[biblioteka] Wypadek motocyklowy - historia z morałem
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na przyszłość panowie polecam trzymanie w telefonie numeru do adwokata. Numer również dać żonie, kochance czy rodzicom. Adwokat tylko i wyłącznie z sąsiedniego miasta, no chyba, że super znajomy. Należy oczywiście wcześniej z nim porozmawiać, zapytać czy w razie czego przyjedzie o 12 w nocy. I jeśli jesteśmy przytomni to nagrania, kamerki w komórkach, policjant nie ma prawa zabronić się filmować, jest osoba publiczną. Ja rozumiem, nie zawsze tak się da... Ogólnie brak słów na artykuł współczucie.
- djrobson
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 19/3/2012, 12:10
Myślę, że w dzisiejszych czasach kamerka na kask jest OBOWIĄZKOWA dla każdego motocyklisty. Bez tego gadżetu nie powinno się w ogóle opuszczać mieszkania.<br><hr>Wiktor
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie chciałbym się znaleźć w Twojej skórze...... brrrr....... A za jazdę na długich dałbym mandat.<br><hr>szatan667
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu.Komentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>
Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońca


- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mateusz, wpisz sobie w google pana Adama K, pryawtna klinike medyczna i znajdziesz . Raczej nnie mozna podawac pelnych danych ze wzgledu na ich ochrone. Ale kazdemu kto bedzie chcial moge podac na pw. Poszkodowany w wypadku<br><hr>majkelKomentatorzy napisał(a):Proponuję napisać w komentarzach pełne nazwisko Pana który spowodował ten wypadek, niech ma antyreklamę, przestępców( a składanie fałszywych zeznań i nakłanianie świadka do fałszywych zeznać chyba jest przestępstwem) nie powinno się bronić. Pozdrawiam i życzę szybkiego wyjaśnienie sprawy<br><hr>Mateusz<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Przestraszony grzmotem wydechu i oślepiony przez jadący obok motocykl puszkarz zmienia pas na lewy i spycha motocykl z drogiKomentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Dobrze prawisz magik, szkoda mi gościa, naprawdę. Ale sam na początku pisze, ze jechał z włączonym wszystkimi świecidłami i pustym wydechem. Puszkarz mógł być i oślepiony(na zdjeciach widać sporo oświetlenia) i zdezorientowany, przestraszony grzmotem z wydechu. Nie żebym trzymał stronę sprawcy, jakim bez wątpienia jest kierowca samochodu.<br><hr>kw<br>

Taki związek przyczynowo-skutkowy jest możliwy ale tylko jako swiadome działanie a nie 'bo go nie zauważył'

<br><hr>Lamer
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ciekawe czy to samo odpisujesz osobom poszkodowanym jadacym motocyklem cichym ( 95 db ) i na przepisowych swiatlach ?Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB<br>
Nie raz wlasnie ten glosny tlumik i mocne swiatla uratowaly mi zycie a jak kierowca nie patrzy w lusterka to i rowerzyste potraci. Ot taki z tego moral .... A nie ze wkurwialem kogos.<br><hr>majkel
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ciekawe ze jeszcze sie nie spotkalismy ?Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>
I wlasnie dlatego ze Wy puszkarz NIE widzicie kierowcow motocykli jezdzi sie na dlugich w dzien !!! 80% motocyklistow jezdzi wlasnie na dlugich aby byc widocznym.
A jakbys zatrzymal sie i dal w pysk to sam mialbys sprawe sadowa i bys cienko spiewal

Nie rzycze Ci spotkanie z motocyklista do ktorego wystartowalbys z lapami<br><hr>majkel
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mnie wkurzają goście od długich świateł, a jeszcze bardziej od pustych wydechów. Dziecko mi śpi w aucie a tu taki przeleci obok - kur.a po prostu mnie bierze. Może rzeczywiście gość chciał Cię przestraszyć i przesadził. Widać ani długie ani wydech nie pomogły - a w mojej opinii mogły zaszkodzić irytując kierowców. Michał wracaj do zdrowia i się nie poddawaj. Trzymam kciuki.<br><hr>marlomKomentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe czy to samo odpisujesz osobom poszkodowanym jadacym motocyklem cichym ( 95 db ) i na przepisowych swiatlach ?
Nie raz wlasnie ten glosny tlumik i mocne swiatla uratowaly mi zycie a jak kierowca nie patrzy w lusterka to i rowerzyste potraci. Ot taki z tego moral .... A nie ze wkurwialem kogos.<br><hr>majkel<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tu nie chodzi o chwalenie sie tym faktem, ale pokazanie ze facet NIE mogl mnie nie widziec i nie slyszec, ot coKomentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Wyrazy współczucia z powodu zaistniałego zdarzenia, jednak tak jak powyżej trzeba powiedzieć wprost, że jazdą na światłach drogowych i z przelotowym tłumikiem nie ma się co chwalić.
To przeszkadza innym użytkownikom i wzmacnia postrzeganie motocyklistów jako tych złych, chamów, którzy czują się królami drogi.<br><hr>ja<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A to ciekawe co piszesz przyjacielu. Może dlatego, że sam jestem motocyklistą od wielu lat.Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe ze jeszcze sie nie spotkalismy ?
I wlasnie dlatego ze Wy puszkarz NIE widzicie kierowcow motocykli jezdzi sie na dlugich w dzien !!! 80% motocyklistow jezdzi wlasnie na dlugich aby byc widocznym.
A jakbys zatrzymal sie i dal w pysk to sam mialbys sprawe sadowa i bys cienko spiewal
Nie rzycze Ci spotkanie z motocyklista do ktorego wystartowalbys z lapami<br><hr>majkel<br>
A skoro mi nie "rzyczysz" to ja Tobie Życzę wszystkiego najlepszego.<br><hr>G
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mówisz szczegół i pseudo argumenty. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy jakie światła w zaistniałej sytuacji, koleś go zepchnął to oczywiste. Odniosłem się do zdania w artykule cyt. "z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli". Jeżdżę motocyklem blisko 35 lat więc wiem, że swoim zachowaniem na drodze mam spowodować, żeby inni kierowcy mnie widzieli. Współczesne motocykle są b. szybkie, o wiele szybsze niż zdolność myślenia (większości) kierowców puszek. Czyli co, odkręcając wydechy, czepiając milion światełek mam być spokojniejszy na drodze i wyłączyć myślenie? Wiadomo, że nie da się po prostu przykrych zdarzeń na drodze uniknąć, pijanych kierowców coraz więcej, tumanów z prawkiem za kase itd. Ale przewidywać trzeba.<br><hr>magikKomentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Na jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu.
Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońcasą dziecinne i mocno naciągane. Denerwują mnie takie fałszywe argumenty w imię piętnowania negatywnego społecznie zjawiska
Jazda na długich jest niedopuszczalna bo jest uciążliwa ale nie dlatego że pogarsza zdolność dostrzeżenia takiego pojazdu.<br><hr>Lamer<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ktoś powinien dopilnować żeby ten człowiek oraz wszystkie osoby które miały coś wspólnego z mataczeniem sprawy poniosły konsekwencje. Inaczej nic w tym kraju się nie zmieni. I tu nie chodzi tylko o motocyklistów. Pamiętajcie możecie być następni!<br><hr>sprawiedliwy
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Sorry Majkel, ale sam sobie przeczysz. Skoro gość jadąc obok Ciebie nie zauważył Cię mimo długich świateł i głosnego tłumiku, to skąd masz pewność, że w poprzednich razach to właśnie te rzeczy Ci uratowały tyłek a nie co innego? Poza tym jak kierowca nie patrzy w lusterka to nawet najmocniejsze światła nie spowodują, że Cię zauważy.Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe czy to samo odpisujesz osobom poszkodowanym jadacym motocyklem cichym ( 95 db ) i na przepisowych swiatlach ?
Nie raz wlasnie ten glosny tlumik i mocne swiatla uratowaly mi zycie a jak kierowca nie patrzy w lusterka to i rowerzyste potraci. Ot taki z tego moral .... A nie ze wkurwialem kogos.<br><hr>majkel<br>
Rozumiem Twój ból, mam nadzieję że uda Ci się jak najszybciej doprowadzić do zakończenia tej sprawy i ukarania ewidentnie winnego kierowcy. Ale mimo wszystko ten Twój właśnie przypadek jak dla mnie dokladnie dowodzi, że powiedzenie loud pipes save lives (i jego odpowiednik do jazdy na długich) są nic nie warte.
Pozdrawiam<br><hr>sojers1
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Bardzo mi przykro z powodu wypadku. Ale chwalenie się swoim egoizmem na drodze (tak. właśnie te światła i wydechy) nie jest najlepszym rozwiązaniem. Głośny wydech i światłą uratowały życie? Głupota. Idiotyzm wręcz.Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe czy to samo odpisujesz osobom poszkodowanym jadacym motocyklem cichym ( 95 db ) i na przepisowych swiatlach ?
Nie raz wlasnie ten glosny tlumik i mocne swiatla uratowaly mi zycie a jak kierowca nie patrzy w lusterka to i rowerzyste potraci. Ot taki z tego moral .... A nie ze wkurwialem kogos.<br><hr>majkel<br>
Co do zdarzeń drogowych - naszych kości nie obchodzi kto zawinił. A ja wychodzę z założenia, że jeżeli coś mi się wydarzy - to jest to moja wina. Nieważne, czy przez braki w technice, przez to, że nie przewidziałem ruchów innych uczestników, przez to, że jechałem za szybko/za wolno. ZAWSZE jest to moja wina i ZAWSZE to ja będę bardziej poszkodowany niż kierowca samochodu.<br><hr>G
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Sprawca wypadku ma postawiony Akt Oskarzenia i sprawa niechybnie skonczy sie w sadzie .... Chodzi o czas i mataczenie w sprawie.<br><hr>majkelKomentatorzy napisał(a):Ktoś powinien dopilnować żeby ten człowiek oraz wszystkie osoby które miały coś wspólnego z mataczeniem sprawy poniosły konsekwencje. Inaczej nic w tym kraju się nie zmieni. I tu nie chodzi tylko o motocyklistów. Pamiętajcie możecie być następni!<br><hr>sprawiedliwy<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tlumik glosny w tym przypadku slychac nie tylko ZA nami ale glos sie niesie dookola i ma na celu wzmorzenie czujnosci u kierowcy puszki. Moze jak uslyszy cos glosnego to sie oderwie od telefonu, muzyki czy dlubania w nosie ? Zarowki byly homologowane, dostosowane do przepisowKomentatorzy napisał(a):Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości