rossavu napisał(a):.... W grupie miałem kozaków, którzy opowiadali jak to na 1 kole jeżdżą swoimi litrami czy r6, oblewali na ruszaniu pod wzniesienie
U mnie to samo, stała grupka ludzi z czego kilku zdawało kolejny raz, a motocykle stały na parkingu.
Moje zdanie jest takie, mięli złe nawyki i nie stosowali się do głupot wymaganych "na egzaminie" - to odnośnie tej nogi czy kręcenia teatralnego głową,
a co "mądrzejsi" obnosili się z tym, że jeżdżą na motongach już X lat i postanowili tylko zrobić w końcu papier, dla formalności - takich tępili dla formalności (tak się domyślam)
Jedna rada - nie warto jeździć zgodnie ze sztuką, bo z WORDu na oblewniczej, to chyba tylko jeden egzaminator ma prawko A.
I nikt nie sprawdza czy panujesz nad maszyną