Zobacz wątek - ZWIERZETA NA DRODZE
NAS Analytics TAG

ZWIERZETA NA DRODZE

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez Meciek » 8/11/2006, 13:40

dormarcia napisał(a):może pokusilibyśmy się kiedyś o to by zorganizować swego rodzaju pozorowane trudne sytuacje by poćwiczyć, możliwie najwłaściwsze odruchy.
wiem że prowadzone są takie kursy doskonalące technikę jazdy,


No tak Ja bede jechal a ktos z was mi wybiegnie na droge;) i pozniej zmiana o ile ktos calo z tego wyjdzie;)


Ja mysle ,ze Motoman napisał to poprostu dla zartu (przynajmniej dla mnie to bylo smieszne, choc temat żałobny)
Avatar użytkownika
Meciek
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1935
Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
Lokalizacja: z Wrocka


Postprzez Magik » 8/11/2006, 14:16

Maćku, widzę że też masz jakieś sadystyczne poczucie humoru :P Ale ok. twoja sprawa...

Co do ćwiczeń... Jest coś takiego, tyle że nie pamiętam dokładnie kto lub jaka firma tym się zajmuje... Na pewno coś takiego można ćwiczyć z instruktorem na torze w poznaniu. Musi coś takie być ponieważ to wszystko wiąże się z nauką jazdy na motocyklu.

Ps. Macieju nie wyśmiewaj się. Kiedyś będziesz miał zajebistą glebę i zatęsknisz za takim pomysłem... Pomysł jak najbardziej prosty do zrealizowania... Tylko kto poświeci swój sprzęt??? (jak wiadomo awaryjne hamowanie może zakończyć się glebą)
Ale jestem za pomysłem, zorganizowania na jakimś zlocie np. zawodów na najkrótsze awaryjne hamowanie... Prędkość X i w odpowiednim punkcie zaczynamy hamować.... Podobna sytuacja z hamowaniem awaryjnym... Tyle że punkt hamowania nie jest znany dla kierowcy do ostatniej chwili.....



Pozdrawiam.
Magik
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 678
Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
Lokalizacja: Chocianów


Postprzez fenis77 » 8/11/2006, 17:19

fajnie sie czyta i tez jestem milosnikiem zwierzat ale czasami mamy poprostu wybor - awaryjnie hamowac (moze sie skonczyc gleba), omijac - ale to tez moze skonczyc sie zle (raz mi taki kotek wyskoczyl na droge patrzyl mi w szybke i az mi sie slodko zrobilo - adrenalina- bo wrocil sie spowrotem do kierunku wyjscia a ja oczywiscie probowalem go ominac ta wlasnie droga i ...... , i trzecia mozliwosc nie robic nic nie kombinowac bo moze sie to zle skonczyc. Zastanawialem sie jakie mieliscie przezycia ze zwierzakami na drodze i jak sie w takich sytuacjach najbezpieczniej ( dla mnie) zachowac . Lovtza czytalem ten post o dresie hahaha wsumie ne ma sie z czeo smiac ale sytuacja opisana mimo wszystko rzuca usmiech na twarz. Reasumujac boje sie czasem ze lecac 160 - 200 km wyleci mi jakis maly i spanikuje a tego bym nie chcial .... rzycze jak najmmniej zwierzakow na drodze wszystkim
byla CBR600 F4 Sport | R6 2004 | teraz - ZX6R 2007 | | http://www.youtube.com/watch?v=9TghY-O9 ... 20Kawasaki
fenis77
Świeżak
 
Posty: 209
Dołączył(a): 19/10/2006, 10:28
Lokalizacja: wczesniej Wroclaw teraz Anglia Cornwall

Postprzez mar111cin » 9/11/2006, 10:50

Wiewiór, jakoś nie wydaje mi się żeby Motoman specjalnie sobie założył celownik na motorze, czy przywiązał kota do asfaltu i narysowałsobie linię żeby napewno w niego trafić, tak że bez przesady...

ja już raz niestety rozjechałem zająca :/ wyskoczył mi na zakręcie, pare razy przebiegł mi droge i na końcu zatrzymał się na środku mojego pasa...

raz też przejechałem przez rozjechanego lisa na drodze, miałem koło 170-180km/h wcale nieciekawe uczucie....
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Postprzez Kaja » 9/11/2006, 11:01

mar111cin napisał(a):ja już raz niestety rozjechałem zająca :/ wyskoczył mi na zakręcie, pare razy przebiegł mi droge i na końcu zatrzymał się na środku mojego pasa.......


jak to parę razy przebiegł drogę, przelatywał ciągle z jednej strony na drugą? bawiliście się w kto jest sprite?
:shock:
Avatar użytkownika
Kaja
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2178
Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
Lokalizacja: Wawa

Postprzez mar111cin » 9/11/2006, 11:20

heh to było tak że jechałem i na dość ostrym łuku (który zobaczyłem dopiero za zakrętem (taka szykana była) wyskoczył na środek zakrętu zając, zatrąbiłem to uciekł na drugi pas, potem przebiegł na prawo na trawe, jeszcze raz wbiegł na asfalt na drugi pas, jeszcze raz trawa i na końcu stanąl na środku mojego pasa :/ hamować gwałtownie nie było za bardzo sensu chyba żeby wyrzuciło nas w drzewo, ominąć go też nie było jak , dostał chyba silnikiem, tak że trafił w sam środek auta....
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Postprzez fenis77 » 9/11/2006, 14:42

to prawda z zwierzeta jakby glupieja widzac niebezpieczenstwi i kreca sie tma i spowrotem po jezdni i to jest najgorsze przynajmniej, tak wlansie mialem z moim kotkiem....
byla CBR600 F4 Sport | R6 2004 | teraz - ZX6R 2007 | | http://www.youtube.com/watch?v=9TghY-O9 ... 20Kawasaki
fenis77
Świeżak
 
Posty: 209
Dołączył(a): 19/10/2006, 10:28
Lokalizacja: wczesniej Wroclaw teraz Anglia Cornwall

Postprzez Thrillco » 10/11/2006, 00:41

eh tam....nie ma to jak latać po okolicach Białegostoku i zmawiać zdrowaśki by czasem Łoś lub Żubr na jezdnie się nie wytoczył...i już idzie ten czas...na razie mam szczęście.
brak opisu...
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez dormarcia » 10/11/2006, 09:03

Gdzie tam łosie lub żubry koło Białego?
a nie pozamykali wszystkich w Białowieży...na zimę, :D
Thrillco - nie martw się ... a łosie są nie tylko u Ciebie 8)
cieszy że jeszcze na żadnego nie trafiłeś
:wink:
Avatar użytkownika
dormarcia
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 869
Dołączył(a): 11/9/2006, 18:53
Lokalizacja: już Dolny Śląsk/ Wawa-b.rzadko

Postprzez Thrillco » 10/11/2006, 09:27

tak to mówi tylko ktoś kto nie widział stada 40szt żubra koło Krynek:P
brak opisu...
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez johnmichael » 16/11/2006, 19:17

Ja z bracikeim jechalismy jego wielkim pojazdem.na droge wyszedl maly kruliczek i stanal sobie na srodku pasa.brat nawet nie zwolnil.poczulismy biedaka pod podloga.Hamowanie w takiej sytuacji moze nie tylko spowodowac gleba, ale i dezorientuje i zaskakuje jadacego za nami.nie chcialbym byc trzasniety(jadac na motorze) w tyl z powodu jakiegos zajaca czy kota.

wiadomo ze nikt nie celuje by zwierze trafic, ale czasem nie ma wyjscia.
wole bezpiecznie rozjechac jakies zwierze niz polamac sobie nogi rece, a bog wie co jeszcze i spedzic miesiace w szpitalu.nie wspominajac juz os sprzecie.

pozdrawiam 'Johnny'
Avatar użytkownika
johnmichael
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 587
Dołączył(a): 7/11/2006, 22:06
Lokalizacja: Plymouth

Postprzez Kaja » 17/11/2006, 08:24

usuń szybko posta zanim Bunny przeczyta

i wiesz co jakoś odniosłam wrażenie, że ważniejszy
dla Ciebie jest motocykl niż nogi, ręce i nie wiadomo
co jeszcze :lol:
Avatar użytkownika
Kaja
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2178
Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
Lokalizacja: Wawa

Postprzez orzech » 17/11/2006, 15:32

Sprawa jest prosta. Jak jest szansa sie zatrzymac, czy ominac - mozna probowac. Jak nie ma takiej mozliwosci to kolanami scisnac moto i ogien!
Przy predkosciach 100km'h - no moze 120 mozna jeszcze cos robic - pozniej ratuje tylko stabilna jazda na wprost z maksymalnie odciazonym przednim kolem. To oczywiscie w temacie malych futrzakow.
Z sarna, lania, losiem i krowa ten numer nie przejdzie :)
Wtedy paciorek i ....... nic wiecej sie nie zrobi :(
orzech
Świeżak
 
Posty: 77
Dołączył(a): 17/7/2006, 12:55
Lokalizacja: Mława

Postprzez speedo26 » 18/12/2006, 22:09

Moim rozwiązaniem na zwierzynę stała się wymiana standardowego tłumika (pierdziawki) na znacznie głośniejszy sportowy. I chyba działa bo ostatnio jak ciągnęłem sobie, przy drodze wypasało się stadko bydła, ich reakcja była taka , ogon w górę i dzida w drugą stronę.
Avatar użytkownika
speedo26
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 10/12/2006, 09:46
Lokalizacja: Okolice O-ki

Postprzez lmpk » 20/12/2006, 00:02

Thrillco masz racje. znam te drogi i tereny. supraśl itd. . . :]
f3
Avatar użytkownika
lmpk
Świeżak
 
Posty: 325
Dołączył(a): 11/10/2006, 12:14
Lokalizacja: Mazury

Postprzez lowlo » 3/1/2007, 13:29

Kaja napisał(a):
mar111cin napisał(a):ja już raz niestety rozjechałem zająca :/ wyskoczył mi na zakręcie, pare razy przebiegł mi droge i na końcu zatrzymał się na środku mojego pasa.......


jak to parę razy przebiegł drogę, przelatywał ciągle z jednej strony na drugą? bawiliście się w kto jest sprite?
:shock:


nie ma sie co dziwic :)
Jechalem kiedys polna droga. Juz bylo ciemno, slonce dopiero co schowalo sie za horyzontem. Droga byla prosta i jechal na dlugich swiatlach. W pewnym momencie zauwazylem pedzacego po drodze zajaca. Pedzil prosto na mnie. Zdziwiony zatrzymalem auto i patrze jak biegnie czekajac az mnie minie z boku. Nagle... PAC!!! zajac przypieprzyl mi w samochod az na maske wlecial. Nie przezyl tego spotkania. Widocznie energia kinetyczna stojacego auta byla i tak wieksza niz pedzacego zajaca :D
Avatar użytkownika
lowlo
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 228
Dołączył(a): 1/8/2006, 14:44
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez polsky » 3/1/2007, 17:25

Jak juz lekko odkopane,to i ja opowiem moje doswiadczenia.
Wiec moze nie humanitarnie ale wole przejechac zwierzaka i zminimalizowac straty.
Niz sam chodzic w gipsie.
A tak jak Wiewior piszesz,ze nawet przed chomikiem bedziesz hamowal,to dlaczego jeszcze much na drodze nie omijasz...
Ja mam na swoim koncie sporo krzyzykow,ale nigdy nie celowalem,czy gazu nie dodawalem...
Z powodu wykonywanej pracy.
Oczywiscie wszystko zalezy od sytuacji i najwazniejsze od PREDKOSCI!!!
I jeszcze jedna sprawa.
Pies czy kot na drodze stwarza zagrozenie dla mojego zycia,a reszta mnie nie obchodzi.
Po drugie,nie ma prawa byc go na drodze,
mam na mysli zwierzeta bezmyslnie puszczane bez smyczy itd. Jesli pies uszkodzi mi auto podczas zderzenia,kto mi zaplaci za straty...

Nie jestem sadysta,ale to porostu zycie...
Polsky:niższy gatunek ludzki,rodzaj zwierzęcia,które należy opanować,ujarzmić,tresować,które trzeba umieć trzymać.Poświęcac się temu całe życie,całą inteligencję uczucia,całą przemyślność instynktu.Stwarza nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań,norm i paragrafów.
polsky
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 582
Dołączył(a): 14/10/2006, 18:08

Postprzez Bartman » 4/1/2007, 01:40

ja jeszcze z 10 lat temu zapieprzałem komarem kuzyna, ktory chyba nawet hamulców nie miał, psa nie widziałem, pojawił sie znikąd,a nie był z tych najmniejszych..to cherlawe przednie kolo podbilo do gory i gdzieś na bok uciekło.. niestety nie opanowałem sprzeta...pamietam jak dzisiaj ze choć wywrocony był na bok to silniczek dalej pracował i tylne kolo sie kreciło..poza obtarciami to byłem cały zresztą tak jak i pies, który szybko gdzieś uciekł i wiecej go nei widziałem:) miło sie to teraz wspomina:)
Bartman
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 228
Dołączył(a): 30/8/2006, 21:48
Lokalizacja: Krosno

Postprzez xyl_az1 » 4/1/2007, 10:42

ja wczoraj przejechałem kotka samochodem :( :( :(
makabra - pierwszy raz w życiu mi się cuś takiego przytrafiło :/ i to na dodatek mały kociak... a ja się kurwa wychowałem z kotami :/

uwaliłem się krwią po łokcie i prawie popłakałem jak go z ulicy ściągałem... ble, nie życzę nikomu takiego przeżycia
any colour you like as long as its black
xyl_az1
Świeżak
 
Posty: 48
Dołączył(a): 24/10/2006, 09:07
Lokalizacja: Opole

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości




na gr