Zmiana na niszy bieg w zakręcie.
Posty: 52
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Calkowicie zgadzam sie z Magikiem i innymi co tak twierdza.Niebylem w zyciu na toze,nie przeczytalem zadnej ksiazki na ten temat mam tylko GS jednak mieszkam w gorach.Wzyciu niewpadlbym na to zeby zmienic bieg na nizszy w zakrecie.Zreszta niema na to czasu.Na zakrecie tylko wtedy zwalniam jak musze.
Nie rozumie-na zakrecie nie chamujemy?
No a jak w zakrecie natrafiasz na sprzet rolniczy-TO CO WALISZ W NIEGO.
Moja zasada-wchodzisz w winkel tak zeby modz w polowie jakos awaryjnie zatrzymac sie.
No wiem zawsze ponosi-jednak logicznie.No chyba ze go caly widzisz.Umnie malo kiedy.
Nie rozumie-na zakrecie nie chamujemy?
No a jak w zakrecie natrafiasz na sprzet rolniczy-TO CO WALISZ W NIEGO.
Moja zasada-wchodzisz w winkel tak zeby modz w polowie jakos awaryjnie zatrzymac sie.
No wiem zawsze ponosi-jednak logicznie.No chyba ze go caly widzisz.Umnie malo kiedy.
- Speki
- Świeżak
- Posty: 62
- Dołączył(a): 22/9/2006, 21:36
- Lokalizacja: BRD
Redukcję można robić i tak:
1. Dodajesz mocno gaz (sprzęgło jeszcze NIE jest wciśnięte)
2. Wciskasz sprzęgło i w momencie gdy klamka jest dopiero w 1/4 skoku redukujesz bieg i puszczasz sprzęgło.
Chodzi o to, że im wyższy bieg tym sprzęgło jest bardziej obciążone. Dajesz gazu i stopniowo naciskasz klamkę sprzęgła. Zaczyna ono się w pewnym momencie ślizgać i obroty rosną ale nie tak gwałtownie jak przy całkowitym wysprzęgleniu. Wtedy zdecydowanym i szybkim ruchem wrzucasz niższy bieg i puszczasz klamkę. W ten sposób zawsze wstrzelisz się w odpowiednio wyższe obroty dla niższego biegu.
PS. W zakręcie w zasadzie nie powinno się redukować biegu. Jednak jazda uliczna z reguły nie jest na 100% możliwości motocykla tylko gdzieś w granicach 50% więc umiejętna redukcja krzywdy nie zrobi.
hikor
1. Dodajesz mocno gaz (sprzęgło jeszcze NIE jest wciśnięte)
2. Wciskasz sprzęgło i w momencie gdy klamka jest dopiero w 1/4 skoku redukujesz bieg i puszczasz sprzęgło.
Chodzi o to, że im wyższy bieg tym sprzęgło jest bardziej obciążone. Dajesz gazu i stopniowo naciskasz klamkę sprzęgła. Zaczyna ono się w pewnym momencie ślizgać i obroty rosną ale nie tak gwałtownie jak przy całkowitym wysprzęgleniu. Wtedy zdecydowanym i szybkim ruchem wrzucasz niższy bieg i puszczasz klamkę. W ten sposób zawsze wstrzelisz się w odpowiednio wyższe obroty dla niższego biegu.
PS. W zakręcie w zasadzie nie powinno się redukować biegu. Jednak jazda uliczna z reguły nie jest na 100% możliwości motocykla tylko gdzieś w granicach 50% więc umiejętna redukcja krzywdy nie zrobi.
hikor
Suzuki DR800
"Przyspieszenie poszerza uśmiech - czysta fizyka"
"Przyspieszenie poszerza uśmiech - czysta fizyka"
-
hikor - Świeżak
- Posty: 51
- Dołączył(a): 30/7/2006, 16:16
- Lokalizacja: Szczecin
hoho. Patrzcie, kto się wreszcie pojawił.
http://www.bikepics.com/members/cichy929/ | SMR450/YZ125
-
cichy - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1550
- Dołączył(a): 8/9/2005, 16:17
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
dupa, dupa dupa, mam wrazenie ze wasze wypowiedzi sa po prostu walniete ot co tak zeby cos powiedziec, a gowno sie wie, bo pewnie co niektorzy to na rowerze przerzutke se zmieniaja i pitola tutaj ze redukuja gaz sprzeglo i takie tam.
Hoffman gada do rzeczy i madrze, ale nie moge zniesc jak ktos inny pisze post typu: "nie trzeba dodawac gazu, bo z reguly jak sie zmienia bieg na nizszy to obroty silnika sie zwiekszaja."
Sprostowanie: Obroty silnika sie zwiekszaja, poniewaz dany bieg jest krótszy i koło wtedy oddaje energie na rozped silnika.
Wiec, jak tu tez kolega napisal hikor, ze dodac mocno gaz i puscic sprzeglo to gleba gwarant na zakrecie.
Silnik nabierze energi z wcisnietym sprzeglem i jak puscicz to gwaltownie odda je na kolo co spwoduje uslizg tylnego kola, co przy skrecaniu ma nieciekaw efekt.
Macie motorki, pomyslcie troche tak technicznie jak cu sie dzieje.
Podzro
Nie traktujcie mojego posty jako krytyki, ale jako fakty.
Hoffman gada do rzeczy i madrze, ale nie moge zniesc jak ktos inny pisze post typu: "nie trzeba dodawac gazu, bo z reguly jak sie zmienia bieg na nizszy to obroty silnika sie zwiekszaja."
Sprostowanie: Obroty silnika sie zwiekszaja, poniewaz dany bieg jest krótszy i koło wtedy oddaje energie na rozped silnika.
Wiec, jak tu tez kolega napisal hikor, ze dodac mocno gaz i puscic sprzeglo to gleba gwarant na zakrecie.
Silnik nabierze energi z wcisnietym sprzeglem i jak puscicz to gwaltownie odda je na kolo co spwoduje uslizg tylnego kola, co przy skrecaniu ma nieciekaw efekt.
Macie motorki, pomyslcie troche tak technicznie jak cu sie dzieje.
Podzro
Nie traktujcie mojego posty jako krytyki, ale jako fakty.
- tMbRaga
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 25/10/2006, 21:09
Wiewiór81 napisał(a):Thrillco napisał(a):dohamowywac w zakrecie nawet nalezy..i radze kazdemu się tego nauczyc bo może to uratować zdrowie i nawet życie jak przepałujecie.
Thrillco... wymyślasz nową teorię nauki jazdy... Jeśli masz na tyle dużo przyczepności, żeby zahamować, to znaczy, że masz jej na tyle, żeby zacieśnić zakręt. Ot co. A wogóle to w zakręcie powinno się lekko dodawać gazu
Oczywiście nie ja to wymyśliłem, tylko autor "Motocyklisty doskonałego". Ja to tylko sprawdziłem w praktyce
Swoją drogą, chyba zeskanuję tą książkę (tylko dla własnych potrzeb, jako backup w razie pożarcia przez psa) a potem jakiś hacker mi ją wykradnie i udostępni na forum...
WR81
Wiewiór jesli zapier...sz tak ze wywala cię na przeciwny pas to chyba nie ma mowy o zacieśnianiu zakretu:D
Evil...ja cie już rozumiem...wiec może sobie daruj...choć pewnie...sobie nie darujesz:P
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
Thrillco napisał(a):Wiewiór jesli zapier...sz tak ze wywala cię na przeciwny pas to chyba nie ma mowy o zacieśnianiu zakretu:D
Jak nie, jak tak? Jeśli przyczepności ci wystarczy... myślisz, że chłopcy na motoGP jeżdżą w zakrętach 90kmph?
Black Wind always follows
Where my white horse rides
Where my white horse rides
-
Wiewiór81 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 632
- Dołączył(a): 18/5/2006, 15:46
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
chłopcom w motoGP z naprzeciwka nie pojawi się TIR lub coś w tym stylu, oni moga korzystać z całej szerokości toru a nioe wyznaczonego pasa...prawda...a więc dodanie gazu w takim momencie raczej nie pomorze w powrocie na własna strone jezdni...dohamowanie owszem.
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
Thrillco napisał(a)::Dchłopcom w motoGP z naprzeciwka nie pojawi się TIR lub coś w tym stylu, oni moga korzystać z całej szerokości toru a nioe wyznaczonego pasa...prawda...
Traktuj swój pas jako całą dostepną dla Ciebie szerokość toru po prostu
Thrillco napisał(a):a więc dodanie gazu w takim momencie raczej nie pomorze w powrocie na własna strone jezdni...dohamowanie owszem.
Najzupełniej się mylisz... jeździłeś ty kiedyś motocyklem, Thrillco?
Jak będę miał chwilkę czasu, to spróbuję ci to rozpisać na siły i wektory... dohamowanie w zakręcie praktycznie nigdy nie jest dobrym wyjściem, jeśli wynosi cię na zewnątrz! Zawsze praktycznie można się złożyć bardziej Dohamowuje się tylko wtedy, gdy się okaże, że na naszym pasie zza granicy widoczności na zakręcie pojawia nam się nagle pędzący 37 km/h maluch, a my jesteśmy na kolizyjnym z jego tyłem
Black Wind always follows
Where my white horse rides
Where my white horse rides
-
Wiewiór81 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 632
- Dołączył(a): 18/5/2006, 15:46
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Wiewiór81, to co piszesz o dodawaniu gazu w zakręcie bardzo mnie zaciekawiło.
Jeśli wypraktykowałeś to na swoim czołgu to tymbardziej mnie to interesi bo też jeżdżę enduro.
Może jednak znajdziesz chwilkę czasu aby to "rozpisac na siły i wektory"? (dodając jakiś mały komentaż)
Chętnie bym poczytał.
Jeśli wypraktykowałeś to na swoim czołgu to tymbardziej mnie to interesi bo też jeżdżę enduro.
Może jednak znajdziesz chwilkę czasu aby to "rozpisac na siły i wektory"? (dodając jakiś mały komentaż)
Chętnie bym poczytał.
- Tomek. R
- Świeżak
- Posty: 158
- Dołączył(a): 2/5/2006, 10:48
- Lokalizacja: Police k. Szczecina
Tomek. R napisał(a):(...) też jeżdżę enduro.
To ja jeżdżę enduro?
OK, napiszę, tylko muszę mieć chwilkę czasu i podeprzeć się profesjonalną lekturą - nie ma po co główkować, jeśli teorię mędrcy opisali już dawno
Black Wind always follows
Where my white horse rides
Where my white horse rides
-
Wiewiór81 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 632
- Dołączył(a): 18/5/2006, 15:46
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Traktuj swój pas jako całą dostepną dla Ciebie szerokość toru po prostu
aha...ile Wiewiór znasz w polsce dróg na których pas w jednym kierunku ma ok 10-13metrów szerokości??
Thrillco napisał(a):a więc dodanie gazu w takim momencie raczej nie pomorze w powrocie na własna strone jezdni...dohamowanie owszem.
Najzupełniej się mylisz... jeździłeś ty kiedyś motocyklem, Thrillco?
Jak będę miał chwilkę czasu, to spróbuję ci to rozpisać na siły i wektory... dohamowanie w zakręcie praktycznie nigdy nie jest dobrym wyjściem, jeśli wynosi cię na zewnątrz! Zawsze praktycznie można się złożyć bardziej Dohamowuje się tylko wtedy, gdy się okaże, że na naszym pasie zza granicy widoczności na zakręcie pojawia nam się nagle pędzący 37 km/h maluch, a my jesteśmy na kolizyjnym z jego tyłem
hehe...jak na razie widze u ciebie Wiewiór więcej teorii niż praktyki:P Praktycznie to wszystko ma swoje ograniczenia i jak już lesisz po winklu trąc centralna i mając na budziku ok 130km/h to ja nie wiem...może ty wolisz się poskładac, ja tam wolę wychamować lekko, walczac z momentem prostującym-aha..i ja mówię o dohamowywaniu a nie próbie zatrzymania się -dohamowanie aż tak nie podnosi i nie prostuje sprzeta:)
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
Thrillco napisał(a): aha...ile Wiewiór znasz w polsce dróg na których pas w jednym kierunku ma ok 10-13metrów szerokości??
Nie zrozumiałeś mnie... nie chodzi mi o to, że masz szukać pasów po 13 m szerokości, tylko żebyś po prostu brał pod uwagę, że masz dostępne tylko 2 m szerokości pasa ruchu i musisz się w nich zmieścić
Thrillco napisał(a):hehe...jak na razie widze u ciebie Wiewiór więcej teorii niż praktyki:P Praktycznie to wszystko ma swoje ograniczenia i jak już lesisz po winklu trąc centralna i mając na budziku ok 130km/h to ja nie wiem...może ty wolisz się poskładac, ja tam wolę wychamować lekko, walczac z momentem prostującym-aha..i ja mówię o dohamowywaniu a nie próbie zatrzymania się -dohamowanie aż tak nie podnosi i nie prostuje sprzeta:)
A skąd możesz wiedzieć, ile ja mam praktyki? Jeżdżę na moto od 2001 roku, w tym sezonie miałem przerwę i zacząłem dopiero od drugiej połowy. Nie wiem, czy to dużo czy mało. Nie mi oceniać.
Co do złożenia się bardziej, to nie mówimy o sytuacji, kiedy już trzesz podnóżkiem o ziemię, bo wtedy to normalne, że już nie pochylisz moto... nie traktuj mnie jak idioty...
Swoją drogą - skoro tak cię drażni moja znajomość teorii - to powiem ci, że teoretycznie jak lecisz 130 i składasz się tak, że już bardziej nie możesz, to jeśli dodasz nieco gazu, to jeszcze troszeczkę złożyć się będziesz mógł
Black Wind always follows
Where my white horse rides
Where my white horse rides
-
Wiewiór81 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 632
- Dołączył(a): 18/5/2006, 15:46
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Panowie. Obaj macie rację. Wszystko jest uzależnione od danej sytuacji, więc nigdy nie dojdziecie do sensownego konsensusu upierając się tylko przy swoich wersjach. Ja dodaję gazu w połowie zakrętu i zauważyłem że lepiej na tym wychodzę niż na przyhamowaniu. Proste... Gdy wiem że jadę już za szybko w zakręcie to staram się złożyć jeszcze bardziej... Lecz gdy to już niemożliwe, dopiero wtedy przyhamowuje w zakręcie.. Nie lubię takich sytuacji i staram się ich unikać. Aczkolwiek ćwiczę dla bezpieczeństwa. Nigdy nie wiadomo do czego naz zmusi sytuacja na drodze.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Magik
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 678
- Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
- Lokalizacja: Chocianów
No przyznaję z tym enduro to trochę przesadziłem.
Chodziło mi o to że nie jeździsz szlifierką co w moim odczuciu jest żadkością.
W związku z tym charakter jazdy twoim typem motocykla jest podobmy do mojego( inne opony, zawieszenia, wysokości siedzenia, itp. niż w ścigaczu).
Rozumiesz prawda?
Tematy typu: "jaką ptrędkością na koło w CBR..." jakoś mnie nie kręcą.
Pzdr.
Chodziło mi o to że nie jeździsz szlifierką co w moim odczuciu jest żadkością.
W związku z tym charakter jazdy twoim typem motocykla jest podobmy do mojego( inne opony, zawieszenia, wysokości siedzenia, itp. niż w ścigaczu).
Rozumiesz prawda?
Tematy typu: "jaką ptrędkością na koło w CBR..." jakoś mnie nie kręcą.
Pzdr.
- Tomek. R
- Świeżak
- Posty: 158
- Dołączył(a): 2/5/2006, 10:48
- Lokalizacja: Police k. Szczecina
Magik napisał(a):Panowie. Obaj macie rację (...)
Wot, dobrze powiedział... sam chciałem to napisać, ale przecież nie ustąpię jakiemuś Thrillcowi
Black Wind always follows
Where my white horse rides
Where my white horse rides
-
Wiewiór81 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 632
- Dołączył(a): 18/5/2006, 15:46
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Wiewiór, nie na wszystkich zakrętach można praktykowac Twoją teorię. Nasze drogi nie są dobre, na wielu zakrętach są jakieś kamyszki, piasek itp. Lecz dohamowanie w zakręcie w takim przypadku także nie będzie fajne. Poprostu lepiej świrowac na znanych nam winklach
-
barteckstreet - Świeżak
- Posty: 213
- Dołączył(a): 20/11/2006, 21:16
- Lokalizacja: Rawicz
ja zawsze tak:
cała moc na najwyzszym biegu(jak miałem jeszczze moto,sprzedane) przed zakrętem efektowne ostre hamowanie tylnym kołem(piski zawsze spoko) przed zakrętem redukowałem do 3 i miałem ciągle sprzęgło wtedy 2/1 i cała rura na prrostą wiem ze taki sposób jest niebespieczny ale trudno hehe aha nie miałem przedniego hamulca(rączka urwana)
cała moc na najwyzszym biegu(jak miałem jeszczze moto,sprzedane) przed zakrętem efektowne ostre hamowanie tylnym kołem(piski zawsze spoko) przed zakrętem redukowałem do 3 i miałem ciągle sprzęgło wtedy 2/1 i cała rura na prrostą wiem ze taki sposób jest niebespieczny ale trudno hehe aha nie miałem przedniego hamulca(rączka urwana)
-
Valentino-Rossi-46 - Bywalec
- Posty: 570
- Dołączył(a): 2/12/2006, 20:04
- Lokalizacja: Wyrzysk
Valentino-Rossi-46 napisał(a):ja zawsze tak:
cała moc na najwyzszym biegu(jak miałem jeszczze moto,sprzedane) przed zakrętem efektowne ostre hamowanie tylnym kołem(piski zawsze spoko) przed zakrętem redukowałem do 3 i miałem ciągle sprzęgło wtedy 2/1 i cała rura na prrostą wiem ze taki sposób jest niebespieczny ale trudno hehe aha nie miałem przedniego hamulca(rączka urwana)
ja kiedyś przez Ciebie dostane wrzodów żołądka ze śmiechu
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
Posty: 52
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości