Scigacz.pl

przez **zxer** » 24/6/2011, 14:26

jak hamujesz w zakrecie to moto sie prostuje, po chwili dopiero opada i tzeba dodac gazu zeby ustabilizowac moto.

przez **mirekm71** » 24/6/2011, 14:49

zxer napisał(a):jak hamujesz w zakrecie to moto sie prostuje, po chwili dopiero opada i tzeba dodac gazu zeby ustabilizowac moto.

Gdzies mi to umknelo. Moze mimowolnie temu przeciwdzialam i dlatego nie zauwazylem. W/g moich odczuc v>moto leci na bok, v<moto sie prostuje.
Owszem w sytuacji awaryjnej kazdy podczas hamowania prostuje moto ale wydaje mi sie, ze to celowe dzialanie kierowcy sluzace zachowaniu przyczepnosci.

przez **zxer** » 24/6/2011, 19:06

mirekm71 napisał(a):
zxer napisał(a):jak hamujesz w zakrecie to moto sie prostuje, po chwili dopiero opada i tzeba dodac gazu zeby ustabilizowac moto.

Gdzies mi to umknelo. Moze mimowolnie temu przeciwdzialam i dlatego nie zauwazylem. W/g moich odczuc v>moto leci na bok, v<moto sie prostuje.
Owszem w sytuacji awaryjnej kazdy podczas hamowania prostuje moto ale wydaje mi sie, ze to celowe dzialanie kierowcy sluzace zachowaniu przyczepnosci.

ja nie mowie ze tak sie powinno robic. pisze tylko jak moto sie zachowuje podczas hamowania w zlozeniu. podczas hamowania przerzucasz srodek ciezkosci na przednie kolo przez co tracisz tak naprawde przyczepnosc. Najlepiej nie palowac zakretow tam gdzie nie trzeba

Polecam film "twist of the wrist 2" tam jest wszystko o zakretach

przez **mirekm71** » 24/6/2011, 23:45

Bo tak prawde powiedziawszy to temat dotyczyl zmiany biegow na zakretach. Ja napisalem, ze podczas zmiany biegow dotykam tylnego hamulca, zeby uniknac szarpniec tylnego kola i sie gromy posypaly na temat hamowania ;-)

generalnie to chyba kazdy wie, ze hamujac odciaza tyl.

przez **mirekm71** » 25/6/2011, 13:48

Rece opadaja. Wchodzisz w zakret ze zredukowanym biegiem i delikatnie odkrecasz, zeby utrzymac najwyzsza przyczepnosc. Robisz wszystko prawidlowo i jak w ksiazce napisano. Musisz jednak wiedziec, ze tylko w Twoim motocyklu obroty nigdy sie nie koncza nawet w tych baaardzo dlugich zakretach i tylko Twoje zakrety (te z ksiazek) sa zawsze dobrze widoczne o jednakowym promieniu. Natomiast w tych motocyklach nie z ksiazek czasami wskazowka obrotomierza wchodzi na czerwone pole mimo, ze zakret sie jeszcze nie skonczyl i nastepuje koniecznosc zmiany biegu a te zakrety na drogach- takie prawdziwe nie z ksiazek czasami nie sa widoczne cale z przed zakretu i posiadaja zmienne promienie w ramach jednego zakretu wiec predkosc motocykla moze byc zroznicowana. Tylko w tych zakretach z ksiazek ZAWSZE sie przyspiesza na tych prawdziwych bywa roznie. Jak ktos nigdy nie zmienia biegow w zakrecie to albo niech czyta mniej albo zmieni juz skuter na motocykl.

Ile redukcji slychac na poczatku. Od razu widac, ze nie umieja jezdzic
http://www.youtube.com/watch?v=0nrMQ3QwyPo

przez **KamoFzr** » 25/6/2011, 15:01

Ja ostatnio w centrum wyprzedzalem pusze a przed puszka bus jechal... a jak sie okazalo jkechali powoli bo przed busem puszka ktorej nie widzialem i skrecala w lewo dalem po heblach to stopala zrobilem przednia opona na pisk i ostre shimy przez 100 metrow... Opanowałem!

Ale potem usiadlem na krawezniku i sobie zapalilem:P i juz nie odpie**alam w miescie:D

przez **mirekm71** » 25/6/2011, 16:30

eneasz napisał(a):A możesz podać jakiś konkretny przykład takiego prawdziwego nie książkowych zakretu z "winklowiska"?

Film chyba pokazal wszystko. Silnik 1,8 v6 z momentem obr busa i tez koles redukowal czy zmienial biegi w zlozeniach. Inaczej niby kiedy jak caly prawie czas sie wykladal. Tylko mi nie napisz ze leszcz i jezdzic nie umial.

przez **zxer** » 26/6/2011, 13:05

enasz gdzie jest ten winkiel ? ^^

przez **mirekm71** » 26/6/2011, 23:51

Ile na dwojce :twisted:

Nie kazdy jezdzi litrowym sportem pan european 1100 kreci 1-80, 2-120, 3-160, 4-200.

Z tego co widac czesc ludzi jakos te biegi zmienia czesc sie wypiera. Na pewno lepiej o stabilniej byloby nie zmieniac.

przez **zxer** » 27/6/2011, 01:45

mirekm no ale chyba nie planujesz schodzic na kolanko na tej slicznej jawci ?

jak winkiel jest dlugi i niezbyt ostry to mozna sobie zmieniac. Przy ostrym winklowaniu nigdy nie zmieniam

przez **Przemo_rene** » 27/6/2011, 13:00

ogólnie jak lecisz w dużym złożeniu (zamknięcie opon) to nie zmieniaj biegu bo nawet super precyzyjnie zmieniając wytrącisz motocykl z ciągu i może zabujać lub zerwać przyczepność któregoś koła. Jak jest ostry zakręt ale nie lecisz na granicy to śmiało można zmieniać - szczególnie jak jest to długi zakręt. Na torze w Poznaniu nie zmieniam biegów w zakręcie ale na szykanie po wyjściu za pierwszym lewym po Sławińskim to już zmieniam bo bez tego się nie uda - tam są hopki i przy pełnej manecie trudno zmienić tak płynnie bez quick shiftera by utrzymać się w pasie 10cm od tarki na wyjściu..

a na drodze? Po prostu jeździć!

przez **RUTRA.RD** » 28/6/2011, 09:26

co po niektorym proponuje motogp poogladac i superbike w zakrecie hamuja do srodka zakretu a od srodka gazzzz

przez **Insekt** » 28/6/2011, 09:42

rutra, nie porownywalbym motogp do naszego "podworka" :wink:

inna baja

przez **RUTRA.RD** » 28/6/2011, 19:23

ja tylko mowie jak jest. ja tak czasem pojade ale na tyle co mam umiejetnosci czyli wcale

przez **Przemo_rene** » 29/6/2011, 10:02

ja w sytuacji extreme - gdy wlece zdecydowanie za szybko w zakręt to i hamuje i cisnę przeciwskrętem ile się daje i się składam w zakręt i redukuje do tego. Miałem tak raz jak jechałem do szklarskiej - zapomniałem o tzw. zakręcie śmierci - w ogóle wypadł mi z głowy... no ale pojechałem dalej

Na torze hamowanie silnikiem mam tak duże, że lekkie odpuszczenie gazu i przeciwskręt zamknie każdy winkiel. Bez hamulców.

Scigacz.pl

Jak operujecie biegami na winklowisku?

Kto przegląda forum