Zobacz wątek - KYRIE ELEJSON ZX6R
NAS Analytics TAG

KYRIE ELEJSON ZX6R

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez grZzz » 4/5/2008, 10:59

Bijcie się
grZzz
Świeżak
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3/5/2008, 21:13


Postprzez cezare » 4/5/2008, 11:32

Labiss napisał(a):Co to ma znaczyć "nie dotykaj tylnego hebla" ?

Tylny hamulec jest po to,żeby go używać i najlepiej hamować obydwoma równocześnie.

Tylny bardzo dobrze sprawdza się np. podczas hamowania na żwirku,piasku.



Labiss : była kiedyś Honda 1000 dual .. i ona hamowała przodem i tyłem - tył oczywisście mniej ... czemu jej już nie produkują ? bo to GUPI pomysł był ..

mnie się parę razy zdażyło stracić przyczepnosć tylnego koła w awaryjnym hamowaniu .. na szczęście to były miejsckie prędkości .. ale i tak jak 235kg mojego sprzęta zaczynało iść bokiem wiedziałem że zaraz wyglebię .. .. tył jak wpadnie w uślizg podczas chamowania i kiedy odpuscisz .. masz highside.. w moim poscie napisałem "nie używaj tylnego - będziesz miał na to czas" co znaczy .. zostaw sobie ten pomysł na później ..

a tu parę postów o tym jak to tyłu używali ... ( znam to niestety )

Bandit666 napisał(a):miesiac temu mojego kumpla stary mial wypadek na motorze. okazalo sie ze przy predkosci ok 200km/h zaczal hamowac tylnym. tyl mu zaczal wezywoac i przy 170km/h udezyl w betonową podporę wiaduktu kolejowego. Jechal bez kasku.... [*] http://www.tygpowisla.pulawy.pl/index.p ... &Itemid=27


Użytkownik usunięty napisał(a):jechalem ok 110 przed zakretem zacząlem powoli hamowac przednim i tylnym (bardzo slabo) przy 90 zaczałem wchodzic w zakret ikiedy zorientowalem sie ze jade za szybko i sie nie wyrobie mocno zahamowalem prdzednim i tylnym.
Tył wpadl w poslizg a nadodatek asfalt byl mokry, zarzucilo mnie, odpuscielm troche lub mocno hamulce , motor przez chwile zaczal wezykowac ale sie 'wyprostowal' zep[chenło mnie to na pobocze a ja znowu po hamulcach, motor znowy zacząl wezykowac, kierownica trzepotac, tyl znowu zazucilo i zaczepilem nim o górke piachu = mnie wyrzucilo, przelecialem kilka metrów, glebnalem zaliczylem kilka fikolków a moto na szczescie wbilo sie bokiem w góre piachu...


Wiewiór81 napisał(a):No cóż, może to będzie okrutne, ale widać w tej sytuacji u Ciebie kompletny brak umiejętności i techniki jazdy... jeżeli na mokrym asfalcie próbujesz hamować tyłem, to błagasz o szlifa. Poza tym - jeśli masz zamiar nie wyrobić się w zakręcie, to spróbuj bardziej położyć motocykl - jeśli straci przyczepność - trudno, znaczy, że szlif był nieunikniony... ale jest szansa, że opony sobie poradzą i przejedziesz zakręt, nie dotykając nawet hamulca. A jeśli już musisz dohamowywać w zakręcie, to silnik (i to delikatnie, z przegazówką, żeby koło tylne się nie zblokowało) + lekko przód! Z całm szacunkiem, nie wyobrażam sobie zakrętu <90°, w który nie dałoby się wejść 90 kmph i wyjść bez szwanku... przecież dla motocykla 90 kmph to jak czołganie się :)



johnmichael napisał(a):niedawno przeczytalem w scigacz.pl, ze pierwszego dzwona przewaznie zalicza sie w odleglosci 300 metrow od wlasnego domu.prawie bym tego doswiadczyl.jade sobie spokojnie moim nic nie znaczacym 125 jakies 40km/km juz chce wjezdzac na rondo, a tu mi wyskakuje jakis samochod(byl na pierwszenstwie)daje po cheblach.najpierw przod pozniej tyl i na koncu sprzeglo.kello sie unioslem na siedzeniu i odrazu poczulem, ze tyl zaczyna mi sunac bokiem.jakos automatycznie puscilem tylny chebel.wyprostowalo mnie, a katamaran juz sie potoczyl gdzies dalej wiec moglem spokojnie wjechac na rondo.tym razem sie udalo.od domu bylem jakies 50 metrow.dojechalm, zapalilem fajka.nogi z waty.trzeba uwazac.nikt tego za ciebie nie zrobi.

pozdrawiam 'Johnny' z Plymouth


orzech napisał(a): Nie ma gdzie odskoczyc wiec jeszcze bardziej w heble. Przod spoko, ale tyl ciagnie mi na prawo na pole – bo kolo już sie zablokowalo. Nie udalo mi sie na tyle „wyluzowac”, żeby odpuscic tyl. Docisnalem przod – jakos się udalo! Stanalem od dzwi bo ja wiem, 3-5 cm. Szczerze powiem ze mialem pelno w gaciach. Szczesliwie mialłem zone z tylu to dociążyła moto :) hehe – takie szczescie w nieszcesciu.


mar111cin napisał(a):wystarczy małe niedociągnięcie w ustawieniu tylnego koła i już idzie w bok, tak samo jak nierówności na asfalcie czy jakiś syf znajdujący się na nim. Coprawda przy baaardzo awaryjnym hamowaniu używam obydwu hebli i pare razy to uratowało skóre przed babciami w dużych autach, ale zawsze tylny z mniejszym naciskiem, na dziurach nie ma co ryzykować.
Przy dużych prędkościach też łatwiej przyczepnośc traci tylne koło właśnie w związku z faktem przesunięcia się masy do przodu motocykla.


Domineh napisał(a):Wyjechałem ostatnio z zakrętu około 120km/h a za zakretem niespodzianka....sznureczek jakieś 5 aut bo jeden skręcał w lewo...przedni hebel stopniowo, potem prawie do zablokowania, natomiast tył do końca... **** zaczeła slalom gigant... widziałem że nie wyhamuje za ostatnim autem wiec poprostu je ominąłem i grzecznie ustawiłem się w kolejce ;) (cudem :?)
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ


Postprzez InSiDe » 4/5/2008, 12:34

Cały czas są produkowane motocykle z połączonymi hamulcami tył-przód. Wszystkie Gutki (Moto Guzzi) i z pewnością VFR od Hondy. Nie gadaj więc głupot.
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
Avatar użytkownika
InSiDe
Świeżak
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Labiss » 4/5/2008, 12:42

Cezare były kiedyś motocykle w,których montowano tylny hamulec . . . . I dalej są !

Po coś on jest,a jak ktoś nieumiejętnie go używa to kończy się to właśnie tak jak u ciebie.
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Postprzez cezare » 4/5/2008, 13:59

InSiDe napisał(a):Cały czas są produkowane motocykle z połączonymi hamulcami tył-przód. Wszystkie Gutki (Moto Guzzi) i z pewnością VFR od Hondy. Nie gadaj więc głupot.

NIe Wszystki Gutki tak mają .. to raczej domena cruiserków etc.
a różnica jest zasadnicza .. w gutku nogą uruchamiasz również JEDEN zacisk na przodzie .. a przedni masz dalej przedni ..
w hondzie obojętne co wciśniesz .. działają oba ..


ale SIO - jestem GUPI nie znam się - a młody na Ninja napieraj tylnym heblem ile wlezie jak Ci piszą przedmówcy .. napisz jakie efekty jak bedziesz tył dopinał przy większych prędkościach ;) - a jak wyglebisz = nie umiesz...

a czy potrzebna Ci ta wiedza - oceń sam ..

PEACE
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez zephyr47 » 4/5/2008, 14:27

Ja ci radzę iść najpierw na kurs i ogarnąć 250ccm zanim rozwalisz sobie swoją ninie. No i pamiętaj, że chamowanie to bardzo trudny manewr na 600ccm. Nie słuchaj tych co ci mówią, że musisz się nauczyć chamować w łuku. To jest już wyższa szkoła jazdy i wymaga idealnego wyczucia maszyny. Po prostu na począdku jeździj powoli i ostrożnie a jak sobie coś odrzesz to się nie załamuj bo "parkingówkę" to każdy musi zaliczyć... (Najlepiej zainwestuj w crashpady albo klatkę)
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez Labiss » 4/5/2008, 14:59

cezare jak ty nic nie rozumiesz.Najprościej zlekceważyć tych z którymi się dyskutuje.

Poza tym kto w tym temacie radził,żeby napierać tylnym heblem ile wlezie ? Ty nie czytasz,albo próbujesz być złośliwy,bo nie miałeś racji do końca powyżej.
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Postprzez cezare » 4/5/2008, 15:14

Lab przyjebałeś się kilka postów wyżej ... "jak to nie można używać tylnego hebla" a ja koledze mówiłem "nie ruszaj tylnego hebla .. będziesz miał na to czas" ... a teraz masz i czytaj tuuuuu :

http://www.scigacz.pl/Przedni,hamulec,930.html

to był sens wypowiedzi ...

nie mówię że się nie da = że nie możliwe ... ale że na początku zbędne ... i jeszcze bedzie miał głupie nawyki i mu zostaną.. i będzie leciał 200 i cyknie sobie tylnym ... i to bedzie jego ostatni cykanie ... thats all ...

(...)Hamulec przedni jest podstawowym, a tylny jedynie jego wsparciem. Zazwyczaj posługujemy się przednim, a tylny uruchamiamy dopiero wtedy, gdy przedni pracuje z maksymalnym w danych warunkach wysiłkiem. Czyli tylny dołączamy wtedy, gdy przedni nie może być już wykorzystany(..)

wrrrrrrrrrrrr ... ja Cię nie przekonam - ale znalazłem to na ścigacz.pl ...
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez zephyr47 » 4/5/2008, 15:36

Na asfalcie trzeba używać obu hamulców na raz żeby uzyskać maksymalną efektywność.
W przypadaku używania obu na raz:
przedni daje 90% efektywności a tylny 10%

ale w przypadku używania tylko jednego hamulca sam przedni daje tylko jakieś 70% efektywności a sam tylny 5%

Przy większych prędkościach trzeba wcześniej wcisnąć przedni a tyny jest głównie dla stabilizacji.
Oczywiście podczas chamowania najważniejsze jest to żeby nie zablokować żadnego koła a jak już dojdzie do zablokowania to trzeba natychmiast popuścić chebel odpowiedzialny za to koło.

Ale co do ciebie Wearhead to sądzę, że na począdku nie będziesz latał po 200km/h, więc taka rada. Jak będziesz jeździł po śliskiej nawierzchni to nieużywaj przedniego. Chyba każdy motocyklista zaliczył już glebę przez wciśnięcie przedniego chamulca na śliskiej nawierzchni... O ile poślizg tylnego koła w większości przypadków kończy się wyjściem z niego, to już poślizk przedniego koła prawie zawsze kończy się glebą.
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez zephyr47 » 4/5/2008, 16:03

falconiforme napisał(a):warhead,
hamowanie w zakręcie prostuje motocykl. (...)


hamowanie w zakręcie powoduje to, że motocykl przestaje efektywnie brać łuk i poprostu zaczyna się z niego wypadać i jest to chyba najgłupsza rzecz jaką można zrobić. A gdy zrobimy to zbyt gwałtownie lub za mocno wciśniemy cheble to zanim wypadniemy z łuku już będziemy szlifować asfalt...

Trzeba też pamiętać o tym, że na łuku efektywność hamowania zmniejsza się kilkukrotnie a podczas pełnego złożenia jest ono niemożliwe.

Jedyna opcja to dohamowyanie w początkowej fazie wchodzenia w łuk jak jeszcze niejesteśmy mocno przechyleni
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez cezare » 4/5/2008, 16:42

zephyr daj jakiegoś linka ..z tą wiedzą.. please... skąd to wyczytałeś..
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez Labiss » 4/5/2008, 17:06

cezare weź wyluzuj,bo chyba emocje cię poniosły.

I nie pisz,że cytujesz moją wypowiedź,bo to co zamieściłeś w cytacie to nie moje słowa z postu wyżej.

Czytaj chociaż i skopiuj sobie jak nie zapamiętujesz. Przekręcasz moje zdania !

Co do twoich wypowiedz to trzeba było wkleić link od razu,a nie pisać jakieś sugestie,żeby każdy odebrał to inaczej.Później się czepiasz,że sens był inny i,że ludzie cię nie rozumieją.


http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56421,1437594.html

To wyczerpujący artykuł,który dotyczy hamowania.Można się doedukować i lepiej niech niektórzy skorzystają,bo coraz więcej krzyży przy drzewach.
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Postprzez zephyr47 » 4/5/2008, 17:11

Wiem to z doświadczenia. Hamowanie jest, rzeczą którą dokładnie ćwiczyłem. Po za tym zaliczyłam kilka przykrych zdarzeń z nim związanych :?

http://pl.youtube.com/watch?v=JEbjFe2tq_s

Wiesz dlaczego doszło do tego wypadku? Bo koleś się przestraszył i zahamował (albo puścił gaz). Przes to go wyniosło na zewnętrzną... Miałem podobną sytuację. Tylko, że nic nie jechało z przeciwaka.
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez cezare » 4/5/2008, 20:18

zephyr47 napisał(a):Wiem to z doświadczenia. Hamowanie jest, rzeczą którą dokładnie ćwiczyłem. Po za tym zaliczyłam kilka przykrych zdarzeń z nim związanych :?
http://pl.youtube.com/watch?v=JEbjFe2tq_s
Wiesz dlaczego doszło do tego wypadku? Bo koleś się przestraszył i zahamował (albo puścił gaz). Przes to go wyniosło na zewnętrzną... Miałem podobną sytuację. Tylko, że nic nie jechało z przeciwaka.


hahahaa.... a ja Ci powiem że nie przez to - a przez polecenie przez ciągłą .. - jakby znał traskę nawet by sie nie wygłupiał - kumpel poleciał on też chciał no i poszło (tak debilki mają ) ... a 2) powienien pogłębyć przeciwskrętem odrazu i modlić się żeby opony trzymały ... a koleś centralnie się wyprostował .. ni ma co pisać więcej - przed złożeniem się w prawo wciąż był na lewym pasie .. a prędkość nie była jakaś oszałamiająca !!! ...

tu sobie oglądnij jak zbierają winkle : http://www.youtube.com/watch?v=huCzArRI ... re=related
a pokazujesz mi kolesia co spękał przy ponad setce,,,,



Labis : over - nie mogę z tym polemizować... artykuł z dupy wyciągnięty - a autorytet tam przytoczony w inetrnecie nie istnieje ... "Andrzej Kwiatkowski" autor - ma na swoim koncie publikacje np."Junak Pomorski - Wyszkolenie sportowca motocyklowego - Warszawa 1964." kumasz ? oldscool widziałeś fotę kolesia ? i w tym klubie junaka znalazłem naszego speca ... wresztą wygoglaj sobie "inż. Maciej Piątkowski." fumfle z klubu junaka ... ehhhh ... i kiedy zobaczyłem rozkład siły hamowania na mokrej nawierzchni 61% do 39% to Ci powiem że na obecnych sportach nie ma BATA ... kolesie mocno pili ...

Ludzieeee... tak to sobie koleś może teoretyzować jak zaczynać hamowanie ... ale o tym jak ci masa leci na przednie koło i tył jest maxymalnie odciążony ... i jak mu to 39% przywalonej tam siły po odciążeniu KOŁO ZBLOKUJE ... to jest masakra !!!! a koleś jeszcze pisze że tak trzeba na mokrym asfalcie.. ochujenie ... sooory .. ja wiem że w oldsulowych sprzętach dużo hamowali tyłem .. ale to max faza...

stoi ACEK

115kg na przedniej osi 115kg na tylenj .. czyli 50:50 tak ma...

lecimy 150 - faza - zaczynamu hamowanie wg ARTYKUŁU :
masa leci na przednie koło = tył przestaje ważyć 115kg a w momencie waży już tylko 50 kg - to przyłożona siła 39% któr akiedyś na początku hamowania była teoretcznie dobra .. dla masy ACKA dupy 115kg - przy ciężaże 50kg blokuje koło jak nic ... lecimy bokiem ...

ale rzeczywiście kończmy temat ... najmilej jakby jakiś torowiec nam się wypowiedział....
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez zephyr47 » 5/5/2008, 07:10

cezare napisał(a): hahahaa.... a ja Ci powiem że nie przez to - a przez polecenie przez ciągłą .. - jakby znał traskę nawet by sie nie wygłupiał - kumpel poleciał on też chciał no i poszło (tak debilki mają ) ... a 2) powienien pogłębyć przeciwskrętem odrazu i modlić się żeby opony trzymały ... a koleś centralnie się wyprostował .. ni ma co pisać więcej - przed złożeniem się w prawo wciąż był na lewym pasie .. a prędkość nie była jakaś oszałamiająca !!! ...


Jak najechał na ciągłą to tylko poczuł delikatną zmianę przyczepności, przestraszył się i zahamował... Do tego doszło jeszcze to, że puszkarz nie chciał go wpuścić, ale cała ta decyzja o wyprzedzaniu akurat w tym miejscu była głupia.

Gdyby koleś trzymał tak samo gaz albo gdyby przyspieszał i robił by ten łuk to by spokojnie przeszedł bo prędkość była stosunkowo niewielka jak na taki łuk. Wyjechałby z pół metra od linii po nieswojej stronie ale bez żadnych problemów by się zmieścił.
Koleś dał...
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez Labiss » 5/5/2008, 07:43

cezare wie lepiej.On wymontował tylny hamulec i jest dobrze.
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Postprzez Dominik_YZF » 5/5/2008, 12:15

Widac, że koles sie wystraszył juz przy pierwszym bliskim spotkaniu z motocyklistą z naprzeciwka i zaczął hamowac. Ten moment zawazył na wszystkim, mogł próbowac pogłębic przeciwkręt, ew. przyspieszyc bo był juz na wyjściu, ale przyhamował, wyniosło go i bęc.
Avatar użytkownika
Dominik_YZF
Bywalec
 
Posty: 664
Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
Lokalizacja: 3City

Poprzednia strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości




na gr