Scigacz.pl

przez **mar111cin** » 13/10/2007, 23:47

jakbym jechał 80km/h i auto by mi wyjechało pod nosem w odległości 600metrów to oczywiście że bym dodał gazu żeby szybko go wyprzedzić nim nadjedzie coś z naprzeciwka.

chyba jestem tutaj odosobniony

przez **Xavi** » 14/10/2007, 00:46

jakbym jechał 250 to bym miał problem....ale z 80 to bym puścił gaz i sam by się motorek dojechał i lekko ominął go..

przez **torowiec** » 14/10/2007, 05:48

KRUGER napisał(a):Witam!
Mam do każdego kto jeździ na motocyklu pytanie. Wyobraźmy sobie piękny słoneczny dzień pusto na drodze jedziemy sami na motocyklu drogą wąską asfaltową nasza prędkość 80km/h nagle 600metrów przed tobą wyskakuje samochód osobowy z podporządkowanej czas do zderzenia to tak jak byś policzył do czterech,

Kruger ty tak powaznie czy se jaja robisz :shock:

przez **icid** » 14/10/2007, 08:30

Właśnie też sie zastanawiam 600 metrów to pewnie da sie wychamować z 300 km/h pytanie troche dziwne tylko jakiś totalny debil by nie wychamował. Z 80 wychamował bym na 600 metrach łapiąc ręką za opone

:)

przez **Leitho** » 14/10/2007, 09:23

yhh, przeciez chyba idze wywnioskowac ze autorowi tekstu poje*aly sie zera i mialo byc 60m a nie 600.

przez **Adamo _CBR** » 14/10/2007, 10:24

Moze byc i tak ze o jedno 0 zaduzo napisał

przez **marcinhc** » 14/10/2007, 11:07

moze tez byc i tak ze mialo byc 800 km/h

przez **AT_man** » 14/10/2007, 11:18

hahaha nom to chyba by musial jechac dodgem tomahawkiem z dwoma silnikami

ale on ma tez ciekawe hamulce bo wielkosci obreczy kol

.

przez **szatek** » 14/10/2007, 13:38

Jeżeli autorowi nawet chodziło o te że droga hamowania 60m a prędkość 80km/h to luzem wychamujesz.

przez **kondzior1410** » 14/10/2007, 16:32

w takich okolicznosciach 60/80 to chyba myslisz o ku.....a i robisz co ci aniol str szepce do ucha. Prawdopodobnie po jego podpowiedzi wychodzisz bez szwanku z calej syt, no chyba, ze bylo mokro lub aniol zaspal.

:twisted:

przez **KRUGER** » 14/10/2007, 18:04

kondzior1410 napisał(a):w takich okolicznosciach 60/80 to chyba myslisz o ku.....a i robisz co ci aniol str szepce do ucha. Prawdopodobnie po jego podpowiedzi wychodzisz bez szwanku z calej syt, no chyba, ze bylo mokro lub aniol zaspal.

Witaj! Widzę że jesteś z Dublina znasz parę ciekawych sklepów w Dublinie z Motocyklami ? Pozdrawiam z (Waterford)

przez **kondzior1410** » 14/10/2007, 20:45

zerknij na www.husaRRia.com. Co do sklepow to zalezy co chcesz kupic, jesli moto to polecam polnocna irlandie ceny duzo lepsze. Jest takze jeden kolezka, ktory przywozi moto na zamowienie w dobrych cenach.

Jesli masz jakies pytania wal smialo

pozdro

przez **Grubas** » 15/10/2007, 12:03

Qrde prawie same miszcze tu som i w 4 sekóndy to zahamują, a do tego laskę poderwom i przelecom.

Niezależnie od tego czy masz 0,5 czy 7 sek. hamuj, hamuj i jeszcze raz hamuj. Poćwicz awaryjne hamowanie. A jeśli chcesz naprawdę się dowiedzieć to zakup http://sklep.scigacz.pl/motocyklista-do ... -7085.html

przez **Kasius** » 16/10/2007, 18:58

60 metrow, wyhamowac sie da, ale przy zalozeniu ze jest to zakret z piskiem i do tego pada deszcz, to wtedy mamy problem, mysle ze proba ominiecia ze slizgiem

przez **jasql** » 20/10/2007, 14:56

Z tym trenowaniem awaryjnego hamowania to bym nie przesadzal. Moze sie trafic jakis niekumaty kierowca za nami i przyparkowac w co nieco :twisted:

przez **Grubas** » 20/10/2007, 19:48

Nie pisz więcje po pijaku ;-)

Oczywiście trzeba trenować na czystym asfalcie, gdzie nie ma w danym momencie ruchu.

przez **kamell** » 21/10/2007, 20:41

ja wchodze na siodło i wybijam sie w góre...

przez **Gumi$** » 21/10/2007, 20:51

to chyba mialo byc 60m a nie 600 m lol pozdro

przez **Szkot :>** » 22/10/2007, 06:48

Śledząc wypowiedzi przedmówców to żeczywiscie dopiero grubas powiedzial coś mądrego! a pozostali podparli teorię, więc i ja podeprę.
Nieda sie ustalić jednej wlaściwej proceduzy zachowania.
Każad sytuacja jest inna, a to piaseczek, moze mokro, idiota co wyjechał.
Najważniejsze jest to żeby wyjsc bez szwanku a jeśli juz sytuacja niepozwala to to żeby wogóle wyjsc!
Wiec na wstepie co powinno się zrobić to HEBEL po chwilce widzisz czy dasz rade sie zatrzymać czy nie. Jeśli droga pozwoli to to bijesz na drógi pas, jest ciasno? to patrzysz na drógą strone jak jest czysto to mozesz tam zmykać. Niestety nasiało ludzi chodnik to nic innego nie pdostaje dociskasz manetki i dopiero rozważasz szlifa:).
Ja osobiscie bym hamował od poczatku do konca potem bym siadł ze sprzeta i wyciagnoł kolesia przez szybke na ulice

Do poparcia mojej tezy powiem ze koles na prostym odcinku myslał że jest zajebisty i widzac auta stojace na poboczu nawet nie przychamował dojeżdzajac blizej wystraszyl sie zalamanego na poboczu Ciągnika siodłowego, odruchowo odbil a po sekundzie wpil sie w metrowej srednicy pien topoli. Nasz kolega jaksie domyslacie juz nam nie opowie tej historii ze sprzęta zostalo tylne koło i tłumik. Wiec do jasnaj h... niekombinujcie za duzo bo nie warto.

przez **spoyler92** » 30/10/2007, 17:00

ja bym sie staral na 2 heble i przypuszczam ze bym sie zatrzymal. a przy wiekszej predkosci to mym zachamowal na max i kucnol na baku i wrazie czego to nad samochodem na malysza:P

Scigacz.pl

4 sek. do wypadku co robisz...?

Re: 4 sek. do wypadku co robisz...?

hmmm

Kto przegląda forum