To ,ze znak byl niewidoczny powinienes winic Urzad Miasta czy kogo tam odpowiedzialnego za ta drogÄ™
a miejsce moze byc ulubione ,bo duzo ludzi tam nie zdaje i sprawdzają sobie tam ludzi czy miasto znają na pamięć itp.Nie znam skrzyzowania ,wiec Ci dokladnie nie powiem....
Ale egzaminatorzy maja stawkę godzinową ;] A jak ktos wsiada do auta wiadomo stres czy coś ,ale nie ogarnia podstawowych zasad ruchu drogowego i np na zielonej strzałce sie nie zatrzyma ,tylko jedzie na pamięć albo bo tak wszyscy jezdza to wiesz...Widzialem mase ludzi NIEOGARNIETYCH ,wiadomo mały błąd ,najedziesz na linie nie zdales,no ok rozumiem egzaminator tez ma prawo nie miec humoru ,jak np 13 z rzedu osoba wsiada i odrazu sprawia wrażenie nieogarnietego to to kwestia czasu ,ze ja obleje...A jak ktos wsiada i widać ,że jest ogarniety ,oczy dookoła głowy itp itd to nawet za głupia linie zda
Wiec skonczcie juz gadać ,ze egzminator ma dodatkową kasę za to ,że oblewa ,bo TAK NIE JEST!
Zreszta skoncz jakies studia licencjackie ,zdaj kurs to zobaczysz i zmienisz nagle zdanie
@update
A co do Twojego kolegi czy tam kolezanki ,to widocznie egzaminator nie chciał pchac sie do miasta pełnego korków ,moze widział ,ze zdajacy ma jakies pojecie ,ale ma za duzy stres ,zeby do miasta jechac,wiec na początku wybrał jakies mało uczęszczane uliczki...Zreszta wiesz zalezy czy to B czy C zdawał ,C często za miasto wyjezdzaja ,aby uniknac korków ,zobaczyc jak człowiek radzi sobie na ''trasie''