Może trochę obok tematu, ale jak mówimy o starszyźnie na 2 kołach to jest jeszcze jedna, najgorsza odmiana...
STARE DZIADY NA SKUTERACH
Skuter z Tesko tudzież Kerfur za 1k, otwarty Jet na bani zapięty tak ciasno, że mógłbym się paskiem pod pachami zapiąć, zimowe rękawiczki i zaparowana do granic możliwości szybka kasku.
Sprzeda taki prosiaka, kupi kibel, nie ma zielonego pojęcia o przepisach, poruszaniu się jednośladem, pasy traktuje jak miedzę sąsiada, i jak z pola wyleci na pełnej k***ie to tak samo dalej ciśnie w ruchu miejskim bez kierunków latając po pasie jak poje***y, tnie po 3 pasy na raz przed maską i najgorsze jest to, że NIE OGARNIA, że coś jest nie tak.
Na wszystko inne się uodporniłem po części, ale jeżeli chodzi o to to pewnego dnia wyjadę na krucjatę i wsadzę patyk w szprychy
Żeby mnie ktoś opacznie nie zrozumiał i się nie poczuł, nie mam kompletnie nic do życia na wsi i ich mieszkańców, młodszych i starszych i nie generalizuję.