Dlaczego ludzie kupują sporty? W większości to są młodziki, którzy chcą szpanować przed kumplami, że mają te "150 konia"
A to, że nie wykorzystają tego nawet w 40% to już inna bajka, ot taki nasz kraj. Motocyklistów, którzy kupują motocykl tylko dla tego, żeby czuć przyjemność z jazdy, motocykl dopasowany pod siebie - jest znikoma ilość.
U nas jednak liczy się szpan przed innymi, nie przyjemność z jazdy. Co z tego, że ci, co mają te przecinaki to odkręcają manetkę tylko na prostej, a w zakręty wchodzą z prędkością emeryta...
Ja np. jeżdżę sobie Diversionem, już nieraz słyszałem głupie śmiechy, że "600ccm a tylko 61KM, to się toczy, a nie jedzie", a uważam, że na miasto to i tak za dużo.
Sami widzicie, już ktoś napisał - "jeszcze mnie poniesie i odkręcę na maxa i gdzieś nie wyrobię i się wywalę albo zabiję". I po co takim motocyklem jeździć? Bać się własnego motocykla, to jest po prostu śmiech na sali... No, ale liczy się respekt na dzielnicy
BMW F650 Funduro.