Scigacz.pl

przez SQ » 24/8/2008, 20:10

nie uważam, żeby jazda z plecakiem była trudniejsza. może to zależy od plecaka. ja nie narzekam. jako, że to moja żona, na ktrej mi zależy jeżdżę ostrożniej i wolniej, ale nie jest to jakieś uciążliwe.

gdy jadę sam jeżdżę zdecydowanie ostrzej i wcale nie jestem pewien co jest lepsze...

przez **gba4** » 25/8/2008, 03:23

A tam wy nie mieliscie prawdziwego plecaczka xD kiedyś podwoziłem kolege w nocy (ja 85kg) i kolega ok 110.. ten mój cross wyglądał jak chooper

a ruszyć cięzko było (50ccm)

.. nie wspomne że hamowanie było.. trudne

przez **CalibraHunter** » 25/8/2008, 10:52

I to jest jedyna wada Bandyty - laczona kanapa... :/ Gdzie sie nie pojawisz wsrod znajomych, to od razu "Kiedy nas przewieziesz??". Chwala plastikom za nakladki na miejsce pasazera... :roll:

przez **Piankowy Marynarzyk** » 25/8/2008, 11:41

Dajcie nalepke "świeżo malowane" xD

przez **Dokaz** » 25/8/2008, 16:40

hugo2003 napisał(a):ale mialem przyjemnosc latania z nasza kolezanka z forum (Merry) wiec jej wcale nie czulem ze mam ja z tylu... moto sie kladal sam w zakrety i bylo ok wiec duzo zalezy od osoby jezdzacej z tylu....

miałem to samo z moją starą panną, uwielbiałem z nią jeździć bo jej wogole nie czułem !

Raz mój 110kilowy kumpel mnie poprosił o rundkę dookoła bloku... największa męczarnia jaką w życiu przeżyłem NIE POLECAM

przez **olo113** » 27/8/2008, 00:11

jeżeli plecaczek jest po kursie wstępnym z bycia plecaczkiem i zachowania podczas jazdy, zakrętów, postoju to dlaczego nie.
Jednak ogranicza napewno prędkość z jaką pojedziemy, wkońcu bierzemy odpowiedzialność nie tylko za swoje życie,

przez **AnyaR6** » 27/8/2008, 10:11

olo113 napisał(a):jeżeli plecaczek jest po kursie wstępnym z bycia plecaczkiem i zachowania podczas jazdy, zakrętów, postoju to dlaczego nie.
Jednak ogranicza napewno prędkość z jaką pojedziemy, wkońcu bierzemy odpowiedzialność nie tylko za swoje życie,

No właśnie, a propos prędkości :

- z jaką największą prędkością jechaliście wioząc ze sobą plecaczek

- -----------------II--------------------------- jako plecaczek :?:

(ja ok 265 km/h)

przez **YZF R1** » 27/8/2008, 11:57

Do autorki:

powiedz mi na jakim moto jeździsz FZ6?

Każdy Ci powie że jazda z plecakiem jest trudniejsza mniej komfortowa nie znam człowieka któby powiedział że z plecakiem jeździ sielepiej niż samemu nawet na typowo turystycznych motocyklach...
jedyne co możesz zrobić to albo ułatwić albo utrudnić jazdę kierowcy jeśli umiesz jeździć na plecaku to chyba wszystko co możesz zrobić w tym temacie a jeśli jesteś świeżym plecakiem to pod szlifuj umiejętności poczytaj w tym temacie rozmawiaj z ludźmi sprawdź archiwum forum było plecakopwaniu dużo. Tu naprawdę dobra pozycja zapieranie sie rękoma nogami umiejętności pokonywania zakrętów odgrywają kluczową rolę ja kiedyś miałem takiego plecaczka który był wspaniały i powiem wam że czy z nim czy bez niego jeździło mi sie kapitalnie jedyne co mnie irytowało to jak ostro ruszałem to przednie koło miałem skierowana na księżyc, no i trzeba było wolniej wiadomo.....

przez **olo113** » 27/8/2008, 15:37

AnyaR6 napisał(a):
olo113 napisał(a):jeżeli plecaczek jest po kursie wstępnym z bycia plecaczkiem i zachowania podczas jazdy, zakrętów, postoju to dlaczego nie.
Jednak ogranicza napewno prędkość z jaką pojedziemy, wkońcu bierzemy odpowiedzialność nie tylko za swoje życie,

No właśnie, a propos prędkości :

- z jaką największą prędkością jechaliście wioząc ze sobą plecaczek

- -----------------II--------------------------- jako plecaczek
(ja ok 265 km/h)

były to obrzeża miasta 180km/h..niezbyt przyjemnie było,
a plecaczkiem nigdy nie bylem

przez **turboponczek** » 27/8/2008, 16:13

Z Krejzolem 2 paczki równo.
Też nigdy pasażerem nie byłem.

przez **Krejzi.Mery** » 27/8/2008, 17:56

Z Hugo 247kmh

http://www.bikepics.com/members/meciek/ · przez **Meciek** » 27/8/2008, 19:04

Ja z pasażerem po obwodnicy oleśnickiej leciałem licznikowe 260 - to była największa prędkość jaką w życiu osiągnąłem

przez **turboponczek** » 27/8/2008, 20:39

Ale.. wole beeeeeez :lol:

przez **masino** » 27/8/2008, 21:30

Ja raz jechałem z moim siostrzeńcem 6letnim hehe i w pewnym momencie czuje ,że on na bok sie przechyla... myślę sobie co jest on mdleje ?? Się zatrzymałem i się pytam co jest ,słabo Ci ,a on nie ale nic nie widziałem za tobą i sie wychylał lekko na bok hehe ,a w pewnym momencie czułem jak by zaraz miał spaść ;D

Scigacz.pl

Jazda z pasażerem, odczucia kierowcy.

Kto przegląda forum