Przepisy przepisami, a zdrowy rozsądek i sumienie kazdy ma już indywidualne. Jak dla mnie granicą idiotyzmu jest narażanie pieszych i innych bezbronnych. Jak w grę wchodzi tylko lakier mijanych samochodów(a firmy ubezpieczeniowe to najbiedniejsze są w tym kraju, co?) i życie motocyklisty to niech jedzie. Przepisy w tym kraju są chore, więc trudno się do nich dostosowywać. Ograniczenia prędkości są stworzone dla przeładowanych ciężarówek w deszczu na łysych oponach , pomysł nie z tej epoki.
W ciągu ostatniego miesiąca spotkałem dwóch którzy stali w korku, i to tylko dlatego że mieli za szerokie choppery
więc gdzie są Ci jeżdżący przepisowo ?
Pozdrawiam kolegę który wczoraj zatrzymał się jako świadek wypadku na granicy łomianki/wawa (wypadek 2óch samochodów, kolega na moto) - lepiej budować dobry wizerunek konkretnymi czynami niż pretensjami.
Wysepki z lewej są oczywiście dość emocjonalne - sam nie jeżdżę, ale póki po pieszych nie ma ani śladu, jeżdżący z lewej mnie nie bulwersują.