ironia losu - jazda w kasku
Posty: 43
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
ironia losu - jazda w kasku
http://www.huffingtonpost.com/2011/07/0 ... 89427.html
artykuł po angielsku, ale google chrome tłumaczy na tyle dobrze, że idzie zrozumieć przesłanie.
artykuł po angielsku, ale google chrome tłumaczy na tyle dobrze, że idzie zrozumieć przesłanie.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
naturalna selekcja
bardzo dobry "żywy" przykład tego, że kask to podstawa a jazda bez powinna być surowo karana, czasem idzie spotkać małolatów poza miastem na swoich skuterkach lansujących się bez kasku
bardzo dobry "żywy" przykład tego, że kask to podstawa a jazda bez powinna być surowo karana, czasem idzie spotkać małolatów poza miastem na swoich skuterkach lansujących się bez kasku
-
Nal - Świeżak
- Posty: 408
- Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa
a ja uwazam ze kask powinien byc dobrowolnym wyborem. Jak ktos ma ochote rozwalic sobie leb o kraweznik to dlaczego mamy mu tego zabraniac?
Oczywiscie tylko w przypadku jezeli bedzie ubezpieczony ...bo ja nie mam zamiaru z wlasnej kieszeni za czyjes leczenie placic
Oczywiscie tylko w przypadku jezeli bedzie ubezpieczony ...bo ja nie mam zamiaru z wlasnej kieszeni za czyjes leczenie placic
tea who you yea bunny
-
zxer - Stały bywalec
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
- Lokalizacja: Londyn / inowroclaw
zxer napisał(a):a ja uwazam ze kask powinien byc dobrowolnym wyborem. Jak ktos ma ochote rozwalic sobie leb o kraweznik to dlaczego mamy mu tego zabraniac?
Oczywiscie tylko w przypadku jezeli bedzie ubezpieczony ...bo ja nie mam zamiaru z wlasnej kieszeni za czyjes leczenie placic
Podpisuję się pod tym. Nawiasem, było napisane że gość przeleciał przez kierownicę... na harleyu? no ale nie wnikam bo to już i tak nie ma sensu

-
lonewolf - Bywalec
- Posty: 588
- Dołączył(a): 29/5/2008, 19:48
-
Seba_ER5 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 5225
- Dołączył(a): 27/8/2007, 19:58
zxer napisał(a):a ja uwazam ze kask powinien byc dobrowolnym wyborem. Jak ktos ma ochote rozwalic sobie leb o kraweznik to dlaczego mamy mu tego zabraniac?
Oczywiscie tylko w przypadku jezeli bedzie ubezpieczony ...bo ja nie mam zamiaru z wlasnej kieszeni za czyjes leczenie placic
pomyśl gość bez kasku nie jest zagrożeniem tylko sam dla siebie, równie dobrze jego maszyna może wpaść w matkę z dzieckiem kiedy ten będzie walił głową o krawężnik
jak pan_wiewiorka napisał nie jestem w stanie zliczyć ile razy roztrzaskał mi się sporej wielkości owad na wizjerze, ile razy w kask uderzył jakiś kamyk, który wyleciał spod jakiegoś auta już nie mówiąc, że nic na głowę nie leci podczas deszczu

-
Nal - Świeżak
- Posty: 408
- Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa
Nal napisał(a):pomyśl gość bez kasku nie jest zagrożeniem tylko sam dla siebie, równie dobrze jego maszyna może wpaść w matkę z dzieckiem kiedy ten będzie walił głową o krawężnik
To walenie głową w kasku o krawężnik z pewnością sprawi że lecący gdzieś moto będzie bezpieczniejszy dla otoczenia.
Z tym bezpieczeństwem matki z dzieckiem to szukanie na siłę. Po pierwsze to działa w dwie strony, ja tam bez kasku nie przekraczałbym 100km/h tam gdzie walę ponad 200. Po drugie idąc w tak skrajnym kierunku powinno się nakazać chodzenia w kasku po ulicy.
Nie żebym miał coś przeciwko kasom, sam źle się czuje bez w miarę dobrego integrala, ale nakaz z samej definicji jest fe.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
przecież tu nie chodzi o to czy się zabijesz czy nie podczas jazdy bez kasku. Tu chodzi o to, że zostaniesz kaleką lub spędzisz w szpitalu wiele czasu co kosztuje państwo kupę kasy. A państwo nie ma zamiaru płacić za coś takiego. stąd nakaz jazdy w kasku. Pewnie gdyby ubezpieczenie zdrowotne było prywatne i z firmy ubezpieczeniowej by opłacali pobyt w szpitalu lub rehabilitacje to byłoby inaczej
Kawa zx6r, 1998
-
Kaniuszy - Świeżak
- Posty: 364
- Dołączył(a): 11/1/2011, 22:54
- Lokalizacja: Łuków/Warszawa
Kaniuszy napisał(a):przecież tu nie chodzi o to czy się zabijesz czy nie podczas jazdy bez kasku. Tu chodzi o to, że zostaniesz kaleką lub spędzisz w szpitalu wiele czasu co kosztuje państwo kupę kasy. A państwo nie ma zamiaru płacić za coś takiego.
Ale to też jest błędne myślenie. Bez kasku koleś racze się zabije (i po kłopocie

Tu chodzi tylko o zwykłe wciskanie się państwa we wszystko.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Nal napisał(a):wnioskując wychodzi, że dla państwa lepiej śmigać bez kasku, odzieży ochronnej a dla 100% pewności zakładać stalową linkę na szyję
też nie
wszak jeśliś sprawny i pracujący, to płacisz różne daniny, podatki, parapodatki, etc., niczym dojna krowa
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Czyli i tak nie powinno się latać w kasku i odzieży ochronnej, ponieważ podczas wypadku albo się ginie albo idzie do szpitala. To drugie nie jest państwu na rękę.
Reasumując najlepiej jeździć w szortach i koszulce aby była pewność, że nawet po niewielkiej glebie nie będzie trzeba leczyć delikwenta
Powinienem zostać ministrem zdrowia. Już ja bym Wam ukrócił kolejki do lekarza...
Niech żyją podatnicy!!!
Reasumując najlepiej jeździć w szortach i koszulce aby była pewność, że nawet po niewielkiej glebie nie będzie trzeba leczyć delikwenta

Powinienem zostać ministrem zdrowia. Już ja bym Wam ukrócił kolejki do lekarza...

Niech żyją podatnicy!!!

-
bryk77 - Stały bywalec
- Posty: 1212
- Dołączył(a): 16/4/2010, 02:12
- Lokalizacja: Radom/Piaseczno/Dublin
Posty: 43
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości