Tak sobie czytam wasze wypowiedzi... przede wszystkim - z dnia na dzień poziom forum się podnosi - mniej pyskówek, więcej konkretnych opinii popartych konkretnymi argumentami*. Podoba mi się
Ja samochodem jeżdżę zawsze w pasach - co więcej, nie ruszę, jeśli wszyscy w aucie pasów nie zapną. Nie tak dawno temu miałem okazję oglądać wypadek, w wyniku którego pasażer siedzący z tyłu zabił dziecko, siedzące w foteliku z przodu tyłem do kierunku jazdy - kierująca samochodem kobieta wyszła z wypadku bez szwanku (pasy + poduszka), a jej dzieciak i chyba brat zginęli, bo braciszek nie zapiął z tyłu pasów i w momecie uderzenia przeleciał nad przednim fotelem i walnął w dzieciaka.
Nie jestem święty, zdarza mi się przycisnąć gaz, ale wtedy, kiedy widzę, że jest to w miarę bezpieczne - Toruńska, Siekierkowska... po centrum jeżdżę przepisowo - dosłownie
Trzymam się 50 kmph - rzadko mi się spieszy, a ostatnio wybadałem, że całkiem przyjemnie mi się tak jeździ
Oczywiście - trzymam się prawego pasa, żeby nie zawalać drogi.
Co do świateł - migam. Często nawet wtedy, jak nie stoi radiowóz z suszarką. Dlaczego? Bo radiowóz nie stoi po to, żeby polować na kasę. Stoi po to, żeby ludzie jeździli wolniej. Czasem jak widzę np. że jakiś palant grzeje po trasie tak, że aż zawija za sobą asfalt - migam, może chociaż na kilka km zwolni i na tym odcinku będzie miał mniejsze szanse kogoś zabić...?
Ogólnie - jeździjcie wolno. Nie 20 na godzinę, ale bez przesady. Lepiej stracić minutę w życiu niż życie w minutę.
pozdro, WR81
_____________________________
* - Nie dotyczy oczywiście Evil-a