WalÄ… falangÄ…...

[the69x]

Co do kierowców samochodów cieżarowych - spróbujcie ich zrozumieć, tak jak pisze Labiss, oni niestety nie rozpedzają się z ładunkiem jak osobówka tylko muszą mieć jednak troche więcej miejsca, druga sprawa to że to jest ich praca i większość tych co wyprzedzają "na trzeciego" muszą to robić, są ograniczeni czasem przez tachografy i przez szefa który jak nie dojadą na czas obetnie im wypłatę. Jeszcze jedna rzecz, która chyba najbardziej wkurza wszystkich kierowców ciężarówek - wyprzedza cię taki gość osobówką i chwile potem zwalnia do 50km/h bo zobaczył znak terenu zabudowanego, poprostu masz ochotę wyjść i znim porozmawiac.

Nie rozumiem? Wyprzedza, bo jedzie dynamiczniej niż ciężarówka i ma do tego prawo.
Zwalnia w zabudowanym, bo ma taki obowiązek. Z resztą taki sam obowiązek ma kierowca ciężarówki. Jak się kierowcy ciężarówki to nie podoba to niech porozmawia z psychologiem a nie z kierowcą osobówki. I może lepiej niech przestanie jeździć, jeżeli nad emocjami nie potrafi zapanować.

Piszesz że zwalnia w zabudowanym bo takie są przepisy, więc nie powinien też wyprzedzać, ponieważ ciężarówki przeważnie jadą 90km/h, a takie mamy ograniczenie na większości polskich drug.

[gray wolf]

Mery, przeczytraj jeszcze raz co napisałem.
Przepisy są jednoznaczne. Masz zachować bezpuieczny odstęp? Dla moto to mogą być 2-3m, dal auta 10-15, dla cięzkiej cieżarówki - może i 30, ale ma być bezpiecznie. To kierowca ma jechać bezpiecznie i myśleć za siebie

Masz rację. "Bezpieczny odstęp" jest zależny od tego, za kim jedziesz. Gdy muszę jechać za "tirem" to mogę jechać i 1 m. za nim. Gdy on wciśnie hamulce to często dla mnie wystarcza, że silnikiem wyhamuję. Przy dużej prędkości za czymś mniejszym nie jadę nigdy blisko. Ale wiesz, jaki mam wtedy problem? Gdy ja w trasie próbuję zachować "bezpieczny odstęp" to zazwyczaj znajdzie się taki, który stwierdzi, że powinien go zmniejszyć. Nawet jeżeli ten "odstęp" jest tylko równy długości jego samochodu to i tak on stara się go wykorzystać.

[falconiforme]

Ja zauważyłem że ciężarówki jadą często 70km/h.
Najgorzej jest wtedy gdy na 90-ce jecie półciężarówka 60km/h za nią tir, potem kilka samochodów trzymających się kurczowo lewej strony jezdni. Cały ten ciąg 3 razy bym wyprzedził ale tego nie robię bo boję się że ktoś mi drogę zajedzie. Tacy już nie patrzą.
Gdyby jeszcze trzymali odstęp od siebie to dla mnie gites. Ale 1 metrowe przerwy to za mało.
Jednym zdaniem i kierowcy nie potrafią jeździć i dróg na normalne jeżdżenie nie ma.

Jak zmienią się przepisy kierowcy będą mieli kolejny czynnik który będzie powodował stres.

[mar111cin]

Th69x wiesz lepiej przekraczać predkość na drodze za miastem niż w mieście, jest to jednak dużo bezpieczniejsze nie sądzisz? A w terenie zabudowanym jak Ci coś wyjdzie, to spadochronu w tirze nie masz żeby zatrzymać się w miejscu.

[motoman]

Mnie ogarnia szewska pasja jak najpierw TIR wyprzedza TIR-a na odcinku 2km ledwo dajac rade, a potem przez nastepne 20km jedzie mu przed nosem. To po co wyprzedzal?? Jadac za takim gosciem musze czekac, az laskawie wykona swoj nieskonczenie dlugi manewr "przesuwania" zawalidrogi o 30m do przodu. Bo chcial miec satysfakcje z wyprzedzenia - a z tylu juz kolejka osobowek na kolejne 2 km.

A ja się tam nie zgodzę z Tobą. Chwała bogu że ciężarówki mają tachografy i speed limitery. wyprzedzają się minute ale przynajmniej nie jadą szybciej niż mogą (bynajmniej teoretycznie). Fakt faktem że wkurzające, ale jak troche pojeździ się ze speed limiterem i powyprzedza sie kilka razy w wyżej opisany sposób wie się o co chodzi:)

rozważyłbym przypadek gdzie kierowca wyprzedzanej ciężarówki mogłąby chociaż na 10 sekund odpuścić gaz, żeby wyprzedający mógł go szybciej wyprzedzić, a nie każdy daje gaz opór i wyprzedzają się tylko różnicą na prędkościomierzu (oboje jadą licznikowe 80km/h) a jeden jedzie 79km/h a drugi 82km/h bo mają niedokładne liczniki.