przez PrimoGhost » 2/10/2011, 08:44
Ładnie powiedziane madcap. Oglądałem się teraz, wyskoczył przez noc spory siniak na ręce. Tutaj, gdzie mnie koleś najechał. Normalnie mam ślad po kole O_x póki co jednak to miejsce mi nie dokucza. Kolano boli, ale chodzę normalnie. Plecy ok, chociaż czuję się, jak po siłowni. Brzuch, klatka, kark też ok. Myślałem, że rano będzie znacznie gorzej, ale na szczęście jest wszystko w porządku. Czuję się po prostu, jak po treningu. Nic więcej.. Bez kurtki byłaby konkretna lipa.. Może jeszcze bez złamań, ale do domu wieczorem bym raczej nie wrócił... Takie gdybanie, ale trzeba to powiedzieć, bo ciuch to naprawdę podstawa.
Prawo ubezpieczeniowe jeszcze nie do końca ogarnąłem, ale orientuję się w temacie. Jakby co, to ma mi kto pomóc ( 2 adwokatów w bliskiej rodzinie ) Ogarnę Kawę potem i pokaże tą kurtkę.
<b>ZxR 636 2006</b>