Moje przemyślenia na temat 1-ego Motocykla
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Moje przemyślenia na temat 1-ego Motocykla
Witam ,
Pisząc ten post chciałbym postawić się totalnie z boku nie zajmując ani stanowiska napalonego nowicjusza , świeżo przed lub po prawku który tak jak ja jest napalony na ścigacz , ani jako doświadczonego jeźdźca który przeżył nie jeden spokojny powrót do domu który skończył lub był o włos szlifu czy wypadku.
Na wstępie wytłumaczę dlaczego moto.
Od ponad 4 miesięcy interesuję się tematem motocykli bo po powrocie z za granicy (Holandia) jako osoba przemieszczaąca się średnio 50 km dziennie po Wrocławiu , doceniłem potęgę jaką dają jednoślady (mówię tutaj o skuterach)
pojeździłem dwusówowym skuterkiem 50 ccm po wrocławiu w zasadzie od stycznia gdy były jeszcze ujemne temperatury (skórzane spodnie jeansy kalesony a przy 40/h i tak po powrocie do domu od razu szybki gorący prysznic i pod kołdrę bo kolan nie czułem) wtedy wszystko oprócz temperatury było okej , bo kierowcy samochodów osobowych też jeździli powoli ze względu na warunki jezdni.
Problem zaczął się dopiero gdy sfrustrowani panowie w rozklekotanych zbyrach bez ABS , TCS , czy ESP zaczeli mieć możliwość rozwijania prędkości wyższych niż mój skuterek który i tak jak na chińczyka osiąga bardzo ładne 66 na godzinę , tak jak wielu innym ludziom także w mojej głowie narodził się pomysł - POTRZEBUJĘ MOCY dla każdego geneza jest inna może to być szpan może to być chęć sprawdzenia się poczucia adrenaliny nieświadomość albo poprostu ktoś nie lubi swojego życia tak czy siak podjąłem decyzję podobną do większości młodych zapaleńców SPORT-SPORTOWO TURYSTYCZNY , zapisałem się na kurs i po 2 tygodniach jazd go ukończyłem na moje szczęście mam paru znajomych którzy z tematem Moto są obeznani jeden jeździ 3/4 gsxr inny 1300 XJR i poradzili mi pare lektur takich jak "Strategie Uliczne" "Motocyklista Doskonały" po przeczytaniu ich i na bazie własnego doświadczenia doszedłem do pewnego wniosku z którym chciałbym się podzielić z zapaleńcami o stażu mniejszym od mojego jak i ze starymi motocyklistami tak więc :
Jeżeli chodzi o zakup pierwszego motocyklu ja podejmując swoją decyzję patrzyłem przez kryteria poniżej i odrazu odpowiem na nie:
Czy wiem jak wyglÄ…da ruch uliczny ? TAK
Czy jestem w stanie przewidzieć zachowania innych uczestników ? TAK
Czy umiem przewidzieć zachowania mojego motyckla ? NIE
Ile pieniędzy mogę wydać ? 7 tysięcy
Czy jestem świadom konsekwencji moich decyzji i ruchów ? TAK
Czy jadąc motocyklem na jazdach , czy skuterem po mieście myślę o tym jak wyglądam czy jak pokonałem zakręt ? To Drugie
Czy mam dla kogo żyć i czy jestem ze swojego życia szczęśliwy ? TAK
Czy umiem i chcę się uczyć prawidłowej jazdy mimo że nie zawsze jest odruchowa i oczywista ? TAK
Ciekaw jestem co wy dodalibyście do mojego rachunku sumienia przed podjęciem decyzji o motocyklu ? Moim zdaniem tak jak napisał autor artykułu o tuningowanych skuterach że wcale nie są bezpieczne , można się zabić jeżdząc na rolkach albo potykając o chodnik , mimo że to nic mocnego szybkiego ani nie normalnego i z drugiej strony z doświadczenia jako kierowca samochodu wiem , że zapas mocy którego brak w skuterze bardzo się przydaje w sytuacjach kryzysu , dlatego podjąłem takie kroki
Zakup Suzuki GSX600F z 96 roku za 5300 nowiutkie opony nowiutki lancuch roczne lagi nowa linka ssania poprzedni wlasciciel znajomy ojca facet 45+ lat
Zakup używanego dwuczęściowego ale zpinanego w całość kombi z podszywkami ochraniającymi (skóra FLM) 600
Zakup kasku Arai-Nitro około 300 zł
I najtańsze buty w okolicach 200 zł
Rękawice mam bo jeżdzę skuterem
Nie pytam tutaj o ocene mojej decyzji , bo jest to moja ocena własnych sił na zamiary i nikt z forumowiczów nie jest w stanie tego sprawdzić ani ocenić. przechodząć do Meritum postu myślę że kluczem do wyboru zakupu motocykla jest zrozumienie swojej pozycji wyjsciowej ( umiejetnosci , kasy i zamiarów ) i skonfrontowanie jej ze swoją psychą i szczera odpowiedź samemu sobie Jak łatwo jest mnie podjudzić do odwinięcia na światłach , jak bardzo chcę szpanować przed kimś , jak bardzo chcę sobie coś udowodnić , jak bardzo rzeczy nie istotne są ważniejsze od mojego życia
Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi
P.S. ostatnio na demotywatorach znalazlem piękne haslo
LEPIEJ NIE MIEĆ JAJ NIŻ CZUCIA W NOGACH
Pisząc ten post chciałbym postawić się totalnie z boku nie zajmując ani stanowiska napalonego nowicjusza , świeżo przed lub po prawku który tak jak ja jest napalony na ścigacz , ani jako doświadczonego jeźdźca który przeżył nie jeden spokojny powrót do domu który skończył lub był o włos szlifu czy wypadku.
Na wstępie wytłumaczę dlaczego moto.
Od ponad 4 miesięcy interesuję się tematem motocykli bo po powrocie z za granicy (Holandia) jako osoba przemieszczaąca się średnio 50 km dziennie po Wrocławiu , doceniłem potęgę jaką dają jednoślady (mówię tutaj o skuterach)
pojeździłem dwusówowym skuterkiem 50 ccm po wrocławiu w zasadzie od stycznia gdy były jeszcze ujemne temperatury (skórzane spodnie jeansy kalesony a przy 40/h i tak po powrocie do domu od razu szybki gorący prysznic i pod kołdrę bo kolan nie czułem) wtedy wszystko oprócz temperatury było okej , bo kierowcy samochodów osobowych też jeździli powoli ze względu na warunki jezdni.
Problem zaczął się dopiero gdy sfrustrowani panowie w rozklekotanych zbyrach bez ABS , TCS , czy ESP zaczeli mieć możliwość rozwijania prędkości wyższych niż mój skuterek który i tak jak na chińczyka osiąga bardzo ładne 66 na godzinę , tak jak wielu innym ludziom także w mojej głowie narodził się pomysł - POTRZEBUJĘ MOCY dla każdego geneza jest inna może to być szpan może to być chęć sprawdzenia się poczucia adrenaliny nieświadomość albo poprostu ktoś nie lubi swojego życia tak czy siak podjąłem decyzję podobną do większości młodych zapaleńców SPORT-SPORTOWO TURYSTYCZNY , zapisałem się na kurs i po 2 tygodniach jazd go ukończyłem na moje szczęście mam paru znajomych którzy z tematem Moto są obeznani jeden jeździ 3/4 gsxr inny 1300 XJR i poradzili mi pare lektur takich jak "Strategie Uliczne" "Motocyklista Doskonały" po przeczytaniu ich i na bazie własnego doświadczenia doszedłem do pewnego wniosku z którym chciałbym się podzielić z zapaleńcami o stażu mniejszym od mojego jak i ze starymi motocyklistami tak więc :
Jeżeli chodzi o zakup pierwszego motocyklu ja podejmując swoją decyzję patrzyłem przez kryteria poniżej i odrazu odpowiem na nie:
Czy wiem jak wyglÄ…da ruch uliczny ? TAK
Czy jestem w stanie przewidzieć zachowania innych uczestników ? TAK
Czy umiem przewidzieć zachowania mojego motyckla ? NIE
Ile pieniędzy mogę wydać ? 7 tysięcy
Czy jestem świadom konsekwencji moich decyzji i ruchów ? TAK
Czy jadąc motocyklem na jazdach , czy skuterem po mieście myślę o tym jak wyglądam czy jak pokonałem zakręt ? To Drugie
Czy mam dla kogo żyć i czy jestem ze swojego życia szczęśliwy ? TAK
Czy umiem i chcę się uczyć prawidłowej jazdy mimo że nie zawsze jest odruchowa i oczywista ? TAK
Ciekaw jestem co wy dodalibyście do mojego rachunku sumienia przed podjęciem decyzji o motocyklu ? Moim zdaniem tak jak napisał autor artykułu o tuningowanych skuterach że wcale nie są bezpieczne , można się zabić jeżdząc na rolkach albo potykając o chodnik , mimo że to nic mocnego szybkiego ani nie normalnego i z drugiej strony z doświadczenia jako kierowca samochodu wiem , że zapas mocy którego brak w skuterze bardzo się przydaje w sytuacjach kryzysu , dlatego podjąłem takie kroki
Zakup Suzuki GSX600F z 96 roku za 5300 nowiutkie opony nowiutki lancuch roczne lagi nowa linka ssania poprzedni wlasciciel znajomy ojca facet 45+ lat
Zakup używanego dwuczęściowego ale zpinanego w całość kombi z podszywkami ochraniającymi (skóra FLM) 600
Zakup kasku Arai-Nitro około 300 zł
I najtańsze buty w okolicach 200 zł
Rękawice mam bo jeżdzę skuterem
Nie pytam tutaj o ocene mojej decyzji , bo jest to moja ocena własnych sił na zamiary i nikt z forumowiczów nie jest w stanie tego sprawdzić ani ocenić. przechodząć do Meritum postu myślę że kluczem do wyboru zakupu motocykla jest zrozumienie swojej pozycji wyjsciowej ( umiejetnosci , kasy i zamiarów ) i skonfrontowanie jej ze swoją psychą i szczera odpowiedź samemu sobie Jak łatwo jest mnie podjudzić do odwinięcia na światłach , jak bardzo chcę szpanować przed kimś , jak bardzo chcę sobie coś udowodnić , jak bardzo rzeczy nie istotne są ważniejsze od mojego życia
Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi
P.S. ostatnio na demotywatorach znalazlem piękne haslo
LEPIEJ NIE MIEĆ JAJ NIŻ CZUCIA W NOGACH
"Wolę nie mieć jaj , niż czucia w nogach"
-
Bartek Tymoszuk - Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 4/4/2011, 20:00
- Lokalizacja: Wrocław
Jajko dobry motocykl, mocy nie ma przesadnie dużo, a przy wadze 2t jest jeszcze mniej dynamiczny.
Tylko szkoda plastików... jakby co
PS: Nie chciało mi się czytać wszystkiego, przeczytałem może kilka zdań.
Tylko szkoda plastików... jakby co

PS: Nie chciało mi się czytać wszystkiego, przeczytałem może kilka zdań.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
Naprawdę jajko będzie mniej dynamiczne od 2t ?:O (zgaduje ze przy 0-20)
"Wolę nie mieć jaj , niż czucia w nogach"
-
Bartek Tymoszuk - Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 4/4/2011, 20:00
- Lokalizacja: Wrocław
hehe
no bo wlasnie sie zdziwilem stosunek mocy do masy jest kolosalnie rozny 


"Wolę nie mieć jaj , niż czucia w nogach"
-
Bartek Tymoszuk - Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 4/4/2011, 20:00
- Lokalizacja: Wrocław
Moim zdaniem zdrowe podejście do tematu. Z Twoją głową nie powinieneś zrobić sobie krzywdy. GSX600F nie jest żadnym potworem, silnik ten sam co w bandycie więc rozważne kręcenie manetki daje samą przyjemność z jazdy dla nowicjusza.
EDIT: Temat do działu "Co na pierwszy motocykl".
EDIT: Temat do działu "Co na pierwszy motocykl".
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
nigdy nie jeździłem 500 aż ostatnio wsiadłem na cb500 iii. i się mocno zdziwiłem jaka to ma moc małą. różnica miedzy cb500 a banditem 600 jeśli chodzi o silnik jest kolosalna jak dla mnie i zdecydowanie lepiej od 500 zaczynać
TL1000R- Odszedł została Hayabusa i
Nowy nabytek KTM RC8
Nowy nabytek KTM RC8
-
RUTRA.RD - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4149
- Dołączył(a): 14/10/2010, 11:58
- Lokalizacja: Satanistyczna pustka umysłowa
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości