-55 ( slip-on, niepełny system) i power commanderIIIUSB.
Rura całkiem ciekawie gada, szczególnie po wyjęciu metalowej nadziurkowanej rurki (baffle lub silencer jak kto woli...). Na na hamoni też byłem , zestroić to wszystko itp itd. ( A/F = coś koło 14, 106KM z tego wyszło). No ale nie o moc mi chodzi w tym momencie. Ciekawi mnie sprawa faktu takiego: Po zastartowaniu zimnego silnika , gdy już obrotu zejdą na idle speed, zaczyna bujać obrotami tak, że soft PCIIIUSB pokazuje dość spory zakres wahań bo od 1100 do 1350 obr./min. (K&N filter). Nie jest to jakieś straszne bo w momencie gdy temperatura dochodzi do 60, 70 stopni - jako tako te obroty sie stabilizują , aczkolwiek nie jest to gładka praca silnika (po dźwieku z rury sądząc) porównując kulturę pracy przed włożeniem yoshi i PCIIIUSB. Drugi aspekt sprawy wygląda tak , że podczas jazdy , tylko w chwili utrzymywania stałej prędkości (i to też nie zawsze) daje się odczuć że silnik chce albo przyśpieszyć albo totalnie zwolnić i od czasu do czasu zakaszle z rury. Zdaje sobie sprawę że tego typu silniki nie przepadają za utrzymywaniem stałej prędkości obrotowej , ale w moim odczuciu w tym przypadku efekt ten jest raczej nie pożądany. Dzieje się to w zakresie ok 3000 do 5000 obrotów. Powyżej 5,5tyś, 6 tyś obr, efekt ten kompletnie znika (gardło na maxa otwarte więc wiadomo...)
Ogólnie nie jest jakiś masakryczny problem , ale w przypadku miastowej jazdy szczególnie na winklach jest to raczej powiedziałbym dyskomfort. Czytają tu i tam doczytałem sie na temat dynojeta oxygen eliminator. Napisałem więc do nich , opisując całą sprawę a troche się przy tym namęczyłem bo to wszystko po angielsku było , a w odpowiedzi wyczytałem że ten gadżet z dynojeta wyeliminuje ten problem. Dodam że odpowiedź była jednozdaniowa , rzec by można zbywająca na tak zwany odpier... się... Jakby się ktoś znalazł tutaj kompetentny forumowicz , tak co by sprawę wyjaśnił bądź chociaż naświetlił byłbym po 100kroć wdzięczny. Pozdrawiam.

[milus]

Śmierdzi na kilometr ubogą mieszanką po zmianie filtra.Nie wiem czy te power comandery dopasowują mieszankę, ale nazwa "dynojet oxygen eliminator" sama za siebie mówi i pewnie tego potrzebujesz.

[fireclipse8284]

No może... Zapomniałem jeszcze nadmienić że musiałem podkręcić minimalnie idle speed, bo przy wolnych obrotach na zimnym silniku, prawie gasnął, to w sumie przepustowość w sumie jest duża... Nie wiem, może faktycznie ta sonda O2 podaje coś dziwnego na ECU co potem i tak jest edytowane przez PCIII. Patrzyłem na wykresy z hamowni , i jak dla mnie to nic podejrzanego z tego nie wychodzi. A/F ustawiło na coś koło 14.

[falconiforme]

Własnego doświadczenia nie mam, tyle wyczytałem:

W customizowanej mapie PCIII nie chodzi o to co się dzieje tylko na w pełni otwartej przepustnicy. Moc większa o te 5KM to tylko nieistotny dodatek.
Motocykl z PCIII ma reagować szybko na gaz, a praca silnika ma być jedwabista i ma ciągnąć równo.

Hamować trzeba przy różnym otwarciu przepustnicy. Wtedy mieszankę Air/Fuel będziesz miał idealną niezależnie od położenia manety/ilości powietrza.

Mi to śmierdzi niedostrojeniem PCIII.

Jeśli wymieniłeś wydech i filtr powietrza powinienieś zsynchronizować ciśnienie w Throttle Body (przepustnice).
Zasada podobna dla gaźnikowców, jak wymieniasz wydech itp, to synchronizujesz gaźniki.

Jeśli masz dostęp do pomiaru CO2 sprawdź czy mieści ci się w parametrach. W niektórych motocyklach można to ustawić w komputerze a w innych dostrajasz wolne obroty czyli powietrze które omija przepustnice.