a jak człowiek użyje przedniego zamiast tylnego na parkingu przy skręcaniu to też się liczy?
miałem takie durne przyzwyczajenie z rowerka, że się klamkę przy stawaniu cyk i od razu zeskakujesz... a tu 200 kg też cyk tylko k%%% ja nie Schwarzenegger więc fik
ale byłem z siebie dumny bo podświadomie pamiętałem, że w razie gleby wszystko można puścić poza sprzęgłem
więc tylko instruktor się strachu najadł a ja się podszkoliłem z podnoszenia sprzętu i zapamiętałem, że na parkingu się przedniej klamki nie dotyka bo parzy
Swoją drogą byłem pod wrażeniem instruktora Wojtka z Cztery Kółka w Poznaniu, który po tej akcji tak długo ze mną ćwiczył podnoszenie, aż się nauczyłem nie robić sobie krzywdy (oczywiście na dzień dobry się nachyliłem i chciałem do góry...). Fajnie to wyglądało z boku, bo dwóch gości walczyło z maszyną a maszyna raz gleba na lewo raz na prawo
aż zatrybiłem jak to się tyłkiem podnosi bez rujnowania sobie kręgosłupa.