Zobacz wÄ…tek - 30+
NAS Analytics TAG

30+

O wszystkim
_________

Postprzez rosiboj » 1/2/2013, 22:16

a ja myślę że w przyszłości jeszcze wiele przede mną dlatego nie mówię nie chociaż jak narazie pierwszy harley nie przypadł mi do gustu ale kto wie....
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?


Postprzez kriss2k » 2/2/2013, 10:19

Mnie Harry też się marzył, miałem plan się na sportstera przesiąść, ale odpuściłem. Za dużo kłopotów sprawiają, a jako że ja preferuję dalsze wyjazdy niż kręcenie się w koło komina to wolę jednak na lawecie nie wracać, ewentualnie wozić ze sobą komplet narzędzi i części zapasowych i ślęczeć na poboczach usmarowany po pachy. Ale co by nie mówić, V-ROD jest cool, i nieźle lata, Night Train też jest piękny, no i wszelkie Big Dogi. No i nie dający się ani podrobić, ani pomylić z niczym innym, dźwięk Harego.
Jednak jeśli teraz miałbym się przesiadać, za jakiś rok-dwa, to w grę wchodzi tylko MT01, bo na nowego V-Maxa stać mnie nie będzie a te starsze nie całkiem mi podchodzą.

Czester też się odnalazł :D Brakuje tu Twojego poczucia humoru ;)
kriss2k
Świeżak
 
Posty: 155
Dołączył(a): 4/6/2010, 19:00
Lokalizacja: Pabianice


Postprzez leff » 2/2/2013, 21:26

kriss a siedziales na tym nowym Vmaxie? ja mam 184 cm wzrostu a nie mialem co z nogami zrobic, jak wsadzilem je pod wloty to mialem stopy na wydechu, jak zdjalem z wydechu to kolana mialem rozwarte jak cholera .... to moto dla kurdupli
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez kriss2k » 2/2/2013, 22:36

Nie, nie miałem okazji ani na nim siedzieć ani tym bardziej się przejechać. Za to na MT 01 owszem, i oczarował mnie ten motocykl.

Co do mojej historii z moto, skoro Senek zaczÄ…Å‚:
zaczęło się chyba jak u większości moich rówieśników od Komarka (początki lat 80-tych), później był wujkowy Pegaz, a następnie motorynka. Jak już sięgałem nogami do ziemi to z kumplem mieliśmy 5 (słownie: pięć) WSeK 175, trzy zawsze musiały być na chodzie (jedna w zapasie), a dwie były dawcami części. Następnie krótki epizod z Jawą 250 (tak, staruszką 250-ką) a na koniec jedno z ówczesnych marzeń czyli Simson S51 w wersji Enduro. A później... zdałem prawko, kupiłem malucha i tak oto na 20 lat nijako pożegnałem się z motocyklami.
Obecnie będzie 4 sezon ujeżdżania Virażek - od 125-ki, poprzez 535 na 750 skończywszy.
Tak to z mojej strony wyglÄ…da.
Następny do tablicy :)
kriss2k
Świeżak
 
Posty: 155
Dołączył(a): 4/6/2010, 19:00
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez rosiboj » 2/2/2013, 22:49

Pierwsza byla motorynka i tzw rundki dookola boiska, pozniej jedyny jaki w zyciu widzialem Simson. Nie bardzo wtedy rozumialem roznice poza rozmiarem fizycznym. Pozniej powrot do grzebania w motorynce na wsi u dziadka podczas wakacji kontra komarek a jak szczescie dopisalo i udalo sie uruchomic to byla tez wueska, wszystko na polnych drogach z mocnymi dziurami/kaluzami wiec taki wiejski offroad. Pozniej okazalo sie ,ze mam dziadka mega luzaka i jak to wtedy wierzylem przechodze do nastepnej ligi czyli siadanie za kierownice mercedesa benz 123 300D ... oj to byla wtedy maszyna piekielna , wtedy skonczyla sie moja przygoda z motocyklami na wiele lat. Pozniej jak zaczely sie pojawiac scigacze to mialem tego pecha, ze zawsze trafialem na jakiegos kretyna ktory czekal na srodek nocy zeby walic 200+ Mickiewicz/Pilsudskiego (kriss2k wiesz ktora to ulica, 15 lat temu nie bylo takiego ruchu) w srodku nocy a ,ze mieszkalem na 15 pietrze to dzwiek nioslo jak cholera. I dopiero 8 lemu nastapil powrot najpierw byl Baotian BT-125 czy jakos tak, psulo sie dziadostwo nieustannie ale dzieki niemu znowu zainteresowalem sie motocyklami i tak poszlo juz bardzo szybko.

Nastepny
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?

Postprzez leff » 2/2/2013, 23:24

pierwsza polowa lat 80-tych motorynka, simson S51 Enduro i troche jazdy w SKM, w wyscigach 50 ccm, potem w 87 wypadek i przerwa na 20 lat ........ teraz CBF500 potem Hornet 600 '07 i aktualnie GSX1250FA
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez kriss2k » 3/2/2013, 00:12

Rossiboy, wiem wiem która. A jak piszesz o 15 piętrze to na Manhattanie musiałeś mieszkać ;)
Widzę że każdy z nas miał bardzo podobne początki: motorynki, simsony, echh te czasy kiedy się nieraz więcej dłubało niż jeździło a każdy przejechany metr wywoływał banana na twarzy.

Pamiętam jak w motorynce oponę miałem już na wylot przetartą i podkładałem kawałek odcięty z jakiejś innej opony żeby się jeździć dało. A jak mieli rzucić opony do motorynek to na Piotrkowskiej (przed centralem był polmozbyt, rossi pewnie będziesz wiedział gdzie) pamietam jak stałem całą noc w kolejce. Z domu musiałem się urwać, jak wróciłem to matka mało mi głowy nie urwała. Udało mi się wtedy dwie sztuki kupić, wow takie nówki gumy pięknie piszczały przy hamowaniu :) No i nie wiem jak Wy, ja wtedy przedniego praktycznie nie używałem, zawsze hamowanie tyłem, z piskiem, i oczywiście zarzuceniem tyłem.
kriss2k
Świeżak
 
Posty: 155
Dołączył(a): 4/6/2010, 19:00
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez rosiboj » 3/2/2013, 00:18

Pamietam. Chyba wszyscy tak wtedy hamowali bo to bylo takie przyzwyczajenie ze skladakow. Kto wtedy wiedzial, ze istnieje cos takiego jak technika jazdy motocyklem. Przynajmniej nie ja, jedyne co mi bylo w glowie to nasladowanie zuzlowcow i wiraze ;) A dzisiaj winkle
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?

Postprzez falconiforme » 3/2/2013, 17:25

Ja mam nadzieje, że mi plemniki nie zastygły bo jakieś dzieci trzeba w końcu zrobić :P
2 lata Bandit 600 i już chyba 4 lata na Aprilii latam. Na zlot od czasu do czasu pojadę i obserwuję co się dzieje na "rynku" i jakoś ta moja Aprilia zawsze inna jest od wszystkich.
Gdzie nie pojadę to stoi "pięć MT-01" więc z jej unikalności nici i czar pryska. A chętnie bym zobaczył DIY motocykl z silnikiem V8.
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez rosiboj » 3/2/2013, 19:49

Ja tam lubie poczytac czasami wlasnie takie rzeczy a jesli o ekonomi mowa, to moj baotian tez chyba palil podobnie (tak mi sie wydaje) jak sobie teraz pomysle , ze moj obecny ekonomiczny dojazd do pracy to 4.4l/100km to tak sobie mysle ,ze to bardziej jest hobby niz ekonomia chyba. Z ciekawych rzeczy to, czasami mi sie wydaje, ze ludzie myla mnie z invalida na wozku elektrycznym bo kierowcy sa dla mnie nadzywczaj uprzejmi, i zawsze mnie wpuszczaja i ustepuja nawet jesli to oni maja pierwszenstwo.
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?

Postprzez dominik528 » 3/2/2013, 20:50

Ja zaczynałem podobnie jak większość z was ale wtedy nie było za wielkiego wyboru :)
1. Jawka 50 3 biegi + owiewki, potem WSKi 125, 175.
2. Pożyczane MZ i mały cross kawasaki 50.
3. Potem prawo jazdy i kilka lat przerwy z motocyklami.
4. Pięć lat temu powróciłem do tematu (jak już sam zarabiałem) z Jajkiem 98r.
5. Aktualne motocykle w podpisie.


Ja też lubie poczytać różne ciekawe rzeczy, całe szczęście że to temat 30+ i nie ma zbędnego spamu bo to co się dzieje teraz w hyde to jakaś masakra.
MajÄ… ludziska problemy.
Speed Triple 955i
KTM 450 EXC
Avatar użytkownika
dominik528
Świeżak
 
Posty: 229
Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
Lokalizacja: Lipinki

Postprzez leff » 3/2/2013, 21:39

to co ja mam powiedziec o ekonomii? moja lokomotywa w miescie ciagnie prawie 8
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez rosiboj » 5/2/2013, 19:53

Wszystko zalezy od tego jakie masz auto :) jak 4l V8 to raczej malo.

Panowie doradzcie, pamietacie kiedys maluszki, duze fiaty polonezy ... wszystko gnilo. Pozniej jakos zrobilo sie lepiej a teraz znowu wszystko schodzi na psy. "Jestem z warszawy" i mam taki problem, zauwazylem nad tylnym lewym nadkolem malutkie pecherzyki, pierwszy znak, ze ida korniki (rdza). Nie jestem pewien ale albo jestem na krawedzi gwarancji albo juz lekko po. Pojezdze pewnie jeszcze gora 2 lata a moze i nie i sie zastanawiam czy cos z tym robic czy to olac. Z doswiadczenia pamietam, ze pierwszy maluszek na licencji fiat dozyl 13 lat zanim mial pierwsza blacharke robiona i wtedy nie wygladal tak zle jeszcze. Natomiast jak sie juz zaczelo raz to pozniej konca nie bylo widac. I tego sie wlasnie obawiam. Ruszac czy zostawic?
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?

Postprzez kriss2k » 5/2/2013, 20:16

Rosiboy, starsze maluchy, z lat 70-80 miały jeszcze dość dobrą blachę (o ile wogóle można to tak nazwać). Po 90 roku już było coraz gorzej, a pod koniec produkcji to już była tragedia. To samo z polonezami.
Co do gwarancji, nie wiem o jakim pojeździe piszesz, ale chyba wszystkie obecnie produkowane mają gwarancję na blacharkę i powłokę lakierniczą minimum na 8 lat (pod warunkiem oczywiście że regularnie serwisujesz). Więc jeśli Ci się zwykła gwarancja (2-3 lata) kończy to nie ma obaw, na blachę jeszcze masz czas. Tak czy siak, ja bym zgłaszał i niech naprawiają, tyle że po naprawie bym się pozbył bo może być gorzej niż przed, tzn co mają zrobić zrobią, ale miejsca w które będą ingerować znów zaczną puchnąć.
kriss2k
Świeżak
 
Posty: 155
Dołączył(a): 4/6/2010, 19:00
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez rosiboj » 5/2/2013, 21:11

Kriss2k dokladnie o tym myslalem, ze jak tego dotkne to bedzie jak otwarcie puszki pandory. Szczerze powiedziawszy to troszke jestem rozczarowany. Sadzilem, ze audi ogolnie bylo wzorem jesli chodzi o blachy a tu auto 4 lata i taki zonk :(
A jesli mowa o dawnych pojazdach i korozji to maluszka pobij duzy fiat mojego dziadka , rowniez jeszcze licencja fiat dostalem go od dziadka jako moj pierwszy samochod na 18 urodziny. Mial wtedy 18 lat jak ja i 23K km nie krecone na liczniku:) Dziadek mial go od nowosci. Samochod do 20 roku mialm caly czas orginalne malowanie pod kilku mm warstwa pasty ktora dziadek wsmarowywal w niego i cale zycie spedzil pod chmurka od wyjazdu z fabryki. Kiedy go sprzedalem mial moze jakies malutkie zaprawki/poprawki ale nic wielkiego. Byl to rarytas, bo mial jeszcze silnik 1300 i mozna go bylo otworzyc lyzeczka do herbaty :)

Senekkorzenna: ty jestes naszym zabezpieczenie gdyby plaga zawitala.
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?

Postprzez kriss2k » 5/2/2013, 21:24

W Audi powinien być ocynk. Wiec nawet jak Ci całe tylne błotniki wymienią to w miejscach gdzie je wspawają warstwa ocynku zejdzie i prędzej czy później ruda zawita.
Jak masz ją 4 lata to gwarancji na blachę jeszcze Ci trochę zostanie. A jak masz zamiar jeszcze ze 2 lata pojeździć i to na razie bym to zostawił, a przed sprzedażą oddał na gwarancję i niech robią. I, żeby nie być posądzony o to że namawiam do tego aby zrobić i komuś padło wcisnąć, co to to nie, w książce serwisowej i tak będzie przecież wpis o naprawie.
Miałem swego czasu Mondeo, co prawda nie od nowości, rocznik 2002, i już po roku na gwarancji miał drzwi wymieniane właśnie z powodu korozji. Teraz wszystko jednorazówki robią, aby się nie rozpadły dopóki gwarancja obowiązuje, a później najlepiej jakby klient wrócił po następną sztukę.
kriss2k
Świeżak
 
Posty: 155
Dołączył(a): 4/6/2010, 19:00
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez leff » 5/2/2013, 21:42

Rosiboj napisał(a):Wszystko zalezy od tego jakie masz auto :) jak 4l V8 to raczej malo.




moto mi tyle wciaga

4oo to 12,5-13 wciagaja
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez Voxx » 6/2/2013, 19:21

dokładnie kriss , producenci teraz dbają o swoje firmy a nie o dobry produkt , auta maja sie psuc i mają wtedy zbyt na czesci i serwis .Ja bym naprawił uszkodzenie no i można by sprzedac i szukac lepszej sztuki , jakosc blachy stosowanej przez producentów jest różna w zależnosci od parti ( zamówień blachy ) kto da taniej wiadomo kasa rządzi a co do Audi to posiadam tak owe 80 tke b3 ma 24 lata i tylko nadkole z przodu mam lekko uszkodzone przez rdze , co z reszta naprawiałem , wszyscy sie dziwią jak widzą stan tego autka , zreszta ja też
gsxr 1100
10 sezon 32l
2 gleby
Voxx
Świeżak
 
Posty: 237
Dołączył(a): 3/1/2010, 13:43
Lokalizacja: Beskid Zywiecki

Postprzez madcap » 9/2/2013, 14:52

ok, to teraz ja do spowiedzi.
lata 80-te, jak większość cud i miód czyli komar oraz wujkowa gazela i perkoz (ech, to była machineria).
ach ten rok 89 nabyłem junaka, fakt, że więcej czasu przy nim dłubałem niż jeździłem, załatwione kanałami wdzianko milicyjne, ściągnięte przez znajomego marynarza daytony na platfusy - full wypas.
nacieszyłem się nim półtorej roku, potem jak padł, to na amen. potem przerwa do 95 roku, kiedy to nabyłem marudę 800-kę. panowie 50 koni i napęd łańcuchowy. pojeździłem nim jakieś trzy lata i poszedł dalej w olsztyńskie. jakoś przeszła mi ochota na jazdę po drogach i znalazłem się w trial-u i cross-ie szalejąc po lasach i polach. ostatnią z maszyn z tego cyklu była cr125.
ale tak jakoś koło 2007 wróciła mi chęć do jazdy po drogach i tak zanabyłem sv650f - wiedziałem, że do armatury już nie wrócę (teraz jeździ nią moja madame). w międzyczasie w 2010 znów wycinka na pół roku od bajkownia, doznałem urazu części szyjnej kręgosłupa oczywiście przez cross-a. wówczas to obiecałem mojej madame (czasem człek jest głupi i ulega persfazji chlapiąc przy tym ozorem zgodę), że skończę z offroadem (choć nadal cichcem z rzadka uskuteczniam).
w 2010 wczesną wiosną przyszedł czas na dużego v-stroma.
teraz aktualnie estuś (triumph sprint st 1050) choć mam mało czasu na jazdę.
zapomniałbym, nadto w garażu czeka na to aż znajdę czas na odrestaurowanie zanabyte również w ubiegłym roku NSU SPEZIALMAX z 1956 r. ale to nie wiem jaka przyszłość, choć wystarcza mi czasem samo patrzenie na to cudo (wytargałem go od znajomego mojego ojca).
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez skidmarks » 11/2/2013, 18:16

31 lat i nadal na ścigaczach teraz CBR Blackbird . Zmieniam czesto bo podoba mi sie zazwyczaj taki którego jeszcze nei miałem ;)
Troche było wypadków ale licze tez cross i enduraki. 2 lata temu celowo sprzedałem swoje ulubione auto aby śmigać jak najwięcej na moto. Mimo że wozy mam pod domem sięgam jak temp. spadnie poniżej 10ciu.
Jeszcze 3-4 lata temu śmigałem przy 3-5st ale mimo ubrań zimowych (zimowe rękawice, kominiarka, membramy ) już czuje dyskomfort.
Jako nieliczny lubie jazdÄ™ w deszcz.
Yamaha YZF 1000
Avatar użytkownika
skidmarks
Stały bywalec
 
Posty: 1402
Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
Lokalizacja: zachód Polski

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Hydepark



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości




na górê