Zobacz wątek - Stosunek motocyklistów do normalnych motorowerzystów ;)
NAS Analytics TAG

Stosunek motocyklistów do normalnych motorowerzystów ;)

O wszystkim
_________

Postprzez suhy-19 » 10/4/2014, 19:52

Angler napisał(a):
power_bit napisał(a):Zlot motocyklowy, na ch*j to komu?


Hmmmmm.....
Żeby sobie popatrzeć na fajne Motóry (byłem kiedyś na takim zlocie, gdzie w jednym rzędzie stały między innymi: AVO Simson, BMW z koszem w pełnej zabudowie, SAM z zaporożca, Harley, Goldas, Kilka DR'ek oraz plastików), a także na fajne babki na motórach?

bylem na jednym zlocie i o mało wpie....l nie dostalem :D dlatego popieram power_bita
aprilia RSV4
Avatar użytkownika
suhy-19
Moderator
 
Posty: 2660
Dołączył(a): 18/12/2012, 13:35
Lokalizacja: DLW


Postprzez Angler » 10/4/2014, 20:05

suhy-19 jest na to jedna sprawdzona metoda. Minimum tydzień przed zlotem (a jeszcze lepiej miesiąc, chociaż najlepiej stosować to cały czas) należy przestać się golić i warto zainwestować, w silnie znoszoną kurtkę skórzaną (rozdarcie na ramieniu jeszcze poprawi efekt), obuwie, warto by wskazywało na to, że nie tylko służyło, do chodzenia/jeżdżenia. Ale i z laseczkami się wtedy nie pogada, coś za coś niestety.
Avatar użytkownika
Angler
Bywalec
 
Posty: 907
Dołączył(a): 7/8/2012, 09:58
Lokalizacja: Rawicz


Postprzez jasnoksieznik » 10/4/2014, 23:28

Wracajac do pytania z poczatku tematu - najwiekszym problemem beda wlasnie wspolne pojezdzawki - przy roznicy mocy 50tki i sporta 600tki nie da sie na dluzsza mete jechac razem, nie meczac obu stron.

A co do akceptacji piedziesiatek - ja macham wszystkim ubranym jak motocyklisci, niewazne czy jedzie na chopperze, motorowerze, sporcie, czy tez na atomowych wrotkach.
BMW -> KTM. Mogę mieć spaczenie zawodowe.
Avatar użytkownika
jasnoksieznik
Stały bywalec
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
Lokalizacja: Monachium

Postprzez malomi » 11/4/2014, 09:25

Zlot fajna sprawa, ale jak wbijasz siÄ™ ekipÄ… na tego typu imprezy...

Jeżeli chodzi o podejścia do motorowerzystów to spoko, jeżeli widzę, że podnosi lewą to zawsze macham, ale raczej nie podnoszę pierwszy, ponieważ większość osób poruszających się na kiblu nie czai klimatu i patrzą się na mnie jak na idiotę, więc sobie darowałem...
CBR f4i sport
Avatar użytkownika
malomi
Bywalec
 
Posty: 829
Dołączył(a): 5/7/2013, 11:47

Postprzez SkoQ » 11/4/2014, 13:40

Nic mnie bardziej nie wkurza niż podchodzący z tępym wzrokiem, zielony chłopak, zadający pierwsze pytanie - a ile to pudzie ? i wygłaszający najczęściej w towarzystwie swojej młodej podnieconej wszelki plastikiem dziewczyny przywiezionej kibelkiem w kasku typu tiger zdanie: - za dwa lata se takom kupie...

Obrazek

Taki człowiek nie ma przy mnie życia.
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
Avatar użytkownika
SkoQ
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2406
Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
Lokalizacja: Tarnów (KTA)

Postprzez malomi » 11/4/2014, 14:00

heh to nic w porównaniu z typem który najpierw czai się 10 min podbija i pyta to honda ? :twisted:
CBR f4i sport
Avatar użytkownika
malomi
Bywalec
 
Posty: 829
Dołączył(a): 5/7/2013, 11:47

Postprzez miki1406 » 11/4/2014, 15:23

A mnie tam ich fascynacja i zainteresowanie nie stresuje, bo kiedyś byłem taki sam...

Natomiast denerwuje mnie sytuacja kiedy widzę 12-13latka na kiblu, bez kasku, podstawowej wiedzy o przepisach, baz uprawnień i do tego ciągnie kolegę na rowerze. Albo dziewczynka podobny wiek z koleżanką, baz kasków i taka fascynacja otoczeniem, coś jak w markecie....

I tu ludzie, nie mam do nich pretensji... O nieeeee...

Pytam rodziców!!! Gdzie wy macie łby??? Co potem ludzie winni, kierowcy, a wy co?? Do nauki dzieciaka, a nie żeby łapska łamał sobie i kolegom. Najgorsze jest to, że nie dość, że sobie zrobi dzieciak krzywdę, to jeszcze ktoś może ucierpieć...

Co do 50ek ścigaczy itp (czyt. droższych) lub nawet czasem 125... 15% tych dzieciaków uczciwie i ciężko doszło do posiadania tych sprzętów i mają w sercu ognik motocyklisty... Pozostali?? Szpanerka, pokazywanie ile ja mam kasy (właściwie rodzice) i jaki to ja nie jestem bonzo-fifarafa... Nie mają pojęcia o jeździe, ubiorze, i najgorsze o tym po co jest motocykl i jak z niego korzystać. Nie szanują maszyn i nie wiedzą co to znaczy uciułać te 5-10tyś mają kilkanaście lat... Traktują RS/NSR jak Iphona...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez Ulvarin » 11/4/2014, 15:48

Panowie dlatego napisałem już w temacie i pierwszej wiadomości, że rozmawiamy tu o normalnym "motorowerzystach" czyli słabszych przyjaciół motocykli a nie dzieciach na skuterach ze sportowymi gaźnikami i łajnem w głowie :P.
Ja na swoją zabawkę pracowałem długo i dalej pracuje ;).

A szczerze to też nigdy nie zrozumiem jak można nie szanować czegoś na co poszły ciężkie pieniądze;/.
Ale przypominam, że temat jest o normalnych, świadomych zakupu, świadomych ograniczeń i płacących samodzielnie za przyjemność jazdy na 2 kołach motocyklowerzystach :P
Ulvarin
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 8/4/2014, 13:41

Postprzez SkoQ » 12/4/2014, 07:21

Mi nie przeszkadza fascynacja, motocyklem, bo sam też się jarałem. Ale szlag mnie trafia jak uważają się za dawców, jak chłopek mi mówi, że jego dziewczyna też nie lubi jak jeździ bez niej bo mu wtedy strasznie odwala i lubi pozapierdalać... No na prawdę ? Serio ? i kogo wyprzedzasz ? dziadka na meleksie ? rowerzystę ? Ohh Ty piracie drogowy...



A co do normalnych ludzi którzy po prostu jeżdżą motorowerami, nie mam żadnych problemów z nimi :) przeważnie służy im to bardziej jako dojazdówka niż jest to jakaś wielka pasja, więc dla mnie to są neutralni ludzie, jak ktoś podejdzie coś się zapyta czy chce pogadać przy jakiejś okazji, to patrzę na niego jak na każdego innego człowieka, o ile sam jest dla mnie życzliwy, to ja też nie będę chamem :D
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
Avatar użytkownika
SkoQ
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2406
Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
Lokalizacja: Tarnów (KTA)

Postprzez miki1406 » 12/4/2014, 07:45

Normalny motorowerzysta, który dba, szanuje swoją maszynę, doskonali ubiór i technikę jazdy jest spoko. Fajnie jak się interesuje tematem, chce się rozwijać, marzy o większej maszynie, ale nie zapewnia wszystkich dookoła, że będzie mistrzem gumy, stunterem 14 i w ogóle szał... Do tego zarabia na maszynki ciężką pracą i zaangażowaniem w temat.

Takim staram się pomagać nawet za free. Po prostu sam taki byłem... Woziłem taczką betonowe bloczki po budowie żeby zebrać na simsona enduro S51 (4ka skrzynia ;)) z zapłonem CDI... Szał...
Człowiek nauczył się mechaniki, bo nie było na mechanika... Teraz brat już 10 lat jest mechanikiem, ja poszedłem w innym kierunku, ale codziennie mu pomagam.

I tutaj rozwala mnie kolejna kwestia... Użytkowników (bo motocyklistami ich nazwać nie można)... Jak można na wymianę, żarówki, czy świecy pchać skuter do mechanika.... Nawet nie wiecie ile mamy roboty typu - nie pali - powód - rozładowany akumulator... Szok

Żeby nazywać się motorowerzystą trzeba wiedzieć "co drzemie w sedesie" ;) Kiedyś uczyli tego na prawo jazdy. Nie oczekuje, że młodziak, będzie wiedział co to jest shimmy, albo co to przeciwskręt, czy jak odróżnić cruser od choppera, ale ludzie!!! Niech on wie jaki olej się leje i gdzie jest tam tłok...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez jasnoksieznik » 12/4/2014, 23:38

miki - jesli motocykl i mechanika to hobby - to sie zgodze.

Jesli to natomiast sedes do dojazdow (nawet niech to bedzie sport i ma litra), to co innego. To, co dla osoby w miare sprawnej manualnie, z obyciem z maszynami jest oczywistoscia - dla drugiego moze byc nieintersujace/trudne/strata czasu. Nie kazdy cieszy usmarowana smarem paszcze, ze np po "regeneracji" swiecy przy pomocy papieru sciernego, mlotka i kombinerek zaczelo znowu banglac.

Odwracajac przyklad: Umiesz sprawnie paleczkami/czypcami do krabow? Odroznisz po smaku steka solonego przed smazeniem i po smazeniu? Wiesz ile trzeba myc salate? Kiedy korzystac z oliwy z oliwek, kiedy oleju slonecznikowego, rzepakowego, albo lnianego?
To sa podstawowe pytania z zakresu dobrej kuchni. Na pewno jesz, wiec powinienes sie znac ;)

Aktualnie dostep do czesci, specjalistow i gotowki jest wystarczajacy, zeby nie musiec sie troszczyc o wiele problemow.
BMW -> KTM. Mogę mieć spaczenie zawodowe.
Avatar użytkownika
jasnoksieznik
Stały bywalec
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
Lokalizacja: Monachium

Postprzez miki1406 » 13/4/2014, 00:10

Ale motocykl jest dla wybranych... To kawior motoryzacji, który niektorzy delektuja, a nie ktorzy wtryniaja z musztarda i do kanapki...

Nie musisz sie znac spoko... Ale to tak jakby lowic ryby, nazywac sie wetkarzem, a nie wiedziec co to jest splawik i przyneta... To po kiego w takim razie wedkowac... Lepiej kupic rybe w sklepie... Po co jezdzic na moto, jest autobus...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez Insekt » 13/4/2014, 03:40

wędkarzem*
r6 2001 -----> cbr 1000rr 2014
Avatar użytkownika
Insekt
Świeżak
 
Posty: 393
Dołączył(a): 18/5/2009, 10:52
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez madcap » 13/4/2014, 06:54

zgadzam się z Jasnoksiężnikiem.

poza tym przy dzisiejszym wyspecjalizowaniu to nawet jest stratÄ… czasu.

motocykl - wybrani, sorry ale pieprzysz głupoty.
owszem musi mieć pasję jako taką do jazdy o2o. gdyby jej nie miał, to by nie jeździł.

ustosunkowując się do Twojego porównania. spławik to część wędki, tak samo jak amortyzator w motocyklu.
takiej osobie wystarczy to, ze zobaczył na którym z tych "drągów" olej, więc trzeba pojechać do mechanika by zobaczył ocb.
dzięki temu mechanik ma na chleb i pociup...
i lepiej, żeby tak było, niż gdy takiej osobie brak kasy i wiedzy a próbuje na siłę grzebać. w takim przypadku efekt łatwy do przewidzenia.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez SkoQ » 13/4/2014, 08:45

No to ja stoję po środku tego wszystkiego, z mechaniką nigdy nie miałem nic wspólnego, tata się na tym nie zna, ja się nie znam. O ile jakieś duperele w instalacjach elektrycznych potrafię pozmieniać, tak wnętrze silnika oprócz tego, że mniej więcej wiem jak to działa, jest dla mnie czarną magią, ale z czasem człowiek się uczy, zaczyna słuchać, i słyszeć jakieś niepożądane dźwięki. Interesuje się coraz bardziej, zaczyna się bawić w drobne czynności typu wymiana oleju, naciąganie napędu, czy wymiana żarówki, i choć cięższe naprawy staram się wykonywać u zaprzyjaźnionego mechanika motocyklowego, o tyle pierdoły typu wymiana wydechu staram się robić sam :)

Moje wnioski są takie, że jeśli ktoś jest motocyklistą ze względu na swoją pasję, a nie ekonomię. To kocha swój sprzęt bo jest to dla niego ukochany sprzęt, a nie wół roboczy i dojazdówka. A jak kocha swój sprzęt to stara się o niego dbać najlepiej jak umie i na ile go stać. I stara się sam dowiedzieć, jak to wszystko działa, i czym to się je, nie musi być od razu mechanikiem, ale ma jakieś ogólne pojęcie o działaniu maszyny której sprawne działanie często może decydować o Twoim życiu ;)
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
Avatar użytkownika
SkoQ
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2406
Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
Lokalizacja: Tarnów (KTA)

Postprzez malomi » 14/4/2014, 09:56

Jestem zdania, że jako takie pojęcie o mechanice każdy motocyklista powinien mieć nie mówię o naprawach silnika czy też innych skomplikowanych pracach, ponieważ przy dzisiejszym zaawansowaniu technologiczny poszczególnych podzespołów wielu prac nawet nie z powodu braku wiedzy, ale narzędzi poczciwy kowalski nie będzie wstanie zrobić reasumując podstawowa wiedza chociażby po to żeby móc monitorować poprawność pracy swojej maszyny jak najbardziej natomiast wszystko poza wymianą płynów zostawiam specjalistą...
CBR f4i sport
Avatar użytkownika
malomi
Bywalec
 
Posty: 829
Dołączył(a): 5/7/2013, 11:47

Postprzez miki1406 » 14/4/2014, 10:22

I o to chodzi... Podstawową znajomość obsługi i napraw bieżących... Nie żądam, żeby wszyscy byli mechanikami, ale "znaj to co kochasz". Jak z kobietą :)
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez Angler » 14/4/2014, 10:29

miki1406 ja zdania jestem takiego - jeżeli "coś" jest tylko obiektem hobbystycznego zainteresowania (np. simsonek, mała aprilia, GS 500, wentylatorek na biurku, lampki na choince itd.) to nawet rozumiem, jeżeli ktoś lubi sobie przy tym pogrzebać i nie ze wszystkim udaje się do serwisu. Ale jeżeli "coś" jest narzędziem (np. simsonek, mała aprilia, GS 500, wentylatorek na biurku, lampki na choince itd.) to wysoce wskazane jest, by wszelakich napraw dokonywał mechanik ze stosownym wykształceniem. A samo porównanie wędkarza do motocyklisty powinno być znacznie szersze, wszak wędkarze też dzielą się na różne grupy - na buców, którym zależy tylko na tym, żeby pokazać się z najdroższym sprzętem, hobbystów, którzy kilka razy do roku jadę nad ten sam staw, czasami odwiedzają też łowiska karpiowe, żeby sobie zeżreć karpia, zawodowców, którzy jeżdżą tylko od zawodów do zawodów i kombinują jak wygrać itd. Wskazane jest, by zawodowiec wiedział, jak zbudowany jest spławik, wędka kołowrotek, ale na co taka wiedza bucowi, który boi się wędkę z pokrowca wyciągnąć, czy gościowi, który jedzie na ryby, żeby sobie zeżreć rybę?
Avatar użytkownika
Angler
Bywalec
 
Posty: 907
Dołączył(a): 7/8/2012, 09:58
Lokalizacja: Rawicz

Postprzez miki1406 » 14/4/2014, 12:37

No to jak wytłumaczysz ludzi, którzy zwą się motocyklistami, a nie potrafią naciągnąć łańcucha, albo podładować aku?? Tacy trafiają się nader często... I nie chodzi o to, że mają $$$ i nie chcą się bawić.... Po prostu nie umieją...

W czasach PRLu nie zdali by prawka... Wtedy wymagało się podstawowej wiedzy...

Moim zdaniem motocyklista to użytkownik, ale poza tym wie coś więcej. Potrafi zdiagnozować podstawowe problemy z motocyklem. Potrafi przeprowadzić proste naprawy, np. zdjąć koło, naładować akumulator, naciągnąć i nasmarować napęd, kontrolować stan oleju, podciągnąć linkę... Zna i stosuje np. technikę przeciwskrętu, albo przynajmniej próbuje doskonalić swoją jazdę. Dba o strój stosowny do jazdy. Dba o motocykl.

Użytkownik, wie gdzie się naciska guzik. Nazwiecie go motocyklistą??

I nie chodzi mi o to, że motocyklista winien ustawić łańcuchy rozrządu w V2, kręcić pilotami, czy zmieniać skrzynie w R1. Tutaj zgadzam się z Wami, lepiej, jak nie które tematy robi profesjonalista...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez Angler » 14/4/2014, 13:01

miki1406 nie zapominaj, że przy nieprawidłowym naciągu łańcucha można doprowadzić do poważnych uszkodzeń, a jak nie umieją to niech się za to lepiej nie biorą. I nie zapominaj, że w czasach PRL'u łańcuchy ciągnęły się bardziej niż gumy w gaciach, a i sam sprzęt był zaprojektowany tak, żeby rozgarnięty szympans mógł dokonywać serwisu. Trzeba też pamiętać, że nie każdy motocykl ma naciąg rozwiązany tak jak WSK, są też np. na mimośrodzie.
Avatar użytkownika
Angler
Bywalec
 
Posty: 907
Dołączył(a): 7/8/2012, 09:58
Lokalizacja: Rawicz

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Hydepark



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości




na górê