[biblioteka] Wypadek motocyklisty rodzi znieczulicÄ™
To dotyczy każdego wypadku. Kiedyś dostałem uderzenie w bok gdy jechałem maluszkiem. Miałem złamany obojczyk, krew dosłownie się lała i nikt nie przyszedł tylko sie gapili.
O własnych siłach lewa reką oderwałem lusterko wsteczne obejrzałem rany zgaziłem silnik odpiąłem pas ale drzwi juz nie miałem siły otworzyć. Zakleszczyły się i trzebbyło mocniej się zaprzeć.
Dopiero ludzie z pogotowia mnie wydobyli.
Na szczescie motocyklem nie miałem żadnego poważnej wywrotki.<br><hr>Marek
O własnych siłach lewa reką oderwałem lusterko wsteczne obejrzałem rany zgaziłem silnik odpiąłem pas ale drzwi juz nie miałem siły otworzyć. Zakleszczyły się i trzebbyło mocniej się zaprzeć.
Dopiero ludzie z pogotowia mnie wydobyli.
Na szczescie motocyklem nie miałem żadnego poważnej wywrotki.<br><hr>Marek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Smutne, niemniej przyzwyczajmy się do tego. ponad 90% istot dwunożnych tak na prawdę niewiele różni się od bydła. Nie tylko w naszym kraju.<br><hr>SAJU
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
to dotyczy niestety większości wypadków obojetnie czy to z udziałem motocykli czy bez... rzadko kto udzieli pomocy rannemu o tym zeby pomóc zepchnąć choćby auto lub motocykl to uż nie mówię...<br><hr>PittR1
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ja 12 dni temu miałem wypadek . leżałem na prawym pasie, a mój kolega leżał w rowie. mieliśmy szczęście, że nic poważnego nam się nie stało, oprócz stłuczeń. jak leżałem na drodze to zatrzymało się kilka aut, ale mimo tego jakiś idiota przejechał bardzo szybko omijając stojące pojazdy i o mały włos nie przejechał po moich nogach. takie są u nas realia<br><hr>ł.h
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Straszne jest to, że ludzie nie chcą dotykać się do poszkodowanych, bo np. pobrudzą sobie krwią ubrania. Taka hierarchia wartości po prostu dobija.<br><hr>MyszAK
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie da sie ukryć, że tak jest ale na widok rozbitego ścigacza jedna z pierwszych myśli to bynajmniej u mnie, że jednego mniej..., już gdzieś tak mam w podświadomości... ale też nikt inny tego u mnie nie wyrobił jak sami kolesie na ścigaczach, 150 lub więcej po mieście, omijanie wysepek na jezdni z drugiej strony, brak szacunku dla innych i nieliczenie sie z dyskomfortem jaki powoduja u innych swoim szaleństwem, mnie reakcja tamtych kierowców na rozbity ścigacz jakoś nie dziwi i bardziej podpiąłbym to pod "co wysyłasz to wraca", to co piszę tyczy się głównie tych kolesi na ścigaczach i ich szaleństw, dlaczego użytkownicy innych typów motocykli nie szaleja i nie są co chwilę głównymi bohaterami makabrycznych wypadków...?<br><hr>asdadKomentatorzy napisał(a):Straszne jest to, że ludzie nie chcą dotykać się do poszkodowanych, bo np. pobrudzą sobie krwią ubrania. Taka hierarchia wartości po prostu dobija.<br><hr>MyszAK<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tu jest dobry kawałek obrazujący społeczeństwo XXI wieku(nie tylko w Polsce).
Do zastanowienia
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=WNVFhTzR4Gw" target="blank" class="link">http://www.youtube.com/watch?v=WNVFhTzR4Gw</a><br><hr>prawdziwek
Do zastanowienia
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=WNVFhTzR4Gw" target="blank" class="link">http://www.youtube.com/watch?v=WNVFhTzR4Gw</a><br><hr>prawdziwek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Witam! mam małe zapytanie, czy ktoś się może orientuje czy obrażenia po wypadku mogą się ujawnić dopiero po jakimś czasie od zdarzenia??? człowiek w chwili wypadku czuje się dobrze a po kilku dniach jest z nim gorzej??
dzięki za odp....
Ludzię mają gdzieś drugiego człowieka, taka prawda, stoją i się gapią ale nikt nie jest chętny żeby udzielić pomocy....<br><hr>Adam
dzięki za odp....
Ludzię mają gdzieś drugiego człowieka, taka prawda, stoją i się gapią ale nikt nie jest chętny żeby udzielić pomocy....<br><hr>Adam
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
lepiej będzie brzmiało w ostatnim akapicie "dwoje ludzi"... "dwóch mężczyzn" ruskim targiem
<br><hr>Filip
<br><hr>Filip
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak się zdarza i to bardzo często, niestety tak działa fizjologia naszego organizmu - szybki wyrzut adrenaliny powoduje "ogólną znieczulicę".Jestem tego najlepszym przykładem, dopiero po 3 dniach od wypadku okazało się,że mam wstrząśnienie mózgu.Zawsze warto, nawet po niegroźnym wypadku, udać się do lekarza na badania - tak dla świętego spokoju.pzdr.-<br><hr>MKKomentatorzy napisał(a):Witam! mam małe zapytanie, czy ktoś się może orientuje czy obrażenia po wypadku mogą się ujawnić dopiero po jakimś czasie od zdarzenia??? człowiek w chwili wypadku czuje się dobrze a po kilku dniach jest z nim gorzej??
dzięki za odp....
Ludzię mają gdzieś drugiego człowieka, taka prawda, stoją i się gapią ale nikt nie jest chętny żeby udzielić pomocy....<br><hr>Adam<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
może, dlatego często po wypadku zabieraja na profilaktyczne badania nawet jeżeli ktoś czuje sie dobrze ale oberwał w głowę lub inna wrażliwą część ciała, jeżeli chodzi o głowę to jakieś krwiaki czasem później sie robią tak czy owak lepiej dać sie zbadać niz poźniej załować...<br><hr>asdadKomentatorzy napisał(a):Witam! mam małe zapytanie, czy ktoś się może orientuje czy obrażenia po wypadku mogą się ujawnić dopiero po jakimś czasie od zdarzenia??? człowiek w chwili wypadku czuje się dobrze a po kilku dniach jest z nim gorzej??
dzięki za odp....
Ludzię mają gdzieś drugiego człowieka, taka prawda, stoją i się gapią ale nikt nie jest chętny żeby udzielić pomocy....<br><hr>Adam<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Miesiąc temu miałem wypadek, jedynymi którzy zapytali czy ze mną wszystko OK. byli inni motocykliści i to nie koniecznie ci którzy byli akurat na motorach. Trzymajmy się przynajmniej my razem<br><hr>Ravello
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dzięki za info...
tak się zastanawiałem bo dziś jakiś koleś wjechał w tył mojego samochodu i dość ostro mną szarpnęło, jakoś ciepło mi się w głowie zrobiło, w sumie z autem wszystko w porządku tytlo lakier troszkę odszedł....
mam nadzieję, że wszystko będzie ok... <br><hr>Adam
tak się zastanawiałem bo dziś jakiś koleś wjechał w tył mojego samochodu i dość ostro mną szarpnęło, jakoś ciepło mi się w głowie zrobiło, w sumie z autem wszystko w porządku tytlo lakier troszkę odszedł....
mam nadzieję, że wszystko będzie ok... <br><hr>Adam
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Przecież to nawet ścigacz nie był...<br><hr>stomiKomentatorzy napisał(a):Straszne jest to, że ludzie nie chcą dotykać się do poszkodowanych, bo np. pobrudzą sobie krwią ubrania. Taka hierarchia wartości po prostu dobija.<br><hr>MyszAK<br>Komentatorzy napisał(a):Nie da sie ukryć, że tak jest ale na widok rozbitego ścigacza jedna z pierwszych myśli to bynajmniej u mnie, że jednego mniej..., już gdzieś tak mam w podświadomości... ale też nikt inny tego u mnie nie wyrobił jak sami kolesie na ścigaczach, 150 lub więcej po mieście, omijanie wysepek na jezdni z drugiej strony, brak szacunku dla innych i nieliczenie sie z dyskomfortem jaki powoduja u innych swoim szaleństwem, mnie reakcja tamtych kierowców na rozbity ścigacz jakoś nie dziwi i bardziej podpiąłbym to pod "co wysyłasz to wraca", to co piszę tyczy się głównie tych kolesi na ścigaczach i ich szaleństw, dlaczego użytkownicy innych typów motocykli nie szaleja i nie są co chwilę głównymi bohaterami makabrycznych wypadków...?<br><hr>asdad<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Prawdziwy motocyklista nie przejdzie obojętnie obok kolegi w tarapatach..... oby tak dalej, tak jak mówisz trzeba się trzymać razem... <br><hr>Kolega
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mam coś optymistycznego na poprawienie nastrojów: wczoraj (około godziny 22) na zupełnym odludziu na drodze utwardzonej, miałem upadek na motocyklu lekki co prawda ale zawsze na fajnych kamyczkach trochę mniejszych niż piłki pingpongowe, 200 metrów dalej szli młodzi ludzie chyba 3 osoby, jeden chłopak z tej trójki natychmiast podbiegł, pomógł podnieść motorek, zapytał czy wszystko ok i gdy upewnił się , że wszystko w porządku poszedł w swoją stronę, oczywiście podziękowałem i pojechałem dalej.
Nie jest tak źle, ale dobrze też nie!!!!<br><hr>lesio113
Nie jest tak źle, ale dobrze też nie!!!!<br><hr>lesio113
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Pod pojęciem "człowiek" kryje sie ogromna rzesza dwunożnych osobników o możliwościach przejawienia sie od zwierzęcia az do wybitnych jednostek...Komentatorzy napisał(a):Tu jest dobry kawałek obrazujący społeczeństwo XXI wieku(nie tylko w Polsce).
Do zastanowienia
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=WNVFhTzR4Gw" target="blank" class="link">http://www.youtube.com/watch?v=WNVFhTzR4Gw</a><br><hr>prawdziwek<br>
Jakby pogrupować poszczególne ilościowo względem empati jaka odczuwają to wyszłaby piramidka... ale ten zwierzak to też ewenement w świecie psiaków, uogólnianie często prowadzi do absurdów...
Poza tym u tych zwierząt za ich zachowanie odpowiada instynkt stadny w obrębie danej grupy osobników a nie całego gatunku... u ludzi w obrebie rodziny panują inne zasady i wieksza empatia niż do obcych chaciaż są z tego samego gatunku, na szczeblu narodów empatia wewnatrz danego narodu jest większa niz do członków innego..<br><hr>asdad
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tzw. niechronieni uczestnicy ruchu (rowerzyści, piesi, motocykliści) nawet jeśli po wypadku są na chodzie, zabierani są najczęściej na profilaktyczne badania. Historia zna wiele przypadków krwiaków, wylewów, albo wewnętrznych obrażeń, które ujawniły się po jakimś czasie, czasem ze skutkiem śmiertelnym.<br><hr>LovtzaKomentatorzy napisał(a):Witam! mam małe zapytanie, czy ktoś się może orientuje czy obrażenia po wypadku mogą się ujawnić dopiero po jakimś czasie od zdarzenia??? człowiek w chwili wypadku czuje się dobrze a po kilku dniach jest z nim gorzej??
dzięki za odp....
Ludzię mają gdzieś drugiego człowieka, taka prawda, stoją i się gapią ale nikt nie jest chętny żeby udzielić pomocy....<br><hr>Adam<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jako że byłem świadkiem tego wypadku to powiem Ci, że Twój komentarz jest tutaj zupełnie nie pasujący. Za kierownicą siedział około 35 letni stateczny człowiek, jechał powoli (dlatego skutki są relatywnie niegroźne). Po prostu ktoś się zagapił i doszło do kolizji. Bardziej krwawił kierowca samochodu, ale nim też nikt się nie zainteresował. Nikt się niczym nie zainteresował i o to najbardziej chodzi w tym felietonie. Gdyby zderzyły się dwa samochody to zainteresowanie gapiów byłoby z pewnością podobne, czyli zerowe.<br><hr>LovtzaKomentatorzy napisał(a):Straszne jest to, że ludzie nie chcą dotykać się do poszkodowanych, bo np. pobrudzą sobie krwią ubrania. Taka hierarchia wartości po prostu dobija.<br><hr>MyszAK<br>Komentatorzy napisał(a):Nie da sie ukryć, że tak jest ale na widok rozbitego ścigacza jedna z pierwszych myśli to bynajmniej u mnie, że jednego mniej..., już gdzieś tak mam w podświadomości... ale też nikt inny tego u mnie nie wyrobił jak sami kolesie na ścigaczach, 150 lub więcej po mieście, omijanie wysepek na jezdni z drugiej strony, brak szacunku dla innych i nieliczenie sie z dyskomfortem jaki powoduja u innych swoim szaleństwem, mnie reakcja tamtych kierowców na rozbity ścigacz jakoś nie dziwi i bardziej podpiąłbym to pod "co wysyłasz to wraca", to co piszę tyczy się głównie tych kolesi na ścigaczach i ich szaleństw, dlaczego użytkownicy innych typów motocykli nie szaleja i nie są co chwilę głównymi bohaterami makabrycznych wypadków...?<br><hr>asdad<br>Komentatorzy napisał(a):Przecież to nawet ścigacz nie był...<br><hr>stomi<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości