Plaga os w Polsce? Czy to tylko Beskidy?
Posty: 33
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Plaga os w Polsce? Czy to tylko Beskidy?
Może trochę dziwny temat, ale intryguje mnie jedna sprawa. Od jakiegoś czasu zaobserwowałem u siebie istną plagę os. Jest tego po prostu od cholery. Wszędzie, w lesie, mieście i co najgorsze - na drodze. Dwa razy w tym sezonie zostałem ukąszony podczas jazdy przez osę. Za każdym razem w szyję, zaraz pod kaskiem. Dzisiaj spotkałem kolegę "Ninja-ę" na stacji benzynowej i spostrzeżenia miał takie same. Również został ukąszony, osa wpadła mu do kasku podczas powolnego przejazdu po mieście, użądliła w policzek.
Kogokolwiek starszego pytam o ta całą sytuację, to nikt nie może powiedzieć, że widział w życiu coś takiego. O sobie oczywiście nawet nie wspominam. Wyjdzie człowiek na podwórko, to ciągle musi się oganiać, nie da się usiąść i zjeść obiadu w altance, bo non stop to cholerstwo lata. Nie mówię już, że gniazd tych owadów jest również od groma na każdym poddaszu. Niektóre wielkości piłki do koszykówki, a to wcale nie są rekordy...
Mieszkam w Beskidach, 55 Km na południe od Krakowa. Nieopodal Suchej Beskidzkiej.
Jak sprawa ma się gdzie indziej?
Kogokolwiek starszego pytam o ta całą sytuację, to nikt nie może powiedzieć, że widział w życiu coś takiego. O sobie oczywiście nawet nie wspominam. Wyjdzie człowiek na podwórko, to ciągle musi się oganiać, nie da się usiąść i zjeść obiadu w altance, bo non stop to cholerstwo lata. Nie mówię już, że gniazd tych owadów jest również od groma na każdym poddaszu. Niektóre wielkości piłki do koszykówki, a to wcale nie są rekordy...
Mieszkam w Beskidach, 55 Km na południe od Krakowa. Nieopodal Suchej Beskidzkiej.
Jak sprawa ma się gdzie indziej?

<b>ZxR 636 2006</b>
-
PrimoGhost - Stały bywalec
- Posty: 1148
- Dołączył(a): 21/11/2010, 20:07
- Lokalizacja: z DW-957
Szczecin w normie ;] Poza moim podwórkiem ,dlatego że sąsiad u siebie trzyma ule...
[/quote]

Mów co myślisz , rób co mówisz .
Suzuki Bandit gsf 400
Suzuki Bandit gsf 400
- MaŁy_Bandzior
- Świeżak
- Posty: 352
- Dołączył(a): 26/2/2010, 20:24
Invinciblee napisał(a):. Może z całej polskie zleciały się do was
Muszę się zgodzić z kolegą tydzień temu siedziałem parę dni w okolicy suchej beskidzkiej i nie widziałem żadnych owadów poza osami. W mojej okolicy teraz jest plaga komarów ale po osach ani śladu.
P.S
fajne macie drogi trochę łatane ale za to winkli można pozazdrościć. Szkoda, że nie miałem maszyny ze sobą

- matiq121
- Świeżak
- Posty: 71
- Dołączył(a): 11/3/2010, 15:52
- Lokalizacja: Radom
W suchej są fatalne drogi, Trasa Białka-Skawica-Zawoja w stronę zakopanego jest niesamowita. Nowa droga, zakręty, przyczepność. Na przełęczy Krowiarki też jest już ładna, nowa droga. Bez problemu i zbytniego ryzyka można zejść na kolano. Wracając do tematu.. Hmm dziwna sprawa. Dzisiaj byłem u kumpla w Suchej właśnie i też tylko się odganialiśmy od os ;/ nawet much nie ma.

<b>ZxR 636 2006</b>
-
PrimoGhost - Stały bywalec
- Posty: 1148
- Dołączył(a): 21/11/2010, 20:07
- Lokalizacja: z DW-957
u mnie tak do połowy sierpnia komarów praktycznie nie było, na 2-3 tyg zrobiło się ich kujewsko dużo, a teraz przycichły. Z osami jakoś problemu nie ma. Na kampingu na słowenii nie dało się nic zjeść bo zaraz stado 5-10 os latało nad żarciem. Zabiliśmy z 20-30 i nic nie dało.
-
adam_89 - Stały bywalec
- Posty: 1413
- Dołączył(a): 21/10/2007, 12:01
- Lokalizacja: Radomsko
skoro to raport, to u mnie (między krakowem a chrzanowem):
- komarów nie było, pojawiły się w sierpniu, teraz trochę ich mniej, może już odleciały na południe
- os dużo
- pojawiły się nawet szerszenie, być może to reakcja na to, że ktoś z wiochy obok kupił sobie miesiąc temu horneta
- pałąków tyle, że zaczynam się uchylać przed pałączynami, bo wręcz mi ich żal tłuc
- komarów nie było, pojawiły się w sierpniu, teraz trochę ich mniej, może już odleciały na południe
- os dużo
- pojawiły się nawet szerszenie, być może to reakcja na to, że ktoś z wiochy obok kupił sobie miesiąc temu horneta
- pałąków tyle, że zaczynam się uchylać przed pałączynami, bo wręcz mi ich żal tłuc
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
na takie przygody w domu eneasz wystarczy naprawę jakiś muchozol. Wieczorem, gdy są wszystkie w gnieździe psiknąć kilka razy i po problemie. Rodzina os potrafi być groźna, ale nie ma się znowu czego bać. Dobrze się ubrać i nic Ci nie zrobią. Na przyszłość szkoda kogoś wzywać ( w sensie pieniędzy ) na pewno macie tam takie środki. Są bardzo skuteczne. Lekko psikniesz na dużą osę chodząca po szybie a po 2 sekundach spada na ziemię. Wykończyłem tak z milion gniazd w życiu, więc mogę zagwarantować...
Ale tak serio, dziwna sprawa, nie? Jeszcze nie pamiętam takiej plagi w życiu... W pracy co chwile wlatuje jakaś cholera. Chyba każdego znajomego pokąsały już w tym roku ;/
Ale tak serio, dziwna sprawa, nie? Jeszcze nie pamiętam takiej plagi w życiu... W pracy co chwile wlatuje jakaś cholera. Chyba każdego znajomego pokąsały już w tym roku ;/

<b>ZxR 636 2006</b>
-
PrimoGhost - Stały bywalec
- Posty: 1148
- Dołączył(a): 21/11/2010, 20:07
- Lokalizacja: z DW-957
Invi, wyluzuj. Dawka śmiertelna dla dorosłego człowieka bez uczulenia to dobre kilkaset ukąszeń ;] tam też się chyba liczy. Przy okazji zaoszczędziłbyś kupę kasy na te specyfiki typu powiększ o 20 %
Jad pszczoły jest gorszy niż osy.

Bez szkody dla zdrowia można znieść od 5 do 15 użądleń pszczoły. 300 użądleń powoduje ciężkie zatrucie organizmu. 500 przyjmuje się jako dawkę śmiertelną. Znany jest jednak przypadek mężczyzny, który przeżył 2243 niemal równoczesne użądlenia przez pszczoły.
Jad pszczoły jest gorszy niż osy.

<b>ZxR 636 2006</b>
-
PrimoGhost - Stały bywalec
- Posty: 1148
- Dołączył(a): 21/11/2010, 20:07
- Lokalizacja: z DW-957
W Wlkp nie zauważyłąm wzrostu ich liczebności,przynajmniej nie tak jak u Was.Od jakiegoś czasu i tak jest ich dużo więcej niż pszczół.Bardziej martwi mnie to,że przez całe wakacje widziałam z 5 pszczółek,a to pożyteczne stworzenia.
P.S.Cross88,na Twoim miejscu bym tę dziurę po spsikaniu środkiem momentalnie czymś zatkała...
P.S.Cross88,na Twoim miejscu bym tę dziurę po spsikaniu środkiem momentalnie czymś zatkała...

DO YOU KNOW,THAT BAD GIRLS GO TO HELL?!
-
Daga - Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 4/12/2009, 10:20
- Lokalizacja: Poznań
eneasz, wydaje mi się, że to tyczyło albo ataku tych afrykańskich pszczół, które są niesamowicie agresywne. Facet może je chciał wytępić, a tamte gromady liczą nie 50 - 60 tys pszczół jak w większym ulu tylko kilkaset tysięcy, więc się chłop zdziwił ( Dziadek hoduje pszczoły, więc chcąc nie chcąc trochę o nich wiem ) albo miało to miejsce podczas pozyskiwania miodu. Był kiedyś daawno temu w National Geogr. taki znakomity materiał o łowcach miodu dzikich pszczół. Tybet chyba, ogólnie Indie... nie pamiętam. Spinają się typy na skalne półki do gniazd pszczół i zwisając często na linach, podpalają trawę i dymem odganiają te pszczoły. Trochę jednak wątpliwe, żeby człowiek przeżył tyle ukąszeń, bo pszczoły tej odmiany o której był artykuł są wielkości szerszenia europejskiego. Często giną ludzie w tej "pracy" ale dzięki temu się utrzymują.
Cross, nie wiem czy to dobre miejsce na szukanie takich porad, ale skoro jesteśmy w Hydepark-u doradzę Ci dobrać się do nich w nocy. Ważne, żeby było ciemno a Ty miał niewielkie źródło światła wystarczające do tego, byś sprawnie się poruszał. Osa nie atakuje w nocy. Ogólnie, gdy jest ciemno, jest wtedy całkowicie zdezorientowana ( podobnie pszczoła ) nie wyklucza to oczywiście tego, że jakaś przypadkowo na Ciebie wleci, więc dobrze się ubierz. Dostań się jak najbliżej do gniazda, przyłóż spray ( czasami są specjalne rurki przedłużające ) naciśnij i trzymaj ile możesz nie psikaj seriami tylko non stop przez dłuższa chwilę. Najlepiej jakbyś stał naprzeciwko gniazda, nie psikał z boku czy coś. Wtedy, gdy strumień specyfiku rozpylany jest przed Tobą - minimalizujesz szanse na ukąszenie. Traktuj go jak tarczę, bo przez strumień tego świństwa żadna nie przeleci
Tylko upewnij się 2 razy, że to osy, bo młode szerszenie łatwo można pomylić z osą a gwarantuję Ci, że w gnieździe są duużo większe. Co ważne, szerszeń znakomicie poluje i z łatwością żądli w nocy w przeciwieństwie do pszczół czy os.
Cross, nie wiem czy to dobre miejsce na szukanie takich porad, ale skoro jesteśmy w Hydepark-u doradzę Ci dobrać się do nich w nocy. Ważne, żeby było ciemno a Ty miał niewielkie źródło światła wystarczające do tego, byś sprawnie się poruszał. Osa nie atakuje w nocy. Ogólnie, gdy jest ciemno, jest wtedy całkowicie zdezorientowana ( podobnie pszczoła ) nie wyklucza to oczywiście tego, że jakaś przypadkowo na Ciebie wleci, więc dobrze się ubierz. Dostań się jak najbliżej do gniazda, przyłóż spray ( czasami są specjalne rurki przedłużające ) naciśnij i trzymaj ile możesz nie psikaj seriami tylko non stop przez dłuższa chwilę. Najlepiej jakbyś stał naprzeciwko gniazda, nie psikał z boku czy coś. Wtedy, gdy strumień specyfiku rozpylany jest przed Tobą - minimalizujesz szanse na ukąszenie. Traktuj go jak tarczę, bo przez strumień tego świństwa żadna nie przeleci

Tylko upewnij się 2 razy, że to osy, bo młode szerszenie łatwo można pomylić z osą a gwarantuję Ci, że w gnieździe są duużo większe. Co ważne, szerszeń znakomicie poluje i z łatwością żądli w nocy w przeciwieństwie do pszczół czy os.

<b>ZxR 636 2006</b>
-
PrimoGhost - Stały bywalec
- Posty: 1148
- Dołączył(a): 21/11/2010, 20:07
- Lokalizacja: z DW-957
Posty: 33
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości